Rozdział 2

452 35 50
                                    

- Dobrze.., bede uważał..

Po wypowiedzeniu tych słów zobaczyłem jak otwiera się przed nami jakiś portal. Dabi zaczął iść w jego stronę a cofnąłem się o krok

- Ej młody nie bój się to jest najszybsza droga żeby dotrzeć do bazy

Mówiąc to cofnął się tak ze teraz stał równo ze mna. Jednym energicznym ruchem wepchał mnie do portalu. Zamknąłem oczy a kiedy je otworzyłem byłam w..barze? Zacząłem się rozglądać po tym miejscu, był tam długi blat a za nim cała ściana przeróżnych alkoholi. Przy blacie stało tak na oko z 5 krzeseł z czerwonymi poduszkami, ściany były pokryte cegłówkami a na podłodze były najzwyklejsze panele. Po prawej stronie blatu w jeden ze ścian znajdowały się duże, metalowe, czarne drzwi z kratami w oknach.

- Witaj Kurogiri, dzięki za portal

Dopiero po tych słowach jakie wypowiedział czarnowłosy zdałem sobie sprawę ze za blatem ktoś stał "ON BYŁ TAM OD POCZĄTKU?!? CZEMU JA GO NIE ZAUWAŻYŁEM?!?"

- D-dzień d-dobry

Powiedziałem niepewnie a osoba ta popatrzyła się w moją stronę i tylko kiwnęła głową na znak "dzień dobry"

- Nie odpowie ci, on tylko z tym sucharem gada

- Aa..okej..

- EJ SUCHARKU CHO NO TU

- Kurwa Dabi po chuj tak mordę drzesz

Zobaczyłam jak z góry schodzi niebieskowłosy mężczyzna, chyba był w podobnym wieku co Dabi, chociaż ciężko stwierdzić bo cała jego twarz była sucha "to już wiem czemu suchar"

- Dobra weź sklej pizde i mnie słuchaj

- A kim ty jesteś żebym Cię słuchał?!

Zszedł już ze schodów i popatrzył na mnie

- I kto to kurwa jest?!??

- No właśnie staram się ci wyjaśnić wiec zamknij mordę

- Jebany spalony tost

Wymamrotał pod nosem ale na tyle ze mogłem to usłyszeć

- Mówiłeś coś sucharku?

- Po pierwsze NIE NAZYWAJ MNIE TAK TOŚCIE a po drugie mów co to za dzieciak

- Już już, po co tyle złości, złości piękności szkodzi

- Gadaj już

- Dobra dobra a wiec jest to...yyy..

- Kurwa nie mów mi ze przyprowadziłeś tu dzieciaka a nawet nie wiesz jak się nazywa

- ...

- Nosz kurwa Dabi nje sądziłem ze az takim debilem jesteś

- Dobra zamknij się, te młody jak ty sie nazywasz?

Popatrzył się w moją stronę

- I-Izuku M-Midoriya

Wydukałem, nie byłem w stanie powiedzieć tego normalnie po usłyszeniu tej wymiany zdań, szczerze to bałem się

- No wiec jest to Izuku Miroriya, znalazłem go jak próbował się zabić bo jest gnojony przez swoich pseudo przyjaciół za to ze nie ma daru

Kontynuował czarnowłosy

- I co to ma do tego ze tu jest?

- Złożyłem mu pewną propozycje

- Jaką?

- Sprawimy że dostanie dar ale w zamian za to się do nas przyłączy

- Hmm jak na ciebie to mądra propozycja

- Co masz kurwa na myśli mówiąc "jak na ciebie"

- Oj zamknij się, mam do pogadania z młodym 

Zaczął sie do mnie zbliżać przez co bałem się jeszcze bardziej

- Więc nie masz daru tak?

- T-tak

- Oj No nie bój się nic ci nie zrobie

- D-dobrze

- Hmm dobra, pogadam z szefem o twoim przypadku, możliwe że dostaniesz dar ale to będzie równoznaczne z dołączeniem do nas i pomocy w zabiciu kogoś

- Kogo?

- A dowiesz się swoim czasie, ale my za to pomożemy ci zaplanować zemstę na tych gnojach przez których prawie nie umarłeś, co ty na to?

- N-nie kłamiesz, dostane dar, będę mogł się odegrać za te wszystkie lata poniżania?

- Nie kłamie, dokładnie tak się stanie jak tylko się do nas przyłączysz

- W takim razie..wchodzę w to..

I właśnie w tym momencie moje plany i dotychczasowe życie się zmieniło.

- No i zajebiście nowy członek. Teraz tylko porozmawiać z szefem o twoim darze i witamy w lidze

Mówiąc te słowa udał sie w stronę tych metalowych drzwi, zapukał po czym dostał pozwolenie na wejście

- Dobra młody oprowadzę Cię i poznam z naszymi ludźmi, musimy też ci wymyślić jakieś "nowe imie" masz jakiś pomysł?

- Hmm..może Deku, tak do mnie mówił ten przyjaciel z dzieciństwa

- Ten jebnięty co Cię do samobójstwa namawiał. Hmm w sumie to może być dobre. Dobra idziesz za mną, mamy chwilę zanim ten suchar wyjdzie od szefa 

Dabi zaczął iść w objaśniając mi gdzie co się znajduje, na parterze tam gdzie bar jest główne miejsce spotkań i obmyślania planów, na pietrze są pokoje, jest jeszcze kilka pustych wiec nie będzie problemy z moim pokojem, na pietrze jest również toaleta

- No dobra to tyle z ważniejszych miejsc a teraz trzeba Cię poznać z innymi. EJ LUDZIE CHODŹCIE TUTAJ, MAMY NOWEGO

- O Boże o Boże!!! Nowy!!

Pierwsza z góry głośno zbiegła blondwłosa dziewczyna, miała włosy ułożone w niechlujne koki, podbiegła do mnie pełna energii i zaczęła trząść moją ręką, myślałem ze zaraz mi ją urwie

- Hej, hej, jestem Toga, miło mi Cię poznać, czy mogę trochę twojej krwi???

Gdy usłyszałam drugą część zdania zamarłem "PO JAKIEGO GRZYBA TEJ LASCE JEST MOJA KREW?!?!"

- Toga daj dzieciakowi spokój dopiero co przyszedł

- Ehh No dobra..

W tym czasie kiedy Dabi rozmawiał z Togą przyszła reszta ludzi

- Ymm..Hej wszystkim, jestem Izuku Midoriya ale możecie mi mówić Deku

- Witaj Deku ja jestem...

- MŁODY CHOĆ DO MNIE

Usłyszałam nagle głos tego niebieskowłosego typa

- Już idę

Odpowiedziałem i udałem się w jego stronę

- Dobra będziesz teraz miał rozmowę z szefem, sądzę ze da ci ten dar

- Jezu serio?! Dziękuje panu za to

- Żadne mi tu panu Shigaraki jestem

- Okej, wiec dzięki Shiggi, moge tak do ciebie mówić?

- Ta, jest to lepsze niż suchar, dobra teraz właź tam

- Okej już wchodzę

Otworzyłem niepewnie drzwi

- Aa to ty jesteś ten Izuku Midoriya bez daru o którym Shigaraki mi teraz mowił

Zapytał mnie człowiek? siedzący na obrotowym krześle

- T-tak t-to j-ja

This is your fault..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz