Rozdział 27

108 6 6
                                    

Powiedziałem to i udałem się na dwór żeby kontynuować mój trening

Dobra Izuku skup się za niedługo będziemy atakować UA i do tego czasu chciałabym mieć wszystkie dary. Albo chociaż te opanować na perfekcji. Dobra to od czego by tu zacząć, telekineza opanowana.., czerwony kolor tak w 60%.., fioletowy..mogę się teleportować na 70 metrów jak narazie i przyciągać przedmioty.., czarny..nad nim to prawie wcale nie panuje. Okej to tak dziś mamy poniedziałek..Dabi spotka się z Shoto w weekend wiec mam około  5 dni na trening. Zacznę może od czerwonego..nie nie moge nie mam tutaj teraz nikogo, Ahh dobra to niech będzie fioletowy.

Poszedłem po moja doniczkę(ustawiam ją sobie co 10m i sprawdzam jak daleko mogę się teleportować). Okej zacznijmy od 10m.. Pomyślałem sobie o czymś strasznym, nie jest to tak efektywne jakby ktoś mnie serio wystraszył ale lepsze to niż nic.

- Okejj iii hop. Udało się 10m zaliczone teraz pora na 20..

Ćwiczyłem tak przez jakieś 2h i utknąłem znowu ma 70

- Ahh może problem jest w tym ze się az tak nie boje, może gdyby mnie ktoś tak porządnie  wystraszył to bym się przeniósł dalej..ale co by mogło mnie aż tak przestraszyć. A może by tak...

- A może by tak co?

- Aahhh

Usłyszałem nagle jakiś głos i poczułem głowę na moim ramieniu, na początku nie umiałem określić kto to

- Oj Izu gdzie ty uciekasz.. CZEKAJ NIE RUSZAJ SIĘ

- BOŻE TOGA TO TY!! MYŚLAŁEM ŻE ZAWAŁU DOSTANE! I czemu mam tu stać?

- Bo jesteś dalej niż twoja doniczka i chce sprawdzić o ile dalej

- Ty faktycznie jestem dalej! Czyli jednak prawdziwy strach pomaga

- Jesteś dalej o całe 20 cm

- 20?? To znaczy ze jeszcze 10 i osiągnę maksymalny zasięg, cudownie! Dziękuje ci Toga!

- A nie ma za co. A gdzie ty teraz idziesz?

- Do taty

- A po co?

- No wiesz czarny kolor mam jeszcze totalnie nieopanowany

- Ale ty wiesz ze to niebezpieczne?

- No właśnie wiem dlatego idę do taty żeby mi pomógł w treningu, mówił mi że ma dar osłabiający inne dary wiec nawet jak coś pójdzie nie tak nie spale okolicy

- Aa to sporo wyjaśnia. No to życzę miłego treningu

- Dziękuje!

Toga została jeszcze chwile na dworze a ja poszedłem do taty. Zapukałem w te wielkie drzwi, mimo że jestem tu dosyć często one dalej mnie przerażają.

- Proszę wejść

- Cześć tato

- Oo hej Izuku co tam znowu?

- Udało mi się teleportować na 90m

- Ooo jak to zrobiłeś?

- Toga mnie podeszła znienacka

- Widać musi tak robić cześciej 

- Tak..ale ja tutaj nie po to tak właściwie

- Tak? To po co?

- Chciałbym zacząć trening czarnych płomieni

- Ojj obawiam się ze jeszcze nie mogę ci dać tego daru

- Nie nie mi nie chodzi o ten dar tylko o te płomienie które są w czarnym oku

- Aa no chyba ze tak, to możemy poćwiczyć

- Okej to od czego mamy zacząć?

- Musimy zabrać Dabiego, on ci lepiej przekaże informacje o samych płomieniach a ja bede was obserwował i w razie niebezpieczeństwa osłabienie twój dar a potem postaramy się ciebie uspokoić

- Okejj podoba mi się ten plan, a jeszcze pytania jaki jest zasięg tych położeni?

- To zależy jak będziesz go używać, może to być w sposób taki jak Dabi takie jakby strzały z rąk i w tym momencie będzie do jakoś do 300m a druga opcja to możesz bezpośrednio podpalić przedmiot bez strumienia z dłoni, przedmiot może byś na odległości około 500m

- Brzmi fajnie a jakie obrażenia?

- Wiesz jej on dużo słabszy niż pełen dar wiec  mogło robić takie znaczenia jakie Dabi teraz

- I ty mówisz że to nie jest pełny wymiar daru..Dar Dabiego jest bardzo potężny a skoro mała część czarnego płomieni jest taka jak ona to ja już się boje jaki on będzie w pełnym wydaniu

- Jest bardzo potężny tyle mogę ci teraz powiedzieć. Dobra koniec tego gadania, idź po Dabiego i zaczynamy trening

- Już się robi!

-------------------------------------------------------

Chciałem tylko uroczyście oświadczyć ze ja jeszcze żyje i możliwe ze wrócę do pisania tego

This is your fault..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz