Otworzyłem zaspane oczy, biorąc do ręki wibrujący telefon.
- Halo?-
- Hej Erwin, jak się czujesz? Wstawaj, mamy robotę.- odparł radosny głos w słuchawce.
- Mh, dobrze. Już wstaję.- mruknąłem podnosząc się z łóżka.
- Czekam na burger shocie, Jedź ostrożnie!- dodał rozłączając się.
Uszykowałem się w niecałe dwadzieścia minut i zjechałem windą na dół gdzie wyciągnąłem auto z parkingu, jadąc w wyznaczone miejsce.
- Cześć.- przywitałem się wchodząc na zaplecze.
- Hej, słuchaj. Razem z Davidem robimy dziś o 16 bank. Mamy godzinę 10 co nie?- zaprzestał spoglądając na mnie, czy rozumiem. - Mamy 6 godziny by przypomnieć ci jak się hakuje, I zdobyć itemy. Wchodzisz?- zapytał.
- Dlaczego tak nagle?- zapytałem podejrzliwie.
- Nie mamy kasy, potrzebujemy nowych fur, i pospłacać informatorów.
- A Chak?- zapytałem, przypominając sobie że z tego co mi mówili to on zarządza pieniędzmi.
- Wyjechał, z resztą jak połowa naszych. Przelew nie wchodzi w grę, to co stoi?- powiedział.
- Wchodzę, ale pod jednym warunkiem.-
- Jakim?- zapytał podejrzliwie.
- Powiesz mi wszystko co wiesz o udziałach Gregorego Montanhy.- powiedziałem.
Białowłosy zmarszczył brwi, przyglądając się mi.
- Spotykasz się z nim?- zapytał.
- Nie, przypomniałem sobie parę rzeczy i muszę to ułożyć w całość.- skłamałem. Nie przypomniałem sobie nic o brunecie.
- Dobra, idź po vegge i chodź na parking. Jedziemy na garaże.- odparl wychodząc.
Ruszyłem do kuchni gdzie akurat była blondynka.
- O hej Erwin!- przywitała się radośnie.
- Um, Hej Summer ?- powiedziałem raczej zapytałem nie będąc pewnym.
Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko kiwając w potwierdzeniu. Oddałem uśmiech szybko zabierając burgery i wybiegłem z restauracji wsiadając do auta Białowłosego.
____________- Jesteś pewny że mi się uda?- zapytałem chłopaka przyglądając się otworzonemu sztucznemu sejfowi.
- W stu procentach. Jesteś profesjonalistą, I żadne zaniki pamięci cię nie pokonają! Udało Ci się otworzyć ten sejf w kilka prób. Z prawdziwym pójdzie Ci jeszcze lepiej!- zapewniał mnie chłopak.
Uśmiechnąłem się szeroko odchodząc od sejfu i siadając do stołu obok zacząłem jeść jednego z swoich burgerów.
~~~~~~
Hej
Pisane: 04.02.2022
Opublikowane: 28.03.2022
Słów: 333
Pa
CZYTASZ
Friends don't lie...| Morwin
Randomprzyjaciele nie zawsze nimi są. stracił byś pamięć a oni wcisnęli by Ci największe kity by tylko móc tobą manipulować. Ale czy Knuckles Zdaję sobie z tego sprawę? Czy wie że jego najlepszy przyjaciel okaże się być kimś obcym?