22

1.1K 27 4
                                    

POV JA:

Po uroczych chwilach w aucie ruszyliśmy dalej. Chłopak był na tyle pobudzony że praktycznie buzia mu się nie zamykała. Jego członek również był pobudzony, a ręce niespokojne. Jedną rękom trzymał kierownice zaś drugą w moich spodniach. Jechaliśmy tak przez większość drogi do domu.

...

Po kilku godzinnej drodze do Warszawy w końcu dotarliśmy na miejsce. Wchodząc do domu przywitała nas szara rzeczywistość. Niby byłam szczeliwa widząc się z nią, jednak coś ciągnęło mnie z powrotem.
Przeczucie podpowiadało mi by tam zostać, by nie wychodzić z łóżka. Podpowiadało że jeśli wyjdę stracę to co mam, że jeśli nie zatrzymam czasu, każdego dnia będzie go mniej. Nie chce później musieć o nim zapominać, chce żeby budził mnie uśmiechem każdego poranka. Chce by te chwile trwały wiecznie, by to uczucie trwało wiecznie...

- Słońce czemu płaczesz?- podszedł do mnie chłopak i przytulił. Nic nie odpowiedziałam, a chłopak jeszcze mocnej mnie objął.

- To ze szczęście - dodałam po chwili uśmiechając się - jestem już trochę zmęczona

- Dobrze to chodźmy spać

Ja pierdole nawet debil zauważyłby że kłamie. Ewidentnie jestem smutna i zła na sama siebie. Czemu on tego nie widzi? Idzie taki uśmiechnięty ma górę, brakuje by zaczął podskakiwać. Czemu on nie jest smutny? Czemu nie czuje tego co ja? Jego optymizm mnie intrygował, pociągał i za razem przerażał. Bo czy taki człowiek jest wstanie przyjąć do siebie że to nie zawsze trwa wiecznie. Pogodzić się z tym że związki się rozpadają, a ludzie co z początku się kochają zaczynaja się nienawidzić. Znów słyszałam ze chce ze mna spędzić resztę życia, że kocha mnie nad życie. Czemu te słowa tak bolą? Czemu nie mogę choć na chwile zapomnieć o człowieku co potraktował mnie jak gówno? Czemu w nocy wracam do niego myślami? Chce o nim zapomnieć, zapomnieć o tym co mi zrobił. Dlaczego nie mogę...

NASTĘPNY DZIEŃ:

Budząc się przywitał mnie uśmiech chłopaka. Widząc jego radosna twarz moje wszystkie zmartwienia znikały. Wczorajszy człowiek odszedł w niepamięć. Nie jest mi on straszny puki Wiktor jest przy mnie.

Chłopak wtulił się we mnie zasypując mnie pytaniami i krótkimi buziakami w czółko, nosek, czy usta. Wygłupialiśmy się tak aż nawidził nas głód.

...

Jedząc wspólnie późne śniadanie chłopak poruszył temat zbliżających się jego projektów

- Skarbie będę teraz mniej dostępny bo musze się skupić na tym w 100%. Będę cie odwiedzać, ale trochę rzadziej- powiedział

- Jasne nie ma problemu, jest to dla ciebie ważne wiec dla mnie też. Chce by ci się udało i byś był szczęśliwy - Naprawdę nie mam z tym problemu chłopak praktycznie jest tu 24/7, wiec nawet fajnie będzie mieć czas dla znajomych których ostatnio zaniedbałam.



✨wybaczcie napisałam i zapomniałam dodać,Hihi😊
Dziś trochę taki smutny, ale mam nadzieje ze się podoba✨

Czy to źle że cie pragnę? |Kinny Zimmer|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz