Rozdział 15

1.3K 104 12
                                    

Ważna notka pod rozdziałem
***
W knajpce siedziało już sporo osób. Szczerze mówiąc myślałam, że Cole zabierze mnie do jakiegoś klubu.

- Podoba ci się? - spytał pochylając się nade mną

- Jest doskonale - stanęłam na palcach i pocałowałam go w czubek nosa, na co on go uroczo zmarszczył

Podeszliśmy do pani za ladą, która zaprowadziła nas do naszego stolika. Usiadłam, a Cole wziął moją kurtkę i odwiesił ją na wieszak.

- Na co masz ochotę? - zapytał mnie

- Hmmmm... może spaghetti... - mruknęłam, nadal przeglądając menu. Cole pokazał kelnerowi, aby ten podszedł.

- Hej stary! - krzyknął chłopak, witając się z Cole'em, "po męsku" łapiąc się za dłonie. - Dawno cię tu nie widziałem! Ostatni raz, z dwa miesiące temu... O, stary, a kim jest ta piękność? - popatrzył na mnie jakby dopiero co mnie zauważył, chociaż pewnie tak było.

- To jest Beth - rzucił trochę oschle Cole

- Miło mi - wyciągnęłam w jego stronę rękę, ale on ją przekręcił i złożył na niej delikatny pocałunek. Czułam, że moja twarz przybiera czerwony odcień.

- Mi również, piękna.

- Dobra, dosyć Mike. Poprosimy dwa razy spaghetti - warknął Cole.

- Zluzuj stary, już się robi - powiedział wesoło i odszedł.

- Opowiedz mi coś o sobie - poprosił

- A co chcesz wiedzieć?

- Co lubisz robić? - zastanowiłam się nad tym pytaniem. Wcześniej były to imprezy, ćpanie, alkohol, a teraz? Co lubiłam robić wcześniej? No przecież! To jest oczywiste!

- Uwielbiam śpiewać - wyznałam niepewnie.

- Naprawdę? - usłyszałam za sobą głos Mike'a

Przytaknęłam.

- To świetnie się składa, ponieważ dostaliśmy godzinę temu info, że nasz wokalista z kapeli ma zjechane struny głosowe i nie może mówić, a co dopiero śpiewać... to co? Zaśpiewasz dla gości?

- Nie ma opcji- krzyknęłam może trochę za głośno, bo kilka osób spojrzało w naszą stronę. - Nie zaśpiewam dla tych wszystkich ludzi!

- No nie daj się prosić, Beth! - zachęcał Cole

- Nie i koniec.

- Ej ludzie! - Mike odwrócił się w stronę sali - Co powiecie, żeby ta piękna kobieta dla was zaśpiewała?

- Tak! Jasne! Dawaj! Śpiewaj! - rozległy się krzyki jakiś młodych ludzi.

- Dawaj Beth! - krzyknął Cole

- Beth! Beth! Beth! - Rozległy się krzyki. No co miałam zrobić? Cole wstał ze swojego miejsca, wyciągnął do mnie oby dwie ręce, które po dłuższym namyśle złapałam i dałam się pociągnąć na podest.

Stanęłam przy mikrofonie, spojrzałam na publiczność i poczułam gulę rosnącą w gardle. Odwróciłam się w stronę zespołu i dogadaliśmy się jeśli chodzi o piosenkę. Próbowałam przywołać wspomnienia, kiedy tak jak 2 lata temu stałam na scenie i poddawałam się muzyce. Czasami za tym tęsknię. Teraz mam szansę na powrót do przeszłości. Mogę to zrobić. Zrobię to.

Odwróciłam się z powrotem do publiczności, napotkałam pełne wiary we mnie spojrzenie Cole'a i zamknęłam oczy. Zaczęłam śpiewać...

I'm so tired of being here,

Suppressed by all of my childish fears,

And if you have to leave,

I wish that you would just leave,

Your presence still lingers here,

And it won't leave me alone!

These wounds won't seem to heal,

This pain is just too real,

There's just too much that time cannot erase...

When you cried I'd wipe away all of your tears,

When you'd scream I'd fight away all of your fears,

And I've held your hand through all of these years,

But you still have all of me...

You used to captivate me,

By your resonating light,

But now I'm bound by the life you left behind.

Your face it haunts my once pleasant dreams,

Your voice it chased away all the sanity in me.

These wounds won't seem to heal,

This pain is just too real,

There's just too much that time cannot erase...

When you cried I'd wipe away all of your tears,

When you'd scream I'd fight away all of your fears,

And I've held your hand through all of these years,

But you still have all of me...

I've tried so hard to tell myself that you're gone,

But though you're still with me,

I've been alone all along...

When you cried I'd wipe away all of your tears,

When you'd scream I'd fight away all of your fears,

And I've held your hand through all of these years,

But you still have all of me...*

Powoli otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się. Nagle rozległy się bardzo głośne okrzyki i oklaski. Ludzie krzyczeli moje imię, ale ja patrzyłam tylko w oczy Cole'a. Było w nich tyle uczuć... troska, zdziwienie, duma, miłość...

Nadal do końca nie wiedziałam co jest między nami, ale obiecałam sobie, że się dowiem.

Już miałam zejść ze sceny, kiedy zatrzymało mnie coś.

Huk.

Krzyki.

Panika.

Ktoś zaczął strzelać, a ktoś inny nie był mu dłużny. Zeskoczyłam przerażona ze sceny i szukałam Cole'a wzrokiem.

Zamarłam, kiedy wreszcie go zauważyłam.

Był jednym ze strzelających...

* My immortal - Evanescence
***
Kochani, wiem, wiem... to co zrobię jest mega słabe, mnie też to denerwuje, ale w ostatnim czasie jest coraz mniej wyświetleń, gwiazdek i komentarzy :c Nie wiem, czy moje opowiadanie Wam się nie podoba, czy jest jakiś inny powód... Zastanawiam się, czy jest sens dalej to ciągnąc :c
Kocham Was najmocniej i dziękuję Tym, którzy są ze mną :*



But slowly, I'm losing faith...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz