1

1.1K 71 9
                                    

Po jakimś czasie do sali wrócił zielonooki razem z kilkoma ludźmi.

- Tylko ostrożnie, nie męczcie go.- odparł jak pamiętam Nicollo.

- Hej misiu kolorowy, jak się czujesz?- zapytał niskiego wzrostu starszy mężczyzna.

Nie powiem że nie ale on mógł by być moim ojcem!
Kim są ci ludzie?!

Miałem okropny mętlik w głowie a nieznajomi nie za bardzo w tym pomagali.

- Jestem Kui.- odparł trochę ciszej gdy ja nadal milczałem. - A to jest David, Vasquez I Heidi.- powiedział pokazując na każdego po kolei.

- Jak się czujesz? Boli cię coś? Potrzebujesz czegoś?- od razu zasypała mnie pytaniami blondynka.

Kiwnąłem lekko głową na "nie" i dalej przyglądałem się nieznajomym.

- Pamiętasz co kolwiek?- zapytał z nadzieją jak się nie myle David.

Obserwowałem ich, dokładnie przyglądając się każdemu milimetrowi ich twarzy.

- Lekarz mówił że stracił całą pamięć.- westchnął Białowłosy.- Jeśli ma nas pamiętać to minie pewnie sporo czasu.- dodał Obserwując swoich towarzyszy.

- Napewno da się coś zrobić żeby mu przypomnieć?!- powiedział zirytowany Vasquez?

- Może ktoś z nim zostać i mu opowiadać o naszych wspólnych przeżyciach, ale prócz tego że będzie wiedział że takie coś było nie będzie pamiętać że brał w tym udział.- westchnął głośno Carbonara.- Chodźcie do domu, David jak chcesz to zostań i opowiedz mu coś. Tylko nie o Gregorym!- powiedział wychodząc a za nim wyszła pozostała czwórka wyszła.

- Hej bracie.- uśmiechnął się szeroko siadając na krześle.

Uśmiechnąłem się niepewnie, obserwując zdezorientowany całe pomieszczenie.

- Pamiętasz mnie?- zapytał na co odpowiedziałem szybkim kiwnięciem w zaprzeczeniu.- No cóż, mam nadzieję że szybko wrócisz do zdrowia. Brakuje cię nam w zakonie.- uśmiechnął się a w jego oku dostrzegłem łze.

- Opowiem Ci o naszych wspólnych akcjach dobrze?- zapytał na co ponownie kiwnąłem na tak.
- To ogólnie razem, czyli ty, ja, Vasquez, Carbo, Kui, czy wszyscy inni tworzymy zgraną paczkę. Jesteśmy rodziną. Napadamy razem na banki, kasyna, jubilery albo porywamy ludzi dla zabawy. Jesteś najlepszym hakerem w mieście! Po za tym jesteś legendą tego miejsca. Patrz.- zakończył chwilowo swój monolog i podał mi jakąś gazetę.

" Erwin Knuckles, największy złodziej, i jeden z wyższej postawionych ludzi w mieście w śpiączce!"

" Największy mafioza miasta prawdopodobnie stracił pamięć!"

" Podczas jednej z ucieczek przed LSPD, Erwin Knuckles miał wypadek samochodowy przez który leży w śpiączce od ponad dwóch tygodni!"

Spojrzałem zdziwionym wzrokiem na czarnowłosego.

- Widzisz?- uśmiechnął się szeroko wskazując na jedno z podanych zdjęć.

Był tam on i ludzie którzy byli tutaj kilka minut temu oraz dużo innych osób.

Spojrzałem pytającym wzrokiem na chłopaka.

- Patrz to ty.- powiedział i wskazał na średniego wzrostu szarowłosego. Miał podkreślone oczy czerwoną kreską I charakterystycznymi worami w tym samym kolorze. Na jego szyi widniał wielki drewniany krzyż.

Złapałem się za bluzkę gdzie dotknąłem czegoś. Wyjąłem to spod spodu, czym okazał się owy przedmiot.

- Tylko pamięć ci zabrali czy mówienie też?- zaśmiał się cicho zaczynając kolejną opowieść.

~~~~

Ktoś ma jakieś pytania nie tylko o książce zapraszam na pv może odpisze

Hej

Kolejnosc mi się pojebala w wattpadcie dlatego jak będzie zjebanie to i'm sorry

Pisane: 5.01.2022

Opublikowane: 20.02.3033

Słów: 470

Nauraaa

Friends don't lie...| Morwin  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz