#8 Karina

7.3K 209 3
                                    

To wszystko jest takie zagmatwane. Mama przyjechała do mnie wieczorem i kazała się spakować. Podobno grozi nam niebezpieczeństwo. Nie chce zdradzić mi więcej. Obiecała tylko, że wyjaśni wszystko, gdy dotrzemy w bezpieczne miejsce. Mam mętlik w głowie, ale muszę jej posłuchać. Nigdy mnie nie okłamała i chce dla mnie wszystkiego co najlepsze. Jakimś cudem udaje mi się dostać urlop w szpitalu. Szkoda mi tylko Elli i Nory, bo będą się zamartwiać a mama nie pozwala mi do nich zadzwonić.

Po dwóch godzinach jazdy docieramy do małego domku nad jeziorem. Nie widzę tu innych zabudowań. Jest tu bardzo spokojnie i cicho. Jakaś kobieta pokazała mi pokój i kazała się rozgościć. W oddali słyszałam głos mamy.

-Jesteśmy u celu. Tak wiem co mam robić. Musisz przyjechać i wszystko wyjaśnić. Nie ja nie dam rady. Dobrze czekamy jutro wieczorem.

W głowie mam pełno pytań. Nic nie rozumiem z tego co się teraz dzieje. Mama zawsze była ze mną szczera. Od zawsze był tylko jeden temat, na który nie rozmawialiśmy. Mój ojciec. Czyżby to miało jakiś związek z nim. Mama wspominała coś, że Matteo jest synem wroga ojca. Czy on też jest w mafii? Moja rodzicielka zawsze uczyła mnie, żebym trzymała się z daleka od podejrzanych ludzi. A ja jak głupia pakowałam się w paszczę lwa. Znajomość z synem bossa mafii to szczyt głupoty. Jednak coś mnie do ciągnęło do Matteo. A ten pocałunek był cudowny. Ostatkiem sił odepchnęłam mężczyznę a przecież wiedziałam kim jest. Położyłam się spać, ale jak tylko zamykałam oczy widziałam uśmiechniętą twarz Matteo. A w nocy miałam sen w których nie odepchnęłam go w jego mieszkaniu. Całowaliśmy się namiętnie i wylądowaliśmy w jego łóżku. Było cudownie jak nigdy na jawie. Pierwszy raz miałam taki sen. Obudziłam się zlana potem i nie mogłam złapać oddechu. Uchyliłam na chwilę okno i wpuściłam trochę świeżego mroźnego powietrza. Po kilku minutach poczułam się lepiej. To chyba przez te wszystkie nerwy i sen.

-Mamo możesz mi to wszystko wyjaśnić? - zapytałam, gdy znalazłam mamę w kuchni szykującą naleśniki.

-Porozmawiamy później teraz zjedz śniadanie.

-Ciągle tylko później i później. Masz czas do wieczora i jeśli mi wszystkiego nie wytłumaczysz to wracam do mieszkania. - krzyczałam i wyszłam trzaskając drzwiami. Nie będzie mnie dłużej okłamywać. Ma czas do wieczora i jak mi nie powie prawdy sama ją odkryję.



W SIDŁACH PRZEZNACZENIA    [ZAKOŃCZONE] 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz