– Przecież już ci o tym mówiłam – odpowiedziała Twi zirytowanym tonem głosu. – Muszę zacząć planować, pilnować... Wszystko ma pójść jak najlepiej.
– Twilight, należy ci się chwila odpoczynku. Możesz mówić i przeczesać mi włosy. Trochę się poplątały. – Fluttershy wzięła do kopytka szczotkę i podała ją towarzyszce, na co ta westchnęła i przystała na propozycję.
Sunny zaczęła się zastanawiać, czy przypadkiem nie zna skądś tych kucyków. Mimo że nie powinen, ich wygląd z czymś jej się kojarzył. Zółty pegaz, fioletowy alicorn... Odpowiedź wpadła jej do głowy znienacka i prawie zwaliła ją z nóg. Figurki z dzieciństwa, które zrobił dla niej tata! W głowie sieroty pojawiły się wątpliwości, czy jej ojciec o wszystkim wiedział.
– Powiem ostatni raz i już zapamiętaj, proszę. Może od tego braku magii masz gorszą pamięć?
– Pewnie tak, najlepiej zacznij od samego początku, bo nie rozumiem, co dzieje się wokół.
Alicorn westchnęła i z czułością zaczęła czesać włosy przyjaciółki.
– Nie pamiętasz jak żyłyśmy szczęśliwe po drugiej stronie tego okropnego lasu? Miałyśmy całą magię wyłącznie dla siebie, żyłyście wokół mnie, było jak dawniej. A potem te durne kuce w jakiś sposób zabrały to, co jest tylko moje. – Chrząknęła. – Nasze. Nie obchodzi mnie, jak to zrobiły, ale najwyraźniej zaczęły ze sobą współpracować.
– To chyba dobrze? – zapytała cichutko Flutterka.
– Nie, kochana. Zobacz co z tobą się dzieje. Z nimi wszystkimi, – Rozejrzała się po całym obozie – nie mogę pozwolić na dalszą bierność. Nie chcę znowu was stracić. – Złapała w kopytko pyszczek przyjaciółki, a jej głos wskazywał, że jest bliska płaczu. – Już raz byłam pogodzona z losem, ale pamiętaj, że nigdy nie popełniam dwa razy tego samego błędu. Jesteście dla mnie najważniejsze, więc odzyskam magię, abyście tylko znowu nabrały kolorów. Kocham was i nie przeżyję kolejnej straty.
– Ale... – zająknęła się – Czy to na pewno jest dobre?
– Nie pamiętasz, jak Celestia uczyła nas, że to przyjaźń jest najważniejsza?
– Mam wrażenie, że chodziło jej o coś innego – powiedziała bardzo cicho Fluttershy, znowu zerknęła w stronę Sunny i machnęła w jej stronę odpędzająco ogonem.
Morelowa klacz uznała, że jest to idealny moment, aby zniknąć. Przez myśl przeszło jej, aby wrócić do Lasu Jednorożców na własnych kopytkach, ale doszła do wniosku, że jest to za duże ryzyko. Domyślała się, że alicorn posiada ogromną magię, która w jakiś sposób mogłaby jej zagrozić. Wyciągnęła z torebki kamień, który wypuściła na ziemię. Niestety wydał on dość głośny dźwięk, który wzbudził uwagę innych kucyków. Sunny nawet nie próbowała sprawdzić, czy ktoś bardziej się tym zainteresował, od razu wskoczyła do żółtej dziury, która zamknęła się zaraz za nią.
CZYTASZ
My Little Pony G5: Powrót
FanficGdy wydawało się, że w nowym świecie kucyków zaczyna panować ład i porządek, pojawia się nowe zagrożenie. Sunny, jako inicjatorka pokoju, czuje się w obowiązku walczyć i tym razem o pojednanie. Jednak nie każdy chce współpracować, a w grę wchodzi e...