Wróciliśmy do Yeri, jednak nie wiedzieliśmy, że ktoś to wszystko widział i słyszał.
JIMIN POV.
Oddałem dziewczynie telefon i odprowadziłem ją pod jej salę lekcyjną, ale kiedy miałem odejść ktoś mnie zaciągnął do pustej klasy. Przyjrzałem się tej osobie. To był nie kto inny jak V.
JM: Czego chcesz?
Tae: "Królowo"? "Jimin-ah"? Co wy odpierdalacie za szopkę?!
JM: A coś w tym złego?! Z tego co mi wiadomo, ona już z Tobą nie jest!
Tae: I co może mi powiesz, że wy jesteście parą?!
JM: Tak, a co? Jakiś problem?!
Tae: Ty lepiej nie kozacz, bo jeszcze bardziej Ci ryj obiję!
JM: O no już się boję. O Panie Taehyung, proszę, bądź dla mnie łaskaw!
Tae złapał mnie za materiał koszulki i przyciągnął do siebie. No nieźle się wkurwił.
Tae: Jeszcze tylko jedno słowo!
JM: I co mi zrobisz?! Posłuchaj mnie teraz! Zerwaliście przecież, więc nie powinno Cię interesować z kim jest! To. Nie. Twój. Interes. Dotarło?!
Zacisnął pięść i szczękę. Widziałem, że miał ochotę mnie zabić. On jednak się tylko ograniczył do popchnięcia mnie. Nie oznacza to jednak, że był delikatny. Zrobił to tak mocno, że mało brakowało abym uderzył tyłem głowy o kant biurka. Zamiast tego uderzyłem nią o podłogę, a w ustach poczułem smak krwi.
JM: Jesteś żałosny. Nic dziwnego, że nie chce mieć z Tobą nic do czynienia.
Tae: Jeszcze Ci mało?!
JM: Chłopie, zachowaj się w końcu dojrzale. I przyjmij sobie do wiadomości jedną rzecz: możesz mi robić co tam chcesz, ale i tak się nie poddam. Chcesz mnie pobić? Proszę bardzo! Pamiętaj tylko, że będę o nią walczył.
Zaszkliły mu się oczy, ale nic już nie powiedział. Po prostu wyszedł trzaskając drzwiami. Ja ledwo się podniosłem, i poszedłem do pielęgniarki.
T/I POV.
Po skończonej lekcji wyszłam na korytarz, gdzie stał już Jimin. Miał otartą twarz, dlatego miał na niej opatrunek.
T/I: Jimin-ah, co Ci się stało?
JM: Nic, nie przejmuj się tym.
T/I: No powiedz mi, co się stało?
JM: Nic takiego.
T/I: Ale Ty wiesz, że nie odpuszczę, prawda?
JM: Wyjątkowo będziesz musiała.
T/I: Ehh pokaż mi to.
Uniosłam jego podbródek i chciałam to zobaczyć z bliska, ale gdy tylko go dotknęłam on syknął cicho z bólu.
T/I: Jeju, aż tak Cię boli?
JM: Nie, nie... Tylko troszkę.
T/I: No widać i słychać. A to tylko tyle, czy jeszcze coś?
JM: No jeszcze głowa mnie boli, ale tylko trochę...
T/I: Ciebie gdzieś zostawić nawet na chwilę to już jest ryzyko.
JM: Więc wychodzi na to, że nie będziesz mnie mogła zostawiać nawet na chwilę...
T/I: Tak, kupię Ci obrożę i kaganiec, i na smyczy będę Cię miała. ~oboje się zaśmialiśmy~ A mogę Ci jakkolwiek pomóc...?
JM: Możesz. Podejdź bliżej.
Zrobiłam o co poprosił, a on mnie przytulił i pocałował w głowę.
JM: Tyle mi wystarczy.
Uśmiechnęłam się pod nosem i wtuliłam w niego. Po dzwonku poszłam na inne lekcje, a po skończeniu ich wróciłam do domu razem z moim chłopakiem.
2 tygodnie później
Przez cały ten czas nie działo się wiele. W zasadzie każdy dzień wyglądał bardzo podobnie, z wyjątkiem tego, że Jimin codziennie mnie zaskakiwał. Zabierał mnie w przeróżne miejsca, dawał piękne lecz drobne podarunki i okazywał mi wiele swojej miłości. Jin'owi i Yeri wciąż układało się bardzo dobrze.
Dzisiaj byłam w szkole jak zwykle, jednak kiedy ja rozmawiałam z Jimin'em, mój wzrok padł w stronę Taehyung'a, który najpierw rozmawiał z jakąś laską, a później chwycił ją za uda i posadził na parapecie. Nie hamował się, zaczął ją całować. Patrząc na to coś we mnie pękło. Zabolało mnie serce, a oczy się zaszkliły.
JM: T/I'ś? Co się dzieje? Powiedziałem coś nie tak?
Nie odpowiedziałam, tylko bardzo szybko poszłam do pierwszej lepszej klasy i usiadłam pod ścianą. Zaczęłam płakać. Dlaczego? Sama do końca nie jestem pewna. Byłam pewna tylko jednego- miałam wrażenie, że moje serce zostało właśnie roztrzaskane na milion małych kawałeczków. Po bardzo krótkim czasie ktoś wszedł do sali.
CDN...
--Więc to ostatni rozdział na ten tydzień. Do poniedziałku 😘💜--
![](https://img.wattpad.com/cover/277906631-288-k586191.jpg)
CZYTASZ
"Taehyung~ moja jedyna miłość..." ~ Kim Taehyung & Park Jimin x Reader ff
Fanfiction18-letnia dziewczyna przychodzi do nowej szkoły. Czeka tam na nią wiele nowych przyjaciół i miłości- tych przelotnych, jak i prawdziwych. #1 w kpopidols (19.01.2022)