Stanęliśmy pod drzwiami, które Cole otworzył i puścił mnie przodem.
- Zapraszam w moje skromne progi - powiedział z uśmiechem.
- Skromne? - zaśmiałam się
Zdjęłam buty, które swoją drogą nie były najwygodniejsze. Cole wziął ode mnie kurtkę i powiesił w szafie. Wziął mnie za rękę i poprowadził do salonu, posadził na kanapie i podał laptopa.
- Znajdź jakiś fajny horror. Ale horror! - powiedział i ruszył w stronę kuchni - ja zrobię popcorn.
- A może ty znajdziesz film, a ja zajmę się popcornem? Kompletnie nie znam się na filmach. A zwłaszcza horrorach... - jęknęłam
- To może razem zrobimy popcorn, a później razem wybierzemy film?
- Ok
Dołączyłam do niego i zabraliśmy się za przekąski. Oczywiście nie mam pojęcia po co Cole chciał mi pomóc, no bo co może być trudnego w zrobieniu popcornu?
- Podasz miskę?
- Pewnie, gdzie jest?
- W dolnej szafce po lewej stronie.
Schyliłam się, a kiedy się podniosłam poczułam jego gorący oddech na szyi i natychmiast się odwróciłam. Wpatrywał się w moje oczy, a ja znowu w nich zatonęłam. Zaczął się do mnie przybliżać, a ja czułam rosnące poddenerwowanie. W tedy zobaczyłam, że jego ręce sięgają za mnie i po chwili odsunął się trzymając w rękach dwie szklanki. Szczerzył się idiota głupio.
- Głupek - szturchnęłam go łokciem w żebra
- Przystojny głupek...
- Ja tego nie powiedziałam panie zakochany w sobie - mruknęłam i zajęłam się przesypywaniem popcornu do miski.
Nagle poczułam ręce na talii i poczułam delikatny, niczym muśnięcie piórkiem, pocałunek na szyi. Odchylił lekko szyję, ułatwiając mu dostęp. Zaczął całować trochę mocniej i namiętniej, schodząc do obojczyka i kreśląc pocałunkami drogę do ucha i z powrotem. Po chwili usłyszałam szept
- Ale i tak ci się podobało
W odpowiedzi dostał szmatką w głowę
- Ej! - zaśmiał się, a ja mu zawtórowałam
- Chodźmy oglądać - pociągnęłam go w stronę kanapy i usiadłam, a on obok mnie.
Oglądnęliśmy jakiś nudny horror. Rzadko się boję horrorów. Cole'owi się to nie spodobało, zważając na jego kwaśną minę.
- W ogóle się nie bałaś... to nie fair... ja też muszę coś z tego mieć - jęczał jak małe dziecko, które chce lizaka
- A co byś chciał? - postanowiłam się z nim podroczyć.
- Całusa- wyszczerzył zęby
- Całusa mówisz? - udałam, że się zastanawiam i postukałam się palcem po brodzie. - Może da się coś zrobić...
- Hmmm... widzę, że potrafisz się targować - szepnął mi do ucha i przygryzł je lekko, co wywołało we mnie dreszcz podniecenia - to co mam zrobić?
- Niech pomyślę... - wtedy dostrzegłam gitarę stojącą w kącie pokoju - Zagraj mi coś - wskazałam głową na instrument
- Nigdy nikomu nie grałem... ale chyba warto... - szepnął i wstał. Podszedł do gitary i wrócił do mnie z nią. Usiadł na kanapie, przymknął oczy i zaczął...
To była najpiękniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałam. Siedziałam i patrzyłam się w niego jak urzeczona... To było tak piękne... Kiedy poczułam pod powiekami łzy, on przestał grać i otworzył oczy.
Niemal od razu, gdy odłożył gitarę usiadłam mu na kolanach, popatrzyłam mu w oczy, objęłam jego szyję rękami i położyłam głowę na jego ramieniu. Poczułam, jak kładzie ręce na moich biodrach
- To było piękne - szepnęłam i wpiłam się delikatnie w jego wargi. On natychmiast oddał pocałunek. To nie był mój pierwszy raz, ale nagle poczułam się, jak kilka lat temu. Jego miękkie wargi, całowały z ogromną delikatnością. Nie był to pocałunek brutalny. Nie spieszyliśmy się.
Po chwili, Cole położył mnie na kanapie tak, że byłam teraz pod nim, a on opierając się na łokciach, patrzył mi w oczy. Złapałam go za szyję i przyciągnęłam bliżej. Wydałam cichy jęk...
***
Cole
Kiedy gram, zapominam o wszystkich problemach. Zrzucam maskę i otwieram się na świat. Zagrałem jej. Jest jedyną osobą, która słuchała jak gram. Oczywiście oprócz mojej mamy, która nauczyła mnie grać. Odłożyłem gitarę i poczułem, jak dziewczyna wchodzi mi na kolana. Objąłem ją, a ona przytuliła się do mnie. Wdychałem jej zapach. Była taka piękna i delikatna.
Kiedy poczułem jej usta na swoich, natychmiast porzuciłem wszelkie wątpliwości, wszelkie zmartwienia. Cała ta pieprzona sytuacja z tymi gośćmi, którzy zagrażają mojej księżniczce... tak bardzo się o nią boję... może chłopaki mają rację, może się zakochałem?
Wtedy usłyszałem jej jęk i wszelkie moje granice opadły. Zacząłem ją całować namiętniej, głębiej. Przesunąłem językiem po jej dolnej wardze, prosząc o dostęp, który uzyskałem. Jęknąłem jej w usta, a ona zaczęła walkę z moim językiem. Złapałem jej nogę i położyłęm sobie ją na biodrze, a ona dołożyła drugą.
Nie mam pojęcia ile się tak całowaliśmy, ale kiedy w końcu się od siebie odsunęliśmy, obydwoje mieliśmy problem ze złapaniem tchu. Dziewczyna zrobiła się bardzo senna, więc odwróciłem ją bokiem do siebie i objąłem ją ramionami w pasie. W takiej pozycji zasnęliśmy...
CZYTASZ
But slowly, I'm losing faith...
RomanceBeth po śmierci matki przeprowadza się do Kalifornii. Dawniej niezależna i śmiała dziewczyna, załamuje się i stara żyć na uboczu. Pewnego dnia spotyka Cole'a, który budzi w niej uczucia które, jak się jej wydawało, znikły na zawsze. Czy chłopak zd...