#16

698 42 3
                                    

Stracił*m wenę lekko do pisania wiec rozdziały będą się rzadziej pojawiały :( Miłego czytania 💗

Carbonara POV

Stałem na zapleczu BS z cholernym kacem ale nie tylko ja bo reszta ekipy tak samo. Słuchałem planu który mieliśmy zrobić dzisiaj wieczorem gdy każdy dojdzie do siebie.

-Który Bank? - Zapytał Davidek.

-Obojętnie możemy zrobić ten obok komendy. - Odpowiedział Erwin z jakaś niechęcią.

Zawsze siwy mówił wszystko co mamy robić a teraz był jakiś nieobecny? Rzadko się to zdarzało. Widać było, że czymś się przejmuje ale czym?

-Erwin? - Powiedziałem patrząc na niego.

-Hmm? - Mruknął coś pod nosem.

-Wszystko dobrze? - Zapytałem.

-Tak tak. - Zrobił pauzę. - Znacie może jakaś osobę która. - Znowu zrobił pauzę jakby się zastanawiał. - No te która zamki wymienia w drzwiach.

- W sensie ślusarz ? - Zapytał Vasquéz z śmiechem.

-Tak ślusarz. - Przytaknął.

-A po co ci? - Zapytałem.

-Ogólnie pytam. Nie dla mnie - Unikał kontaktu wzrokowego. Ukrywał coś. Dało się to zobaczyć na pierwszy rzut oka.

Temat ślusarza zanikł a Erwin nie udzielał się w rozmowach które prowadziliśmy.

Po jakimś czasie rozmów siwowłosy bez słów wyszedł z restauracji. Poszedłem za nim. Trochę podbiegłem i złapałem go za ramie. Wzdrygnął się na mój gest a po sekundzie się odwrócił w moja stronę. Spojrzał na mnie a w jego złotych oczach zobaczyłem strach. Rzadko to widzę.

- Co się dzieje? - Spojrzałem na niego z zmartwieniem.

-Nic - Odpowiedział chłodno.

-Erwin nie oszukasz mnie widzę, że coś się dzieje. - Przewróciłem oczami.

Zastanawiał się przez chwile co ma powiedzieć. Jak ułożyć zdanie.

- Nie tutaj. Chodź pojedziemy do Arcade powiem ci po drodze. - Przytaknąłem mu i wsiedliśmy do mojego auta. Na samym początku nic nie mówił znowu się zastanawiał.

-Wiec? - Przerwałem ciszę.

-Gdy wróciłem wczoraj do mieszkania drzwi były otwarte. Myślałem, że ktoś się włamał. -Powiedział.

-Dlatego chcesz zmienić zamki? - Zapytałem.

-Po części tak. Wszedłem z bronią w ręce bo myślałam, że ktoś może jeszcze być w środku. Przeszedłem przez wszystkie pokoje ale nic nie było ruszone. Nic nie zniknęło nic nie było rozwalone. - Zaczął opowiadać a ja słuchałem.

-Może po prostu nie zamknąłeś drzwi?

-Tez tak myślałem. Wiec dałem sobie spokój. Przebrałem się porobiłem kilka innych rzeczy i jak miałem się już położyć spać zobaczyłem na swoim łóżku czerwona kopertę. - Gdy to powiedział jego noga zaczęła się trząść zauważył to i szybko położył na niej rękę.

-Otworzyłem ja, ciekawość mnie zżerała sam wiesz jaki jestem. W środku był list. Przeczytałem go. To była Ewa. Pierdolona Ewka. Była w moim domu.

-Pierdolony szczur. Wiedziałem, że było trzeba ja dobić. - Powiedziałem ze złością w głoście.

-Co było w liście? - Dodałem po chwili i spojrzałem na Erwina. Zatrzymał się zastanawiał się czy mi powiedzieć ale w końcu to zrobił.

Słodka Zemsta ~5city [ ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz