Tajemnica To Tajemnica

298 20 7
                                    

Następnego dnia obudziłem się dość wcześnie. Już koło 7 wstałem na nogi i krążyłem po domu. Wziąłem do rąk telefon nerwowo sprawdzając, czy Jungoook napisał. Obiecał, że napisze... Chyba, że przez moją wiadomość nie ma już zamiaru pisać ze mną wcale.
Tak minęło mi całe popołudnie. Czytałem pisemka edukacyjno-polityczne. Raczej nie mieszałem się w takie sprawy, ale wspominając mangi Kooka, zacząłem nawet shipować poszczególnych przedstawicieli partii. Moja obsesja chyba zaszła już za daleko. Może nie mógł odpisać? Był z nią. A właśnie ONA robiła największy problem. Byłby ze mną gdyby tylko ona nie egzystencjowała.

Wieczorem już wziąłem sprawy w swoje ręce. Zacząłem pisać naprawdę długiego SMS.

Chciałem Ci powiedzieć, że jesteś najgorszym chłopakiem jakiego spotkałem. Okłamałeś mnie. Miałeś napisać. I jeszcze co chwilę mi robisz nadzieję i nic z tego nie ma... Jak tak dalej ma być to ja rezygnuje z tej

Nie zdążyłem dokończyć, bo nagle zobaczyłem wiadomość Jungkooka. Dlatego też te niedokończoną usunąłem.

Jungkookie:
>nie pisz do mnie, jak jestem z dziewczyną.
>zostanę.
>💓

ONIEMIAŁEM. Cudownie fjzekd. Myślałem, że serce wyskoczy mi z klatki, widząc te wiadomość.
Zadzwoniłem do niego. O dziwo odebrał od razu. Niemożliwy.

—Hej, Minnie

—Zabije cie, gnoju... Trzymasz mnie tyle w niepewności. Nienawidzę cie rozumiesz?! Jesteś najgorszym...

—A jednak chcesz się ze mną spotykać... Jakie przewidywalne. Wpadnę dziś na kolację.

—Jadlem już w zasadzie —zaśmiałem się cicho. Poprawił mi humor. Swoim głosem...

—Ale ja nie. I oczekuje jedzenia. Jesteś wolny za godzinę?

—Jestem. A może wyjdziemy gdzieś? Jakaś randka albo coś...

—Jesteśmy w tajemnicy z sobą, kochanie. Nie idziemy nigdzie. Ale zostaje na nocce

—No dobrze... To idę robić jedzenie. Paa... —nie ukrywam, że to będzie trudne zachować to w tajemnicy... Chciałem się nim cieszyć...

Poszedłem do kuchni. W lodówce znajdowało się wszystko, co mogłoby znaleźć się w spaghetti. No i makaron... Tak. Makaron też był. Zrobiłem nam romantyczną kolację i zaniosłem wszystko do swojej sypialni. Tata pytał się, co robię. Tylko rzucilem, że Jungkook u mnie śpi. Uśmiechnąl się wiedząc że dziś jestem szczęśliwy. Chociaż częściowo. Posiedziałem z nim oglądając na netflixie The Good Doctor. Chirurg to fascynujący zawód. Z zaciekawieniem, ale obejrzałem tylko kawałek, bo pojawił się mój chłopak.

Pobieglem do drzwi i od razu zaprosiłem go do środka. Cieszyłem się na naszą wspólną nockę. Nockę!!! Wszystko się stać podczas takiej nocki. Szkoda, że już za dwa dni muszę wrócić do akademika...

Weszliśmy do mojego pokoju. Zostałem popchnięty na swoje łóżko. I wszystko byłoby spoko, bo to takie... Pociągające, ale uderzyłem głową o ścianę. Nie jakoś mega mocno.

—Ał... Jungkook... —miałem łzy w oczach odruchowo, ale zaśmiałem się. —nie baw się w takie rzeczy

Pochylił się nade mną i pocałował mnie w czoło.

—To dopiero początek naszych zabaw łóżkowych —szepnął mi do ucha. Uderzyłem go lekko w ramię i ściągnąłem do na siebie całkowicie. Przytuliłem się do niego, chcąc bliskości... Dużo... — oooo słodkie maleństwo za mną tęskniło co?

—Miałeś napisać... Sądziłem, że skoro obiecałeś to tak będzie...

—Przecież napisałem. Ale wieczorem. Byłem w galerii. Mój drogi, nigdy nie będę miał dla ciebie 100% czasu. Ale dziś mam dla ciebie całą noc.

—A może... —wpadł mi do głowy szalony pomysł raczej. —spróbujemy czegoś więcej? —uśmiechnąlem się szeroko. On tylko spojrzał na mnie swoimi ciemnymi oczami i powoli pocalowal moje usta.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 19, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Not that innocent (Jikook PJMXJJK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz