12

869 70 7
                                    

- Hej.- przywitał się brązowo włosy gdy mnie zobaczył.

- Cześć.- odparłem siadając obok niego na krawędzi. - Co ci się stało?- zapytalem przyglądając się zabandażowanej części ciała.

- Twoi koledzy podczas pościgu.- odparł.

- Tak bo moi koledzy by mnie porwali na bank.- zachowałem poważną mine jednak śmiech bruneta przeszkodził i również zacząłem się śmiać.

Popatrzyłem na oświetlone księżycem i latarniami ciche już ulicę, gdzie co jakiś czas przejeżdżały auta ignorując przepisy.

Przypominałem sobie z dnia na dzień jedną historię, a wiem że krótkiego i nudnego życia nie miałem i nie przypomnę sobie wszystkiego od tak.

- O czym myślisz?- wyrwał mnie z natłoku myśli głos policjanta.

- O kilku rzeczach na raz.- odparłem pośpiesznie, wracając wzrokiem na ulicę.

- A dokładniej?- zapytał przyglądając się mi.

- O tym jakie było moje życie przedtem.- westchnąłem cicho.

- Mogę Ci je opisać jak chcesz.

- Jak możesz.- odparłem spoglądając na chłopaka.

- Było szalone, co chwilę się coś u ciebie działo. Jak nie Napad, to porwanie, jak nie porwanie to strzelanina, a jak nie to, to rozwalałeś restaurację spadino, albo organizowałeś z Carbo nielegalne wyścigi czy licytacje. Miałeś też...- przerwał wahając się.

- Interesujące... co miałem?- zapytałem podejrzliwie.

- Jeśli chodzi o Twoje życie miłosne, było one zwariowane... miałeś trzy szanse miłości, dwie nie wyszły a trzecia... trzecia nie ważna.- dodał po chwili.

- Co z trzecią?- zapytałem szybko.

- Chodziłeś z chłopakiem.- odparł niepewnie.

- Jaki on był?- zapytałem zainteresowany.

- Zakochany w tobie po szaleństwo, ale i podstawiony pod ścianą w wyborze między miłość a przyszłość i praca.- odpowiedział odwracając się w stronę miasta.

- Co wybrał?- zadałem pytanie lecz brunet nie odpowiedział. - Chciałbym pamięć już wszystko... ta niepewność mnie dobija! Każdy mi mówi coś o czym nie wiem, albo na siłę stara przypomnieć. Trafiają się nawet ci co wykorzystują ten fakt!- powiedziałem zirytowany.

- Dla niektórych jest to nowa szansa.- odparł z uśmiechem i wstał kierując się w stronę drabiny.

- Idziesz już?- zapytałem.

- Późno jest, muszę rano iść do pracy.- odparł zaczynając schodzić po drabinie.

- Ja jeszcze zostanę, dobranoc.- odpowiedziałem lecz nie usłyszałem odpowiedzi.

Wyjąłem telefon przeglądając galerie. Było tam kilka ciekawych zdjęć, z jakiś eventów, lecz najwięcej było z napadów.

Przez przypadek kliknąłem w folder kosza, gdzie znalazłem ciekawe zdjęcia.

Moje i bruneta.

Na jednych się przytulaliśmy, a na drugich biliśmy, a na kolejnych całowaliśmy?

"Chodziłeś z chłopakiem.- odparł niepewnie.

- Jaki on był?- zapytałem zainteresowany.

- Zakochany w tobie po szaleństwo, ale i podstawiony pod ścianą w wyborze między miłość a przyszłość i praca.- odpowiedział odwracając się w stronę miasta."

Nie mieściło mi się w głowie że chłopak o którym mówił Gregory to ten sam z którym byłem, i o którym chłopaki czy nawet inni policjanci mówili źle i że ma się nie zbliżać.

Tak bardzo chciałem sobie coś przypomnieć...

~~~~~~

Cześć, info daje że chce skończyć to jak najszybciej i później mnie już nie zobaczycie także sorry, I tak będzie to opóźnione więc why not trzymać was że jednak istnieje lolz

Pisane: 4.02.2022

Opublikowane: 22.03.2022

Słów: 490

Cześć

Friends don't lie...| Morwin  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz