11 kto to?

1.1K 35 10
                                    

Dziś jest dzień, w którym Wiktor i cała ekipa SBM wraca do Warszawy. Postanowiłam zrobić niespodziankę Zimmerowi i przygotowałam u mnie w mieszkaniu dla nas kolację.
-hej misiu wracacie już?
-tak jesteśmy w drodzę, a co chciałaś?
-nic, przyjdziesz do mnie?
-tak mogę
Pogadalam z Jakowskim jeszcze chwilę i zaczęłam się ogarniać.
Po 20 minutach Kinny stał już pod moimi drzwiami i od razu mu otworzyłam
-hej kochanie- powiedziałam od razu jak otworzyłam chłopakowi drzwi
-hej- powiedział bez emocji co mnie trochę zadziwiło
-wejdz, zrobiłam nam kolację- powiedziałam wpuszczając chłopaka
-nie jestem głodny- odpowiedział kierując się w stronę toalety, wiem że nie powinnam ale zajrzałam w jego telefon który zostawił na kuchennym stole.
"666 240 696"
"Możesz już wracać?💓
"Tęsknię💗"
W tym momencie moje serce pękło
-wiesz co ja już chyba pójdę- powiedział wychodząc z łazienki- co się stało?
-wyjdz już pora na ciebie- powiedziałam po czym otworzyłam drzwi
-cos się stało- spytał chłopak stojąc w drzwiach
-idz bo ktoś za tobą teskni- odparłam i zamknęłam drzwi, usiadłam i zaczęłam ryczeć jak małe dziecko. Po jakiś 30minutach zadzwoniłam do swojej najlepszej przyjaciółki, która jak się jej zapytałam czy do mnie przyjedzie od razu się zgodziła.
Skip time
-hej mała, co się stało?- spytała zmartwionym głosem Ania
-no więc...-powiedziałam jej całą historię od początku do końca i znów zaczęłam płakać
-ej mała nie smuć się.- powiedziała ocierając mi łzy z policzków
-choć- po tych słowach chwyciła mnie za rękę i pociągnęła do sypialni
-gdzie idziemy- patrzyłam na nią że zdziwieniem bo grzebała mi w szafie
-ubieraj to- odparła brunetka rzucając we mnie krótka sukienka
-po co?
-idziemy na imprezę- oznajmiła po czym wyjęła druga sukienkę dla siebie
-nie chce
-idziemy i tyle.
Pov Wiktor
Minęła już chyba godzina odkąd Weronika wywaliła mnie z jej mieszkania, okazało się że odczytała ona moje wiadomości od jakieś osoby, w których wynikało że ja zdradzam co nie było prawdą. Co prawda wróciłem w złym humorze ale totalnie nie z winy Werki ona chciała dobrze, a ja to spieprzyłem.
Od razu po wyjściu z mieszkania Wery pojechałem do studia, w którym był jak zwykle zjarany skute bobo
-ooo kinny
-siemano
-idziesz z nami na imprezę
-no nie wiem
Po chwili namowach braci  zgodziłem się. W drodze zdążyłem już nad gonić chłopaków i o wszystkim zapomnieć, w klubie było fajne gadałem tam z wieloma osobami i za bardzo nic nie pamiętam.
Pov Weronika
Razem z Anią zamówiliśmy ubera i jechałyśmy pod jakiś klub niedaleko studia, który znowu przypomniał mi o Wiktorze
-Ania wiesz co ja chyba jednak nie chce iść
-co ty nie wymyślaj za raz będziemy na miejscu, zobaczysz będzie zajebiście.
Stałyśmy już pod klubem, a ja znów się zawahałam czy iść czy nie iść ale w końcu zdecydowałam się wejść, chwyciłam za klamkę i weszliśmy do środka. Po pięciu minutach zapomniałam już o wszystkim nawet o Wiktorze i świetnie się bawiłam z Anią i nowo poznaną koleżanką Laurą, która poznałam jakieś dwie minuty temu.
-ide po coś do picia chcecie coś?
-nie dzięki
-dobra, za raz wrócę- powiedziałam po czym zaczęłam kierować się do baru. Poprosiłam o coś do picia i czekałam rozglądałam się i w pewnym momencie moje serce znów pękło, przy ścianie obok widziałam Wiktora całującego się z jakąś laską, wstałam podeszłam do nich co nie było zbyt dobrym pomysłem, ale to przez alkohol.
-Uważaj bo cię przeleci i zostawi tak jak mnie- jak to powiedziałam oderwali się od siebie i się na mnie popatrzyli.
-Kim ty jesteś- po tych słowach, które wyszły z ust Wiktora zaczęłam płakać i pobiegłam do dziewczyn.
-ja już idę milej zabawy- odparłam i wyszłam. Na mieście spotkałam Michała który był totalnie zjanarny. Gadaliśmy, paliliśmy i piliśmy na zmianę co zrobiło że też już totalnie nie kumałam, siedzieliśmy nad Wisłą na schodkach.
-cos się stało werusiu?- spytał szczęśliwy Matczak
-tak- odpowiedziałam również szczęśliwa co było głupie- Wiktor mnie zdradził- po moich policzkach zaczęły spływać pojedyncze łzy. Z chłopakiem gadałam jeszcze chwilę do puki nie dosiadł się do nas jakiś chłopak.
-oj michałku tak zjarać naszą przyjaciółkę, wiesz że jak coś jej się stanie to będzie przechlapane?- powiedział mi bardzo znajomy głos
-ooo Janek co ty tu robisz?- spytał Michał
-przyjechalem po was, chodźcie- odpowiedział po czym wstał i chwycił mnie za rękę.
-gdzie idziemy?
-do auta- odpowiedział mi Janek i już po chwili byliśmy przy jego aucie.
-wsiadajcie- usiadłam obok Janka z przodu, a Michał usiadł z tylu- a teraz powiedz mi czemu tak wyglądasz- powiedział Janek patrząc na moją twarz, która była cała czerwona miałam rozmazany makijaż i spuchnięte policzki
-Janek lepiej nie pytaj- powiedział Matczak z tylniego siedzenia.
-Nie, nie wie- powiedziałam wzięłam wdech i zaczelam- więc dzisiaj po waszym powrocie przyszedł do mnie Wiktor i mia..- nie dał mi dokończyć
- to przez niego?
-tak- powiedziałam po czym z moich oczu zaczęły wylatywać łzy. Janek się więcej nie odezwał i włączył auto
-Michał ciebie gdzie?
-do ciebie- powiedział i się zaśmiał
-a tak na serio?
-do studia- powiedział, a Janek od razu zaczął kierować się do studia. Po wysadzeniu Maty Janek skręcił w jakąś pustą uliczkę.
-a ciebie gdzie?
-nie wiem, już mi to obojętne, najlepiej na most- powiedziałam i zaczęłam płakać
-ej młoda nie płacz, chcesz spac u mnie?
-a jest Filip?
-nie, nie ma
-no to okej
W mieszkaniu Janka poszłam spać do jego łóżka, on spał na kanapie nalegałam żeby on spał na kanapie ale jak zwykle wyszło na jego.

Proszę nie płacz | Kinny Zimmer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz