10

1.4K 26 0
                                    


Późnym popołudniem wszystko już było gotowe do oddania. Co prawda dom był wynajęty na 4 dni, jednak z uwagi na to że klucze trzeba było oddać z samego rana, postanowiliśmy wyjechać wieczorem. Raczej wątpię że ktokolwiek by wstał, jeśli mielibyśmy kręcić koleją impreza. Pożegnawszy się ze wszystkimi wróciłam do domu autem z Nikola.

- No wiec teraz możesz mówić, jesteśmy same, tylko my dwie, nikt więcej - powiedziałam rozbawionym głosem, a w aucie nastała niepokojąca cisza. Było czuć od dziewczyny że jest to coś bardziej poważnego, o czym nie specjalnie chciała mówić  - Wiesz nie musisz mówić jeśli nie chcesz - dodałam

- Bo yyyy kurwa nie wiem jak Ci to powiedzieć - nie wiem czy mam się bać, zazwyczaj nie brak jej słów. Mogłaby godzinami opowiadać o ziemniaku używając wyszukanych słów, a teraz nic. Coś tam próbowała wykrztusić z siebie ale nie miało to większego sensu

- Jezu kobieto do brzegu, nie pierdol się tylko to powiedz, bo widzę że masz już jakiś problem! - uniesienie głosu na pewno nie było najlepszym pomysłem, jednak tak mąciła się, że powoli nie mogłam tego słuchać.

- Przespałam się z Jankiem

- Jak to kurwa z Jankiem!! On ma dziewczynę, pojebało Cię, czy do reszty zgłupiałaś - w aucie nastała cisza. Głucha cisza. Szok jaki przeżyłam był nie do opisania, byłam tak wkurwiona, a zarazem zawiedziona. Przecież on ma kurwa dziewczynę!  Jebana dziewczynę!!! Nierozumiem jak mogła pieprzyć się z Jankiem...

-Zerwali miesiąc temu - dodała niepewnie widząc moja złość

- Pozostawię to bez komentarza

2 TYGODNIE PÓŹNIEJ:

Minęły 2 tygodnie od całego zajścia, w sumie nie powinnam być na nią zła, skoro zrobiła to samo co ja. Tak samo dała się ponieść chwilowej emocji. Tylko złości mnie fakt ze popełnia te same głupie błędy. Nie wiem może jestem wielką hipokrytka, bo dokładnie tak samo postępuje. Ja wiem że daje się ponieść emocjom, bo wole potem dostać po dupie, niż myśleć racjonalnie. Nie uczę się na błędach, jeśli chodzi o strefę uczuć. Gdy ktoś mnie zostawi to minie wiele czasu zanim przestane zabiegać o uwagę tej osoby. Dlatego nie chce się angażować w głębsze relacje. Nie chce znów wysłuchiwać że mnie kocha nad życie, że chce spędzić ze mna resztę życia, albo że nadaje głębszy sens istnienia. A potem patrzeć jak ta osoba odchodzi. Odchodzi i zostawia mnie ze słowami które kiedyś znaczyły wszystko, a teraz to tylko puste słowa. Nie chce być naiwna i wierzyć w takie rzeczy, ktoś za dużo razy mi wbił nóż w serce by w ogóle chcieć kogoś pokochać...

Czy to źle że cie pragnę? |Kinny Zimmer|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz