19 od nowa

555 13 0
                                    

Rok później

Od roku mieszkam sama w małym mieszkaniu, który w zupełności mi wystarcza. Nie znalazłam sobie nowego chłopaka nawet nie próbowałam bo miałam nadzieję, że  wróci, ale tak się nie stało. Z Anią urwałam kontakt nie wiem jak u niej czy jest z Wiktorem czy on mnie wtedy nie zdradził, ale nie próbowali niczego wyjaśnić, Wiktor wydał dużo nowych piosenek, które jak słuchałam płakałam. Nie robiłam sobie nadziei. Przez pierwsze kilka tygodni dochodziłam do siebie, ale nie umiałam sobie poradzić. Teraz jakoś żyje, mieszkam z moim kotem i myślę o kolejnym, zmieniłam pracę i skończyłam szkołę.

Po pracy jak zwykle otworzyła skrzynkę i moją uwagę przykuło zaproszenie na ślub. Otworzyłam je i okazało się że jest one na ślub Ani i mam być druhną. Weszłam do mieszkania i od razu zadzwoniłam do Laury.

-hej- odezwała się pierwsza

-hej, powiesz mi proszę czy też dostałaś zaproszenie na ślub?- spytałam bo utrzymała kontakt z Anią

-tak i wiem, że ty też

-ale dlaczego

-nie wiem nie chciała mi powiedzieć

-a z kim?- miałam nadzieję że nie będzie to Jakowski

- nie wiem

-ok

-a to jest?

-dzisiaj, nie czytałaś zaproszenia?

-no nie, to czemu nie dostałam wcześniej zaproszenia?

-nie wiem, ale wiem, że idziesz

-nie wiem

-jade do ciebie z sukienkami dla nas

- a kto jest trzecią?

-jakas koleżanka od jej tego chłopaka

-no dobra to czekam

~~~

-ale pięknie wyglądamy!- powiedziała Laura przeglądając się w lustrze

-a ci jak się podoba?- spytałam Klaudii, która była trzecia druhną

-no, jest ok

-w ogóle jest mi głupio bo nie pomagałam w niczym

-wez stara, dzisiaj zaproszenie dostałaś skąd mogłaś wiedzieć

-o kurde za piętnaście min zaczyna się ślub- powiedziałam zerkając na telefon

-dobra chodźcie

Staliśmy już przy ołtarzu i czekaliśmy na młodą parę i jednego z drużb. Stres mnie zjadał od środka bo nie wiedziałam kto jest mezem, a może to Zimmer i ci ja wtedy zrobię? Załamie się totalnie? Mimo tego, że minęły te trzy lata nadal czułam dokładnie to samo do niego. Nagle pojawił się trzeci drużb, którym było on, Konno Zimmer, Wiktor Jakowski. Moje serce waliło jak szalone.
Gdy zauważył, że tu jestem zrobił ten swój piękny uśmiech i się na mnie patrzył, ale oczywiście coś musiało popsuć tą chwilę, a była to para, która zaczynała swój wielki dzień.  

Cała uroczystość można powiedzieć, że przespałam ponieważ nie ciekawiło mnie to co tam gadają. Po zakończeniu oczywiście zdjęcia, składanie gratulacji i tak dalej.

-wszystkiego dobrego!- powiedziałam przytulając Anię- dawno się nie widziałyśmy

-tak, wiem i dziękuję, że przyszłaś - przytuliła mnie.

-nie ma za co

-kocham cię!- krzyknęła śmiejąc się- mimo wszystkiego ty mi wybaczasz

-proszę cię nie mogłabym odpuścić takiej przyjaciółki

Proszę nie płacz | Kinny Zimmer Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz