Po jakimś czasie do sali wrócił zielonooki razem z kilkoma ludźmi.
- Tylko ostrożnie, nie męczcie go.- odparł jak pamiętam Nicollo.
- Hej misiu kolorowy, jak się czujesz?- zapytał niskiego wzrostu starszy mężczyzna.
Nie powiem że nie ale on mógł by być moim ojcem!
Kim są ci ludzie?!Miałem okropny mętlik w głowie a nieznajomi nie za bardzo w tym pomagali.
- Jestem Kui.- odparł trochę ciszej gdy ja nadal milczałem. - A to jest David, Vasquez I Heidi.- powiedział pokazując na każdego po kolei.
- Jak się czujesz? Boli cię coś? Potrzebujesz czegoś?- od razu zasypała mnie pytaniami blondynka.
Kiwnąłem lekko głową na "nie" i dalej przyglądałem się nieznajomym.
- Pamiętasz co kolwiek?- zapytał z nadzieją jak się nie myle David.
Obserwowałem ich, dokładnie przyglądając się każdemu milimetrowi ich twarzy.
- Lekarz mówił że stracił całą pamięć.- westchnął Białowłosy.- Jeśli ma nas pamiętać to minie pewnie sporo czasu.- dodał Obserwując swoich towarzyszy.
- Napewno da się coś zrobić żeby mu przypomnieć?!- powiedział zirytowany Vasquez?
- Może ktoś z nim zostać i mu opowiadać o naszych wspólnych przeżyciach, ale prócz tego że będzie wiedział że takie coś było nie będzie pamiętać że brał w tym udział.- westchnął głośno Carbonara.- Chodźcie do domu, David jak chcesz to zostań i opowiedz mu coś. Tylko nie o Gregorym!- powiedział wychodząc a za nim wyszła pozostała czwórka wyszła.
- Hej bracie.- uśmiechnął się szeroko siadając na krześle.
Uśmiechnąłem się niepewnie, obserwując zdezorientowany całe pomieszczenie.
- Pamiętasz mnie?- zapytał na co odpowiedziałem szybkim kiwnięciem w zaprzeczeniu.- No cóż, mam nadzieję że szybko wrócisz do zdrowia. Brakuje cię nam w zakonie.- uśmiechnął się a w jego oku dostrzegłem łze.
- Opowiem Ci o naszych wspólnych akcjach dobrze?- zapytał na co ponownie kiwnąłem na tak.
- To ogólnie razem, czyli ty, ja, Vasquez, Carbo, Kui, czy wszyscy inni tworzymy zgraną paczkę. Jesteśmy rodziną. Napadamy razem na banki, kasyna, jubilery albo porywamy ludzi dla zabawy. Jesteś najlepszym hakerem w mieście! Po za tym jesteś legendą tego miejsca. Patrz.- zakończył chwilowo swój monolog i podał mi jakąś gazetę." Erwin Knuckles, największy złodziej, i jeden z wyższej postawionych ludzi w mieście w śpiączce!"
" Największy mafioza miasta prawdopodobnie stracił pamięć!"
" Podczas jednej z ucieczek przed LSPD, Erwin Knuckles miał wypadek samochodowy przez który leży w śpiączce od ponad dwóch tygodni!"
Spojrzałem zdziwionym wzrokiem na czarnowłosego.
- Widzisz?- uśmiechnął się szeroko wskazując na jedno z podanych zdjęć.
Był tam on i ludzie którzy byli tutaj kilka minut temu oraz dużo innych osób.
Spojrzałem pytającym wzrokiem na chłopaka.
- Patrz to ty.- powiedział i wskazał na średniego wzrostu szarowłosego. Miał podkreślone oczy czerwoną kreską I charakterystycznymi worami w tym samym kolorze. Na jego szyi widniał wielki drewniany krzyż.
Złapałem się za bluzkę gdzie dotknąłem czegoś. Wyjąłem to spod spodu, czym okazał się owy przedmiot.
- Tylko pamięć ci zabrali czy mówienie też?- zaśmiał się cicho zaczynając kolejną opowieść.
~~~~
Ktoś ma jakieś pytania nie tylko o książce zapraszam na pv może odpisze
Hej
Kolejnosc mi się pojebala w wattpadcie dlatego jak będzie zjebanie to i'm sorry
Pisane: 5.01.2022
Opublikowane: 20.02.3033
Słów: 470
Nauraaa

CZYTASZ
Friends don't lie...| Morwin
Randomprzyjaciele nie zawsze nimi są. stracił byś pamięć a oni wcisnęli by Ci największe kity by tylko móc tobą manipulować. Ale czy Knuckles Zdaję sobie z tego sprawę? Czy wie że jego najlepszy przyjaciel okaże się być kimś obcym?