Wybiegłem z sejfu, odkładając torbę z pieniędzmi na bok jednocześnie przysłuchując się negocjacjom.- Panowie, za 30 sekund wychodzimy. Szykujcie się!- krzyknął Ciemnowłosy zabierając torbę.
- Widzisz Siwy, mówiłem że ci się uda!- powiedział uradowany Carbonara naciągając maskę na nos.
Po chwili wsiedliśmy już do auta białowłosego, I ruszyliśmy z piskiem opon spod banku.
- Cały czas mamy radiolki carbo no!- powiedziałem zirytowany.
- Cicho siedź. Uda się zobaczysz, tylko potrzebuje ciszy!- szybko powiedział wchodząc w zakręt.
- Jedno Seu.- odparł David jednak po chwili nie było już żadnego pojazdu za nami.
Przesiedliśmy się szybko do innych aut porzucając ubrania i odjechaliśmy.
- Mamy kase, dzięki Erwin jesteś najlepszy!- odparł nagle uradowany David który jechał ze mną w aucie.
- Nie ma za co, gdzie teraz?- zapytałem.
- Na apartamenty.- odparł.
Gdy dojechaliśmy, opuściliśmy pojazd wchodząc do budynku.
- Trzymaj twoją działkę.- powiedział Ciemnowłosy podając mi pieniądze.
- Zatrzymajcie je, zrobiłem to dla was nie forsy. Chociaż przyznam że niewiele pamiętam z takiego życia, podoba mi się.- zaśmiałem się na co brunet wraz ze mną.
- Dzięki, super jesteś. O 20 jest impreza zakshotu. Dostaniesz pineske żebyś się nje zgubił.- zaśmiał się głośno na co dostał w ramię.- In touch jak coś.- odparł żegnając się i odbiegł.
Wszedłem do windy, jadąc na swoje piętro a następnie otworzyłem drzwi mieszkania ściągając buty.
Sięgnąłem z lodówki jakiegoś burgera i usiadłem na kanapie włączając telewizję, zacząłem jeść.
Gdy zjadłem ubrałem na siebie białą koszulę oraz czarne spodnie, i przeczesałem swoje szare włosy wychodząc z mieszkania uprzednio je zamykając.
Wsiadłem w zentorno wyciągając telefon, gdzie dostrzegłem już SMSa od białowłosego z lokalizacją.
Ustawiłem podane miejsce i ruszyłem.
- Pan pastor stoi na czerwonym świetle? Co to się stało pastorze?- usłyszałem pogardliwy śmiech z auta obok gdy stanąłem przed skrzyżowaniem.
- Przepraszam nie znamy się chyba.- odparłem z uśmiechem i odjechalem ignorując kolor światła.
Nie wiedziałem jak żyłem wcześniej, ale nie musiałem się z tym męczyć bo ludzie sami mną kierowali jaki byłem. Tak jak policjant przed chwilą.
~~~~~~
Hej
Pisane: 04.02.2022
Opublikowane: 30.03.2022
Słów: 335
Wrzucę za jakieś 5 minut one shota więc piszcie WSZYSCY czy chcecie go i jak tak to musicie go przeczytać i mi powiedzieć czy chcecie takiej formy bo nowa forma będzie XD
CZYTASZ
Friends don't lie...| Morwin
Randomprzyjaciele nie zawsze nimi są. stracił byś pamięć a oni wcisnęli by Ci największe kity by tylko móc tobą manipulować. Ale czy Knuckles Zdaję sobie z tego sprawę? Czy wie że jego najlepszy przyjaciel okaże się być kimś obcym?