#29 Karina

5.5K 181 2
                                    

Kolejne dni minęły mi bardzo szybko. Matteo wreszcie się przede mną otworzył i opowiedział o poszukiwaniach wspólnika Olgi. Początkowo byłam na niego zła. Szybko jednak zrozumiałam jak trudno o zaufanie w mafii. Tłumaczenia mężczyzny trochę mnie przeraziły. Nie mogłam zrozumieć, jak mam teraz żyć w ciągłym strach. Dlaczego nie mogłam ufać nikomu kogo znam. Nie wolno mi było nawet porozmawiać o tym z matką. Strach mnie ogarniał, gdy tylko miałam gdzieś wyjść. W końcu mi również groziło niebezpieczeństwo. Martwiłam się również o Matteo. Coraz bardziej mi na nim zależało i już nie potrafiłam się opierać uczuciom. Broniłam się przed nimi długo. Mówiłam sobie, że to tylko pożądanie, nic więcej.

Przygotowałam się do wyjścia z moimi przyjaciółkami i Marisą. Nie chciałam wychodzić, ale Matteo się uparł. Wizyta w spa miała mi pomóc się odprężyć w przeddzień ślubu.

-Baw się dobrze. - pożegnał mnie przy drzwiach samochodu. - Vito masz jej dobrze pilnować. Będzie z wami jeszcze Gino z chłopakami a ja jestem pod telefonem. - dodał ciszej do mojego ochroniarza, ale ja to usłyszałam. Znowu czułam jakby coś przede mną ukrywał.

Po drodze zabraliśmy Ellę i Norę. Marisa przyjechała z pozostałą obstawą. Gdy czekałyśmy przy recepcji zauważyłam jak dziewczyna ukradkiem spogląda w stronę Gino. Szturchnęłam ją delikatnie.

-Nie patrz tak jakbyś go chciała zjeść. - powiedziałam cicho uśmiechając się delikatnie.

-To aż tak widać? - skinęłam głową na potwierdzenie.

-Zapraszam panie jestem Izi. - powiedziała starsza pani. - W trakcie wizyty w BeautySPA postaramy się zregenerować nie tylko ciała, ale też umysły pań. Proszę mnie informować, gdybyście czegoś potrzebowały. Zaczniemy od relaksującego masażu.

W ciągu tych kilku godzin udało mi się odprężyć. A oczyszczające seanse w saunie na podczerwień był cudowny. Po niej spędziłyśmy jeszcze wspaniale czas w pokoju z widokiem na miasto. Plotkowałyśmy i planowały ostatnie rzeczy związane ze ślubem. Zjadłyśmy lekką kolację i wypiłyśmy szampana.

Spodobało mi się w tym SPA i od razu zarezerwowałam kolejną wizytę. Postanowiłyśmy urządzać sobie tutaj babskie wypady chociaż raz w miesiącu.

Po powrocie do mieszkania nie zastałam tam Matteo. Zadzwoniłam do niego, ale nie odbierał telefonu. Zadzwoniłam jeszcze kilka razy, bezskutecznie. Zaniepokoiłam się i poprosiłam Vito o pomoc. Podświadomie czułam, że musiało się stać coś złego. Nagle mój telefon się rozdzwonił. Nie był to jednak mój narzeczony tylko jego brat.

-Co się dzieje? Gdzie jest Matteo? - szybko odebrałam i zasypałam pytaniami Arturo.

-Wszystko z nim dobrze. Vito cię do nas przywiezie. - powiedział i się rozłączył.

Zdenerwowałam się jeszcze bardziej, ale bez dyskusji posłuchałam jego rozkazu. Samochód zatrzymał się pod domem rodziców mojego narzeczonego. Weszłam do środka wprowadzona przez ochroniarza, który czekał na mnie przed budynkiem. Nie odzywał się tylko wskazał ręką na wejście do salonu. Nieśmiało weszłam do środka nie wiedząc czego się tam mogę spodziewać.

Pomieszczenie wyglądało jakby przeszło przez nie tornado. Meble były poprzewracane a na środku pokoju klęczał zakrwawiony pobity mężczyzna. Ledwie mogłam rozpoznać kto to.

-Co tu się dzieje? - krzyknęłam i gdybym nie została podtrzymana na pewno bym upadła. Nogi się pode mną ugięły na ten straszny widok. Może i byłam lekarką przyzwyczajoną do widoku krwi, jednak tak zmasakrowanego człowieka jeszcze nie widziałam.

-Zaraz zrozumiesz. - ostry ton Arturo wyrwał mnie z letargu.


###############################################

Dzisiaj trochę krócej, ale zbliżamy się już do końca. Jeszcze dwa lub trzy rozdziały. Dziękuję za gwiazdki i pozdrawiam Karola ♥♥♥


W SIDŁACH PRZEZNACZENIA    [ZAKOŃCZONE] 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz