Pieprzyłam Karinę ostrzej niż zwykle. Chociaż uwielbiałem właśnie taki seks to miałem wrażenie, że moja narzeczona jednak woli wolniejsze tempo i więcej czułości. Proponując seks analny wykorzystałem duże podniecenie dziewczyny i jej osłabienie po mocnym orgazmie, który przed chwilą przeżyła. Wszedłem pomiędzy jej rozchylone uda, zbierając swoją nabrzmiałą męskością, jej soki, aby nawilżyć jej drugą dziurkę. Po czym przyłożyłem penisa do jej ciasnego, dziewiczego wnętrza i delikatnie wsunąłem czubek. Poczekałem chwilę, aby zwieracze się przyzwyczaiły. Karina mocno zacisnęła dłonie w pięści. Aby zmniejszyć jej ból wsunąłem rękę między jej nogi i pieściłem jej cipkę. Gdy poczułem jej rozluźnienie zacząłem wsuwać się coraz głębiej aż byłem cały w niej. Znowu zrobiłem chwilę przerwy, aby się przyzwyczaiła. Po chwili najpierw powoli, jak najostrożniej, a potem coraz szybciej zacząłem się w niej poruszać. Nie chciałem jej zniechęcić do takiego seksu więc robiłem co mogłem, żeby odczuwała jak największą rozkosz. Moje starania przyniosły oczekiwany efekt, bo już po kilku pchnięciach dziewczyna głośno jęczała. Czułem jednocześnie podniecenie i ekscytację ze sprawiania jej przyjemności. Przyspieszyłem tempo i już po chwili doszedłem w jej wnętrzu. Karina też przeżywała kolejny orgazm głośno jęcząc. Pociągnąłem ją do pionu i obróciłem przodem do siebie. Cała drżała po przebytej ekstazie. Podniosłem ją i położyłem na biurku rozchylając jej nogi. Najpierw, bardzo agresywnie, pocałowałem jej usta. Następnie musnąłem szyję. To nie był jeszcze koniec musiałem posmakować jej cipki i gdy tylko ją tam polizałem mój penis ponownie stał na baczność.
-Muszę cię mieć jeszcze raz skarbie. -pocałowałem z powrotem jej usta a penisa włożyłem w jej mokre wnętrze. - Jesteś tak cholernie piękna.
-Matteo, och. - przerwała dochodząc z jękiem po raz trzeci. Czując pulsujące wnętrze zaciskające się wokół mojego penisa wytrysnąłem głośno dysząc. Opadłem na jej ciało dochodząc do siebie po najlepszym seksie w moim życiu.
Po dłuższej chwili, gdy nasze oddechy się uspokoiły przeszliśmy na sofę. W międzyczasie się ubrałem a Karina poprawiła sukienkę.
-Jak ja mam w takim stanie wrócić na górę? - dla mnie nadal wyglądała cudownie.
-Nie musimy tam wracać. Napiszę do Arturo wiadomość. A my wymkniemy się tylnym wyjściem.
-O nie twój brat na pewno powie wszystkim, że pojechaliśmy się pieprzyć. To już wolę się trochę ogarnąć i tam wrócić.
-Dobrze będzie, tak jak chcesz, ale ta wersja z pieprzeniem nie byłaby daleka od prawdy. - zaśmiałem się za co zostałem szturchnięty.
-Jeszcze nie masz dość?
-Ciebie nigdy nie będę miał dość. - pocałowałem ją namiętnie przygryzając delikatnie jej wargę. - Tu masz łazienkę. - otworzyłem ukryte drzwi i wpuściłem ją do środka.
Wróciliśmy na górę, gdzie rozbawieni goście chyba nawet nie zauważyli naszej prawie godzinnej nieobecności. No oczywiście oprócz Arturo. Jemu nigdy nic nie umyka. Uśmiechał się szyderczo i gdy zostaliśmy przy stoliku tylko w trójkę zapytał.
-Gdzie byliście tyle czasu? Niech zgadnę zwiedzaliście piwnice.
-Tak. - odpowiedziała spokojnie moja narzeczona.
-I jak seks w biurze jest lepszy niż w domu? - zdenerwował i już miałem mu powiedzieć, żeby się zamknął, gdy odezwała się Karina.
-Wiedziałbyś gdybyś spróbował. - zaśmiała się i dodała. - Mogę ci tylko zdradzić, że chętnie tu jeszcze kiedyś wpadnę.
-O, pyskata się zrobiłaś, ale lubię cię taką. -Arturo czerpał przyjemność z denerwowania innych, ale tym razem mu się nie udało.
-No co ty nie powiesz. Chodź Matteo zostawmy zgredka samego. - zaśmiała się i posłał buziaka mojemu bratu. - Powodzenia na polowaniu.
Nikt nigdy nie zwracał się tak do mojego brata. Nie rozzłościły go jednak te słowa a raczej rozbawiły. Było widać, jak polubił moją narzeczoną. Nie wiem, dlaczego, bo nigdy nie pozwalał żadnej się do siebie zbliżyć. Wszystkie traktował ozięble. A Olgi od początku wręcz nie trawił. Kiedy się do mnie wprowadziła to przestał mnie odwiedzać. Akurat w tym przypadku miał rację.
CZYTASZ
W SIDŁACH PRZEZNACZENIA [ZAKOŃCZONE] 18+
RomanceZdradzony Matteo Russo wylądował na pogotowiu z poranioną ręką i duszą. Trafił tam pod opiekę pięknej pani doktor, która od razu wpadła mu w oko. Karina Warska nie potrafi odmówić pomocy przystojnemu pacjentowi. Jednak, gdy koleżanka opowiedziała je...