Ta część to kontynuacja
poprzedniej-No to gdzie w końcu idziemy?
-Jedziemy w pewne miejsce, w którym odbędzie się impreza z okazji znalezienia Kinniego.- Odpowiedział mój tata, który był już podjarany tym że będzie impreza.
-A impreza nie powinna być przypadkiem jak Wiktor dołączy?- Zapytalam z ciekawością i zdziwieniem że robią imprezy przed imprezą "dołączeniową".
-Tak robi się ale my zrobimy dwie żeby lepiej poznać Kinniego.
-A mogłabym przynajmniej wiedzieć kto na niej będzie i czemu mnie nie uprzedziłeś? Ubrała bym się jakoś.-mowilam trochę zawiedziona bo nie podobał mi się mój struj, on był bardziej domowy dresy, top i Nike na nogach, to nie był strój na imprezę.
-Bedzie większość z SBM gombao może wpadnie i paru jeszcze ziomow- powiedział i po krótkiej przerwie dodał
- a no i oczywiście nie mogłem cię poinformować bo byś sie dowiedział kto to Zimmer, a miała to być taka jakby niespodzianka- białas posłał mi uśmiech i zaczął kierować się do wyjscia.-Widzimy się na miejscu!- krzykną przy wychodzeniu.
Po chwili ciszy jaka nastała w studiu zaczęłam.
-No to co zamawiam ubiera?bo znając życie będzie tam alkohol a raczej wszyscy będą pic.
Wszyscy pokiwali twierdząco głową i już po 15 minutach siedzieliśmy w Taxówce.
Na miejscu
-Chłopaki możecie już wchodzić ja jeszcze zapale.
Powiedziałam i już po chwili chłopacy zniknęli mi za drzwiami oprócz Wiktora.
-chcesz?spytałam chłopaka wyciągając do niego paczkę papierosów.
-Mozesz dać jednego.chlopak wyciągną z opakowania papierosa i odpalił.
-chcialabys może dać mi swoj numer?zapytał patrząc przed siebie.-wiesz w końcu będziemy teraz razem pracować i przyda...- nie pozwoliłam chłopakowi dokończyć
- tak już ci daje- wyciągając telefon kontem oka zauważyłam uśmiech na twarzy Wiktora.
-Moge podawać?
-tak, tak już.
~~~
Po skończeniu papierosa razem z Wiktorem weszliśmy do klubu, w którym było już pełno pijanych osób. Pierwsza osobą, która mnie zauważyła był Matczak.
-Werka dawno się nie widzieliśmy. Co tam u ciebie?- Powiedział tym swoim pijanym głosem i chwycił za rękę odciągając mnie od Wiktora, któremu zdążyłam powiedzieć tylko "przepraszam" nie byłam pewna czy powinnam za takie coś przepraszać, ale na wszelki wypadek jak miał by się obrazić. Michał zabrał mnie w jakich ciche miejsce, w którym nie było ludzi.
-No gadaj co tam.- zaczał mówić i w tym samym momencie chwycił mnie za biodra i przyciągną do siebie.
-No Michałku dobrze, dobrze, tylko powiedz mi co ty robisz?- Spytałam się chłopaka, który całował mnie po szyi.
-Sprawdzam czy zyjesz- Powiedział odrywając się ode mnie i śmiejąc się.
- No nie wiem czy to takie śmieszne- przewróciłam oczami na co mata dał mi kolejnego buziaka w szyję.
-Choc się napić bo jesteś jakaś taka sztywna.- powiedział chwytając mnie za rękę i ciągnąc w stronę baru z alkoholami.
- Poczekaj chwilę a Wiktor?
-Jaki Wiktor? Aaaa ten kinny zimmer.. Tam stoi widzisz żyje, a teraz pij.
-co to jest?- spytałam wpatrując się w dość duży kieliszek.
-No, a jak myślisz. Nie bój się nic tam złego nie ma, po za tym tutaj jest twój tata nic bym ci nie robilm- Matczak uśmiechną się i puścił mi oczko.
Po około 5 minutach byłam już totalnie upita. Po chwili przypomniało mi się że jest tu nowo poznany piosenkarz Wiktor więc zaczęłam go szukać, nie trwało to długo ponieważ większość tańczyła a on z fukajem siedzieli na kanapie i pili co prawda oni też już byli pijani ale nie tak jak ja.
-Hejka chłopaki- siadłam naprzeciwko nich.
- A dobrze, a co tam u ciebie? Widzę że Matczak już cię upił.- powiedział fukaj i po chwili zaczęliśmy się śmiać.
Po nie całej godzinie wymyśliliśmy że imprezę przeniesiemy do kogoś mieszkania wypadło na Olka za bardzo mu się to nie spodobało, ale Pawłowi udało go się namówić.
Jechaliśmy dwoma uberami do Fukaja, w jednej ja, Wiktor, Janek, Michał, Maciek i Paweł a w drugiej reszta. Gdy już dojechaliśmy reszta już czekała na nas niestety większość pojechała już do domow więc impreza była bardziej "młodzieżowa".
W domu zaczęła się imprezka alkohol itp. Impreza trwała w najlepsze, a Wygus wpadł na pomysł zagrania w butelkę, ze względu na to że wszyscy byli pod dużym wpływem alkoholu każdy się zgodził. Usiedliśmy w kole na podłodze Adam znalazł butelkę bo wódce i zaczął kręcić, po chwili wypadło na Matczaka.
-Michał pytanie czy wyzwanie?
-Wyzwanie
-No to całuj wygusia przez 5sekund w usta.
-kurde no gościu doba wyzwanie to wyzwanie.
Po paru osobach wypadło na mnie.
-Werka pytanie czy wyzwanie?
-No to na początek pytanie.
-Czy jest w tym pokoju osoba lub osoby w których byłaś kiedyś zakochana zauroczona?
-Tak.
-teraz ty kręcisz!
-Dziekuje Szczepan, nie musisz krzyczeć!
Po paru kolejkach wypadło na Wiktora. Wyglądał on na zdziwionego, ale nie dziwię mu się długo na niego nie wypadało.
-pytanie czy wyzwanie?- zapytał Fukaj
- Wyzwanie dawaj bracie.
- Pocałuj Werkę.-fukaj podniosł brwi jakby coś sugerował ale nie zwracałam na to uwagi.
-Mogę?- Zapytał Kinny podchodząc do mnie.
-No przecież takie wyzwanie.- uśmiechnęłam się do niego, a już po chwili jego usta znalazły się na moim policzku nie trwało to długo po chwili oderwał swoje usta jakby się stresował i wstydził.
- E no kolego miało być w usta! Powiedział Fukaj udając obrażonego, po chwili Wiktor znowu znalazł się przy mnie.
- No dalej to tylko wyzwanie. Po sekundzie Wiktor złączył nasze usta od razu oddałam pocałunek po 30 sekundach Matczak zaczął marudzić żebym go też pocałowała.
-Ci mogę dać ale w policzek, może byc?
-no ok.- powiedział Michał i po chwili miał na policzku różowy ślad.
Po butelce jeszcze dużo wypiliśmy i urwał mi się film.Hej jak wam się podoba 2 część?
Mam nadzieję że wam się podoba,
Mam jeszcze małe pytanko czy źle wam się czyta jak jest tak napisane czy dobrze bo właśnie nie umiałam zrobić tak jakby "idealnie" ale to może ja źle widzę bo pisze to o 23:30 😅
CZYTASZ
Proszę nie płacz | Kinny Zimmer
FanficHistoria o Weronice Karaś której całe życie zmieni jeden chłopak. . . zapraszam serdecznie do czytania 💕