TW | Krew, smierć.
Tak jak pisał*m ten rozdział dalej będzie o przyszłości Ivy, ale już po śmierci ojca.
Wyjaśnienie sytuacji : Ivy ma już około 18/19 lat. Jest już około 2 lata po śmierci jej ojca. Planuje zemstę na osobach, które zabiły Lucky Luciano. Aktualnie jest w Los Santos, ale później wyjedzie do innego miasta. Będzie nazywała się Thana. Przez ten cały czas była w związku z Conradem.
Jeżeli pojawia się jakieś błędy to przepraszam!
Ivy POV
- Kui on mnie okłamał. Wbił mi nóż prosto w serce. Powiedział mu o wszystkim. - Zaczęłam płakać i wymachiwać rękoma.
-Claudia co się stało? - Zapytał zmartwiony.
-On...on mnie zdradził Kui. Powiedział im wszystko co planowałam. Mój plan poszedł się jebać, rozumiesz to? Oni o wszystkim wiedza. Kurwa jak mogłam tego nie zauważyć? - Złapałam się za głowę.
-Claudia mów szczegóły! Kto cię zdradził, o czym wiedzą? - Wyjął notatnik.
- Conrad powiedział wszystko Spadino. - Spojrzałam na Kuia cała zapłakana.
-Co? Jak to? - Spojrzał na mnie zdziwiony.
-Oni współpracują. Jak mogłam być taka głupia i mu wszystko mówić? - Zaczęłam kręcić głową. - Muszę zniknąć jak najszybciej z Los Santos. Chcą mnie znaleźć i zabić, przez to co chciałam zrobić. Conrad jeszcze nie wie, że ja wiem. Muszę zniknąć zanim się dowie.
-Kurwa. - Zaczął się zastanawiać. - Wiedziałem, że nie można ma ufać. Już dawno chciałem go zajebac. - Powiedział po chwili.
-Claudia ja muszę zostać w Los Santos. Próbuje zorganizować nową grupę przestępczą. Możesz do nas dołączyć! To będzie idealny pomysł! Dołącz do nas, będziemy cię bronić. - Oznajmił.
-Kurwa Kui nie. Muszę stąd uciec. Nie mogę tutaj zostać. Jak tylko mnie znajdą, to od razu mnie zabiją. Nie będą się wahać, przed niczym tym bardziej, że to ja chciałam zabić ich szefa. Było blisko gdyby nie ten jebany Conrad - Kopnęłam kosz na śmieci.
-Co zamierzasz zrobić? - Zapytał patrząc się na mnie z zmartwioną miną.
-Muszę stąd wyjechać. Wyjadę do jakiegoś innego miasta, daleko od Los Santos. Mam już najpotrzebniejsze rzeczy i ucieknę. Nie znajdą mnie, obiecuje ci to. - Złapałam go za rękę.- Kui dziękuje ci za wszystko, co dla mnie zrobiłeś. Dziękuje, że jesteś. Będę odzywała się codziennie do ciebie, obiecuję. Załatwimy ich. Jak nie teraz to później. I pamiętaj Zemsta będzie Słodka. - Uśmiechnęłam się do niego ze łzami w oczach.
-Ułożę nowy plan. Ten będzie idealny. Bez błędów i żadnych komplikacji. Jak będzie trzeba zabije każdą osobę, która stanie mi na drodze by, dokonać swój cel. - Przytaknął mi.
-Claudia obiecaj mi, że gdyby coś się działo będziesz do mnie dzwonić. - Patrzył na mnie.
-Obiecuje ci to Kui. Jestem ci wdzięczna za wszystko.
-Będę mówić ci o wszystkim co się będzie tutaj działo. - Przytaknęłam mu i przytuliłam go na pożegnanie. Niestety nasz uścisk przerwał dzwoniący telefon w mojej kieszeni. Wyjęłam go i spojrzałam na ekran, a później na Kuia.
-Kto to? - Zapytał widząc moją minę.
-Conrad. - Odpowiedziałam.
-Odbierz żeby nic nie podejrzewał. - Przytaknęłam mu.
CZYTASZ
Słodka Zemsta ~5city [ ZAWIESZONE]
AcciónJedna z największych grup przestępczych w Los Santos Za którą stał Erwin Knuckles - Największy bankbasta w całym mieście oraz Kui- Największy mąciciel w mieście i ich ludzie. Powili brakuje im ludzi do napadów a za niedługo miał być największy napad...