- Halo. Haloooo, wstawaj jest 18- Co? Michał daj mi spać
- Śpisz już z 10 godzin, wstawaj i chodź pomoc ogarniać
-Dobra zaraz zejdę, podasz mi iqosa?- przyznam ze nie szczególnie paliłam się do sprzątania, bo przecież zaraz znów będą pić.
- Masz. Zaraz widzę cie na dole, zrobiłem ci coś do jedzenia wiec chodź zjeść - to naprawdę kochane zwłaszcza ze robi najzajebistsze śniadania na świecie. Większość ma go za osobę która nawet by nie kiwnęła palcem żeby zrobić cokolwiek dla drugiego człowieka. Nie mówiąc już o śniadaniu. Przyznam jest w tym trochę prawdy, jednak więcej w nim troski i pracowitości niż samego lenistwa.
- Dziękuję. To kochane, zaraz zejdę
-Jasne to idę Ci odgrzać, a ty się zbieraj
....
- Patrzcie księżniczka w końcu się obudziła - zaśmiał się Białas widząc mnie idąca korytarzem - czy podoba się Pani jak tu pięknie jest posprzątane? - Szczerze byłam naprawdę zaskoczona, bo dom praktycznie lśnił, nawet umyli podłogę. Co jest wielkim szokiem. Dom wyglądał zupełnie jakbyśmy dopiero co go odebrali, jednym słowem, ładnie.
- Bardzo pięknie, tylko po chuj mnie obudziliście w takim razie - odparłam zmierzając do kuchni zobaczyć co zrobił Matczak.
- No nie wiem, byś spędziła z nami czas?
- To jest dobry argument- zaśmiałam się pod nosem
...
Siedzieliśmy tak wszyscy razem w salonie i gadaliśmy o głupotach. No może nie do końca. Rozmowa się kleiła a godziny mijały. Jedna po drugiej i łyk za łykiem. Co to za uczucie? Czyżby dla mnie impreza już się skończyła? Będę rzygać? Chyba na pewno. Pobiegłam do łazienki tak szybko jak mogłam, potykając się o własne nogi. Na szczęście zdążyłam i nie zarzygałam wszystkiego do okoła. Leżałam tak nad kiblem wpółprzytomna, gdy do łazienek wszedł ....
Ja pierdole każdy. Kurwa każdy byle nie on. Czemu to musiał być on?
- Wszystko dobrze?
- A wyglada?
- Będziesz jeszcze rzygać czy zaprowadzić cie do pokoju?
- Do pokoju - podniosłam się lecz dalszą walkę uniemożliwiły mi wymioty.
Było to co najmniej obrzydliwe. Nie mam z tym rzecz jasna problemu, to naturalne, po prostu odtrąca mnie zapach, a sama czynność nie należy do najprzyjemniejszych i wartej zapamiętania. Mimo mojego stanu Wiktor nie zamierzał wyjść z łazienki, siedział tam i opiekował się mna. Co jakiś czas ktoś do nas zaglądał i sprawdzał jak się czuje. Jednak każdy zostawiał nas samych. Jakby miało mi to pomóc....
- Dasz rade pojąć na gore?
- Tak. Raczej tak.
CZYTASZ
Czy to źle że cie pragnę? |Kinny Zimmer|
Fanfiction„Mimo że doszła ja wciąż przyśpieszałem, nie miałem zamiaru ani na chwile przestawać. Dziewczyna znów mnie podnieciła, wiec jak miałem dać jej spokoju..." ✨Miłego czytania. Rozdziały są krótkie, wiec zapraszam✨ Pozdrawiam😉❤️ #13 🥳18.02.2022- ki...