Rano znów obudziłam się z mdłościami i byłem głowy, więc zadzwoniłam do Ani.
-hej- powiedziała pierwsza
-hej, czy mogłabyś do mnie przyjść? Bardzo proszę
-tak, jasne, a coś się stało?
-powiem ci na miejscu
Ania była u mnie w dziesięć minut, a ja w tym czasie zdążyłam iść do sklepu.
-jestem! Co się stało?- spytała siadając obok mnie na łóżku.
Nie odpowiedziała.
-wera no, co się dzieje
-boje się że jestem w ciąży- powiedziałam z łzami w oczach.
-co? Jak to?
-spoznia mi się okres, mam zawroty glowy, bul brzucha głowy- powiedziałam prawie płacząc.
-nie palcz, zrobiłaś test?
-tak, jest w pudelku bałam się otworzyć
-otworz
-tu to zrób- jak powiedziałam tak też dziewczyna zrobiła.
-Werka..- powiedziała patrząc na test.
-nie- powiedziałam płacząc.
-jestes w ciąży
-przeciez Wiktor mnie zostawi!- ryczalam Ani w ramie.
-nie zostawi cię, nie jest taki- Ania próbowała mnie pocieszyć.
-nie mów tak, zostawi mnie, popsuje mu karierę- w tym momencie Wiktor wszedł do mieszkania.
-Jestem!- krzyknął ściągając buty.
Wszedł do pokoju i niespokojnym wzrokiem patrzał na mnie, Anie i test ciążowy- Jesteś w ciąży?- zwrócił się do Ani, a ta spojrzała na mnie.-Wiktor ja..- nie pozwolił mi dokończyć.
-ty jesteś!?
-t-tak- wyjakalam.
-to swietnie!- rzucił się na mnie.
-co?- zdziwiłam się reakcją Wiktora
-ty się nie cieszysz?- spytał
-bardzo, ale bałam się, że mnie zostawisz
-co ty Wera, nigdy
-a co z twoja karierą? Dziecko ja zrujnuje
-nie będzie tak, a nawet jesli to co? Ważniejsza jesteś ty i nasze dziecko
Uśmiechnęłam się. Słowa Wiktora były bardzo miłe. Myślałam, że się załamie i mnie zostawi, ale tak nie było.
-wiktor pojedziesz ze mną dzisiaj do mojego domu?
-do rodziny?
-tak, proszę
-dobrze choć
~~~
Jesteśmy już pod moim rodzinnym domem. Razem z Jakowskim bardzo się stresujemy bo chcemy powiedzieć, że mój tata będzie dziadkiem.
-idziemy?- spytałam gdy siedzieliśmy w aucie.
-tak, choć tylko uważaj- otworzył mi drzwi.
-jestes kochany- pocałowałam chłopaka w usta i chwyciłam za rękę- idziemy.
drzwi otworzył nam Mateusz. Niestety.
-hej, tato
-hej, co was tu sprowadza?
-na obiad przyjechaliśmy Mama wie
-aha? Wchodźcie
Po wejściu razem z Wiktorem odwiedziliśmy kurtki i ściągnęliśmy buty.
-hej, siadajcie- powiedziała mama przytulając mnie na przywitanie.
-Werka!- krzyknęła Nikola i mnie przytuliła -to co jemy?- spytała
Wszyscy usiedliśmy do stołu i jedliśmy pyszne jedzenie zrobione przez Ewę.
-pyszne- pochwalił Wiktor.
-dziekuję
-tato mogłabym teraz pracować bez przerwy przez dwa miesiące?- spytałam.
-tak, a czemu pytasz?
-bo będę potem potrzebowała przerwy przez mniej więcej rok- powiedziałam bez uczuć.
Widać było, że Ewa już coś podejżewa.
-no bo wiesz- przeciągałam- zostaniesz dziadkiem!
Białas zakrztusił się jedzeniem, który mial w buzi.
A Nikola się śmiała.-jak to?
-tak to
~~~
Po powrocie do mieszkania zaczęłam się zastanawiać czy na pewno tego chce? Czy chce zostać matką? Przez przed chwila jeszcze nie mieszkałam z Wiktorem, a tu nagle dziecko.
...........................................................
Taki krótki rozdział, jak wam się podoba?
CZYTASZ
Proszę nie płacz | Kinny Zimmer
FanfictionHistoria o Weronice Karaś której całe życie zmieni jeden chłopak. . . zapraszam serdecznie do czytania 💕