Rozdział 19

231 18 2
                                    

Gdy udało mi się ją bezpiecznie położyć do łóżka wróciłem do siebie i też zaraz zasnąłem

*Time skip tydzień*

Nareszcie udało mi się w pełni opanować mój dar wiec dziś będę mogł dostać drugi. Rozmawiałem wczoraj z All for one, kazał mi zaprezentować dar. Jak uznał że wszystko wychodzi zawsze po mojej myśli oznajmił że jutro ( dla mnie dzisiaj ) będę mogł dostać kolejny dar czyli telekineza. Jestem do tej pory tak szczęśliwy z tego powodu ze przechodzi to ludzkie pojęcie. Fakt wspominał tez coś ze przekazanie tego daru może trochę bardziej boleć ale staram się tym nie przejmować

- Zuzu, All for one chce Cię widzieć

- Już idę

"O Boże o Boże, zaraz dostane drugi dar, ciekawy jestem ile mi zajmie jego opanowanie"

Doszedłem już do metalowych drzwi, zapukałem i dostałem pozwolenie wejścia

- Witaj mój drogi Izuku 

- Dzień dobry

- Podejdź tu do mnie bliżej

- Jasne proszę Pana

Zrobiłem to co mi kazał i zacząłem zmniejszać odległość nas dzielącą. Mimo iż to nie było moje pierwsze spotkanie z nim i zawsze był dla mnie bardzo miły, bałem się go trochę

- Dobrze a teraz usiąść tutaj i pochyl głowę w moja stronę

Niepewnie usiadłem i potem poczułem ręce na mojej głowie

- Dobrze Izuku, zaczynam

W tym momencie piekielny ból przeszedł przez moje ciało i zatrzymał się na głowie. Samo przekazanie daru nie trwało długo lesz ból utrzymywał się jeszcze parę chwil. Czułem jakbym miał zaraz zemdleć

- Połóż się mój chłopcze, ból zaraz powinien minąć

I miał racje, minęło jeszcze pare chwil a ból całkowicie ustąpił

- Widzę, że już ci przeszło

- Tak już mi lepiej

- To bardzo dobrze, jeżeli chodzi o dar to będzie to wyglądało jak poprzednim razem, jutro powinieneś już mieć możliwość operowania nim. Jak go opanujesz w podstawowym aspekcie przyjdź do mnie a powiem ci co masz robić dalej. Czy wszystko jest jasne?

- Tak proszę Pana, do widzenia

- Do widzenia Izuku

Po pożegnaniu się z All for one skierowałem się w stronę drzwi. Otworzyłem je a tuż za nimi czekali na mnie Shiggy, Dabi i Toga

- I jak się czujesz Izuś?

- Jest już dobrze. Ból był okropny ale tylko przez chwile

- Czy All for one mówił ci coś jeszcze?

- Powiedział tylko że będzie to wyglądało jak z pierwszym darem. Jutro powinienem móc się nim obsługiwać, musze opanować podstawy a potem powie mi co dalej

- Yhym rozumiem

- Pamiętaj Zuzu jak byś chciał naszej pomocy to śmiało wal prosto z mostu

- Dobrze Dabi będę pamiętał, a teraz wybaczcie ale pójdę do siebie

- Dobrze to do potem Zuzu

- Pa Izuś, jakbyś chciał jeszcze pogadać czy coś porobić to możesz mnie zawołać

- Dobrze Toga ale coś czuje ze zaraz i tak pójdę spać

Poczekałem jeszcze chwile w razie jakby ktoś chciał coś jeszcze powiedzieć, jadnak tak się nie stało. Żeby przerwać tą ciszę po prostu wybyłem i udałem się do swojego pokoju. Położyłem się na łożku i zacząłem przeglądać jakieś rzeczy na telefonie. Po jakiejś chwili jednak zrobiłem się senny, odstawiłem urządzenie na szafkę nocną, ułożyłem się na boku i pogrążyłem w śnie

*Time skip*

Gdy się obudziłem chciałem sięgnąć po telefon żeby zobaczyć która godzina. Moja ręką nie była jeszcze w pobliży szafki jadnak nagle poczułem że trzymam telefon w dłoni

- Co jest?!

Kilka minut zajęło mi przypomnienie sobie o tym że wczoraj dostałem dar. Oznaczało to że już się ujawnił czyli będę mógł już zacząć kontrolowanie go. Podekscytowany wstałem z łóżka, podszedłem do szafy i zacząłem wybierać ubrania

- Kurde w tej szafie praktycznie nic nie ma, będę musiał wybrać się na jakieś zakupy

Gdy już udało mi się coś wynaleźć w czym wyglądam w miarę przyzwoito poszedłem do kuchni aby zrobić sobie śniadanie. Gdy zbliżyłem się do pomieszczenia usłyszałem że ktoś tam jest

- O to ty Toga

- O hejka Izuś, głodny?

- No trochę

- No to idealnie się składa, akurat robiłam dla siebie naleśniki ale jak zwykle wyszło ich za dużo

Wtedy dziewczyna położyła na stole talerz z naleśnikami, były one starannie zawinięte w trójkąty, obok była bita śmietaną a wszystko było dodatkowo polane czekoladą

- Masz wcinaj

- Dziękuje Toga. A właśnie mam takie pytanie

- Słucham?

- Poszłabyś ze mną może na zakupy, musze w czymś chodzić a moja szafa swieci pustkami

- Jasne nie ma sprawy, poproszę tylko Zabuzę żeby użył na nas swojego daru

- Kogo?

- Aa no tak ty go nie znasz, kiedyś tu z nami mieszkał, teraz się wyprowadził ale nadal utrzymuje z nim kontakt. Kilka razy mu pomogłam więc powiedział ze jak tylko bede chciała gdzieś wyjść to żebym dała znać to mi pomoże

- To na czym polega jego dar

- Osoba która jest nim potraktowana wyglada zupełnie inaczej niż w rzeczywistości oczywiście tylko dla ludzi wokół

- Aa czyli my będziemy się widzieć normalnie ale inni jakoś kogoś zupełnie innego

- Dokładnie tak. Dobra to kończmy to śniadanie i potem pójdziemy do baru

- Jestem za

Skończenie śniadania zajęło nam jakieś 20 minut, pomogłem potem Todzę pozmywać i poszliśmy do pomieszczenia z barem. Toga napisała do Zabuzy że zaraz pojawi się u niego portal. Po dosłownie kilku sekundach stał przed nami. Było to wysoki czarnowłosy mężczyzna, ubrany był w szare dresy, zwykły biały T-shirt i miał na plecach zarzuconą bluzę. Pewnie wyciągnęliśmy go jakiś domowych czynności, bo tak ubranym to by się raczej nikomu nie pokazywał.  Użył na nas swojego daru, pożegnał się i tyle gościa widziałem

- No to co wszystko już załatwione, idziemy

- Idziemy

This is your fault..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz