9.

106 3 4
                                    

Poszłam do swojego pokoju, i jak zwykle ogarnęłam się do snu i na następny dzień.

Następnego dnia

Jak codziennie wstałam z cieplutkiego i wygodnego łóżka tylko po to, żeby siedzieć w tym kurniku. No niestety nic na to nie poradzę. Związałam włosy w koka, umyłam zęby i twarz, przebrałam się i zjadłam śniadanie, a później ruszyłam do tego burdelu. Nic nadzwyczajnego. Miałam jeszcze sporo czasu, więc poszłam do szkoły przez park, a że jest zima, to jeszcze było trochę ciemno. Po drodze coś mi wypadło z kieszeni. Eh no zapewne znowu klucze, jak zwykle. Odwróciłam się, żeby je podnieść, jednak ktoś już to zrobił. Był to dość wysoki mężczyzna, na oko gdzieś ze 175 centymetrów wzrostu. Był ubrany cały na czarno i kaptur zasłaniał mu twarz, a w dłoni trzymał moje klucze. 

??: Chyba coś Ci upadło mała.

T/I: Mała to może być Twoja pała. Po prostu oddaj mi te klucze.

??: Chcesz się przekonać?

Uśmiechnął się chytrze i stanął bliżej mnie. Aż mi się chciało wymiotować.

T/I: Człowieku, oddaj mi moją własność a nie pierdolisz kocopoły.

??: Ostra jesteś. Proszę bardzo kocico.

Wyciągnął w moją stronę rękę, w której trzymał moje klucze. Sięgnęłam dłonią po nie, jednak on mnie szybko złapał i zaciągnął gdzieś za krzak.

T/I: Puszczaj mnie Ty chuju!

??: Chuja to Ty zaraz zobaczysz, więc nie bądź taka do przodu, bo Cię z tyłu zgwałcą. O albo wiesz co? Ja to już zrobię.

Zdjął...przepraszam, zerwał ze mnie wszelką górną odzież i rzucił mnie na ziemię. Zaczął mi zdejmować spodnie. Z głowy zdjął kaptur, i zobaczyłam jego twarz. Był to Baekhyun- mój były chłopak. 

T/I: Zostaw mnie... NIE!!

***

T/I: ...NIE!!

Obudziłam się z krzykiem cała zlana potem. Musiałam krzyknąć bardzo głośno, bo Jin wparował mi do pokoju.

Jin: T/I'ś co się kurwa stało?!

Spojrzałam na niego, ale zamiast dać mu odpowiedź po prostu wybuchłam płaczem. On podszedł do mnie szybko i mocno przytulił.

Jin: No już kochana, spokojnie...

Powoli zaczęłam się uspokajać. Nie wspominam związku z Baekhyun'em za dobrze. Poznaliśmy się w mojej poprzedniej szkole 2 lata temu. Na początku naszego związku zachowywał się normalnie, był dla mnie cudownym i bardzo romantycznym chłopakiem. Kochaliśmy siebie nawzajem jak nikogo innego. Jednak byłoby to za piękne, gdyby trwało wiecznie. Zaledwie po kilku miesiącach naszego związku, zaczął zachowywać się bardziej agresywnie. Zaczął mnie bardzo kontrolować i był zazdrosny o każdą najmniejszą rzecz. Nawet nie mogłam normalnie rozmawiać z przyjaciółmi, bo aż tak miał najebane pod sufitem, że twierdził, że na pewno go zdradzam. Kiedy w końcu mu się postawiłam, doszło do najgorszego... Wykorzystał mnie. Na szczęście policja go złapała a mój toksyczny "związek" się zakończył. Starałam się o wszystkim zapomnieć i zacząć życie od nowa. Niestety przeszłość ciągle mnie męczyła.

Jin: T/I'ś, co Ci się śniło?

T/I: B- Baekhyun...

Jin: Moja biedna kruszyno, no już. 

TAEHYUNG POV.

Wstałem rano, ogarnąłem się i pojechałem do domu mojej dziewczyny. Jak to pięknie brzmi... "moja dziewczyna"... Wracając, byłem szczęśliwy, że mogłem zobaczyć mojego skarba, a że miałem więcej czasu, to podjechałem pod jej dom wcześniej i zapukałem do drzwi. Nie było odzewu, a drzwi były otwarte, więc wszedłem do środka. Usłyszałem coś, czego w życiu nie chciałem usłyszeć- jej płacz, który dochodził z jej pokoju. Pognałem do niej tak szybko jak mogłem.

T/I: B- Baekhyun...

Wpadłem do pokoju i zastałem ją, szlochającą przytuloną do brata. Aż samemu mi się chciało płakać na ten widok.

Ja: T/I kochanie, co się stało?

T/I: T- Tae'ś? Co tu robisz?

Ja: Przyjechałem do Ciebie wcześniej, ale to nie istotne. ~przyklęknąłem przed nią~ Co się stało kwiatuszku?

Jin: To może zostawię was na razie samych. Będę w salonie. ~wyszedł z pomieszczenia~

Ja: Na spokojnie T/I'ś. Głęboki oddech, i opowiedz, co się stało.

Dziewczyna odetchnęła i opowiedziała mi całą historię o swoim byłym "chłopaku". Przysięgam, gdybym tylko go spotkał, powiesiłbym go za jaja na drzewie. Jak takie zero mogło potraktować mojego anioła w ten sposób?

Ja: Skarbie, przykro mi to słyszeć ~przytuliłem ją~ Szkoda, że nie mogę go zabić...

T/I: Tae'ś!

Ja: To i tak by była zbyt łagodna kara mój aniołku.

T/I: Dobrze, że to już przeszłość...

Ja: Pamiętaj kochanie, ja NIGDY, jeszcze raz NIGDY w życiu ani bym nie zrobił, czegoś takiego, ani nawet po życiu bym nie pozwolił, żeby ktokolwiek jeszcze Cię skrzywdził. Kocham cię.

T/I: Wiem. Ja Ciebie też.

Odsunęliśmy się od siebie, a na jej twarzy w końcu widniał uśmiech. Pocałowałem ją w czoło, a do pokoju wszedł Jin.

Jin: No w końcu uśmiech! Przyniosłem Ci herbatkę, i masz wypić całą!

T/I: Dobrze, tak zrobię!

Jin: No ja tego przypilnuję! A Ciebie Tae na chwilę zabiorę.

Ja: Ale to nie może poczekać?

Jin: Nie, więc rusz swą dupę.

Jin zabrał mnie do salonu i specjalnie mówił dość cicho, zapewne żeby T/I nie usłyszała.

Jin: Więc, usłyszałeś całą historię o jej byłym?

Ja: Tak...

Jin: Posłuchaj mnie Taehyung, znamy się długo i jesteś dla mnie jak brat, ale wiedz, że jeśli Ty coś zrobisz T/I, to osobiście Cię zabiję, później zawiozę do szpitala, żeby Cię odratowali, a jak już Cię odratują, to rzucę Ciebie na pożarcie lwom. Jasne?

Nie będę kłamał, jego słowa trochę mnie zdziwiły. Ale rozumiałem go- w końcu to jego ukochana siostra.

Ja: Jin, nie masz o co się martwić. Nigdy nie dopuszczę, żeby coś takiego się stało znowu. Ja ją kocham.

Jin: I ona Ciebie też, więc lepiej tego nie spierdol.

Kiwnąłem głową na znak, że rozumiem. Poszliśmy do mojej kruszyny.

T/I POV.

T/I: No w końcu! Co wyście robili tak długo?

Tae: Nic takiego kochanie, tylko sobie rozmawialiśmy.

Jin: Chciałabyś dzisiaj zostać w domu?

T/I: Jednak wolałabym pójść.

Jin: Na pewno? I tak już jesteś spóźniona.

T/I: To przyjdę na drugą lekcję.

Jin: Eh zapomniałem, że z Tobą nie ma po co się kłócić. No niech Ci będzie. V, zawieziesz ją, prawda?

Tae: Oczywiście. Szykuj się szybciutko skarbie.

T/I: Haha dobrze, zaczekaj tu.

Kiedy się doprowadziłam do porządku, wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu Taesia.

CDN...

--O proszę jaki długi rozdział wyszedł. Ja to mam możliwości 😎🤣--

"Taehyung~ moja jedyna miłość..." ~ Kim Taehyung & Park Jimin x Reader ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz