-- Nowy Tommy --

14 4 0
                                    

Dzień później Will wraz z Tommym dotarli do miasta. Obaj byli zadowoleni lecz mocno zaniepokojeni swoim odkryciem.

Aktualnie znajdowali się w jadalni gdzie wszyscy Wojownicy dzielili się swoimi doświadczeniami.

-błagam... Powiedzcie że Wy coś znaleźliście - powiedział opadły z nadziei Eret do Willa i Tommiego.

-tak... - odpowiedział trochę nieobecny Will

-tak! A co dokładnie?!

-...

-odpowiadaj do cholery!

-znaleźliśmy... Dreama...

-co?!!! - wszyscy wstali zdziwieni i wykrzyknęli chórkiem

-był na małej plaży... Leżał razem z jakimś innym chłopakiem... Niestety ale nie poznałem kim może on być...

-cudownie! Jutro atakujemy! Przygotujcie wojsko

-Eret posłuchaj mnie... Wiem że pragniesz zemścić się na Dreamie za to co zrobił... Ale proponuję zrobić to powoli i po cichu - powiedział zmartwiony Tubbo

-nie! Ja chce go jak najszybciej!

-mam strategie która na pewno zadziała lepiej niż atak - dołączył się Alex

-nie macie żadnego głosu! - zdenerwował się Eret

-dobrze wiesz że atakując od frontu piszemy się na śmierć! - zbulwersował się Ranboo

-w takim razie co proponujecie skoro tacy mądrzy jesteście - usiadł zirytowany

-mam dobry plan - przybliżył się do stołu Alex - ostatnim razem każdy z nas widział się z Dreamem na wojnie o płyty... 3 lata temu. Tak?

-tak... - powiedziała reszta chórkiem

-jedyna osoba jakiej nie zna i nie wiedział to Tommy - wszyscy skierowali wzrok na blondyna

-co masz przez to na myśli? - powiedział zdenerwowany Tommy

-wyślemy ciebie tam... Na 2 tygodnie powiedzmy, zyskasz ich zaufanie i postarasz się poznać słabości Dreama, Nicka i pozostałych... A potem pod jakimś pretekstem wymkniesz się i wrócisz z informacjami

-co?! - oburzył się Will - nie ma opcji!

-dam radę Will.. Spokojnie

-to doskonały pomysł! Wyruszysz jutro z rana, mam nadzieję że pamiętasz drogę

-pamiętam...

-w takim razie trzeba ciebie utylizować na kogoś nowego - powiedział Darryl

-on ma 17 lat! Wysyłacie go na pewną śmierć!

-myślę że sobie poradzi - Eret uśmiechnął się wrednie do Willa

Z samego rana Tommy wyruszył na byle jakim koniu ze stajni jako człowiek z dalekiego wschodu i podróżnik nie wiedzący gdzie się znajduje. Miał przy sobie torbę z prowiantem oraz ubrania.

Dotarł do lasu po 40 godzinach jazdy z postojami. Zaczął się stresować. Przez historie które Eret i pozostali mu opowiadali o Dreamie zaczął czuć ogromny strach że ten go zabije bez najmniejszych przeszkód. Zatrzymał się przy plaży na której kilka dni temu widział chłopaków. Serce biło mu coraz mocniej, teraz tylko trzeba było znaleźć ich bazę co mogło nie do końca być łatwe.

Dostrzegł odbicia kopyt w ziemi. Nie były to ślady jego konia ponieważ ten był zdecydownie mniejszy niż ten który zostawił ślady. Zaczął nimi jechać powolnym stępem.

Po 10 minutach dostrzegł ścieżkę która prowadziła do gospodarstwa przy którym były dwa nie wielkie domy oraz tak zwany dworek z ogniskiem i siedziskami. Był pewny że to tutaj. Niepewnie lecz bez okazywania strachu wjechał na teren. Zobaczył jak dwóch brunetów rozmawia ze sobą w tym samym czasie oporządzając dwa konie.

-dzień dobry! - krzyknął podjeżdżając do chłopaków z uśmiechem który zakrywał jego przerażenie. Poznał jednego z nich. To był chłopak tamtej nocy leżący obok Dreama. Tommy cicho w głowie zatriumfował. Zsiadł z konia gdy ci popatrzyli na niego zdziwieni

-trochę się pogubiłem w tym lesie i akurat zobaczyłem wasze gospodarstwo - uśmiechnął się - czy byłaby opcja żebym zanocował tu żebym mógł odpocząć wraz z moim koniem? - powiedział najmilej jak potrafił. Ci patrzyli na niego krzywym wzrokiem aż ten nagle poczuł zimne ostrze przykładane do jego szyi. Przełknął ślinę i podniósł ręce do góry. Odwrócił się powoli i ujrzał go... Ten legendarny uśmiech z zielonym kapturem i wystającymi z pod niego blond włosami.

-czego chcesz i kim jesteś - warknął zamaskowany blondyn

-spokojnie... Nazywam się Tommy... Mam. 17 lat i jestem z dalekiego Wschodu... Przepraszam za najście ale szukam noclegu

Dream natychmiast schował topór słysząc wiek nieznajomego

-to nie hotel... - powiedział zimno - idź szukać gdzie indziej...

-proszę! Mogę się przydać... Potrafię oporządzać konie... Doić krowy i sadzić warzywa

-Dream... - podszedł do niego wcześniej widziany przy nim brunet

-pamiętasz jak mnie spotkałeś? - powiedział ciszej by tylko oni słyszeli jednak Tommy miał bardzo dobry słuch i wszystko słyszał.

-niech zostanie... Może akurat znajdziemy kogoś nowego...

-to jest dzieciak...

-a ja niby kim jestem? Mam Ci przypomnieć jak do mnie mówisz?

-dobra już dobrze... - odwrócił się spowrotem do Tommiego

-możesz zostać na jakiś czas ale wiedz że wiążą się z tym też obowiązki

-dziękuje!!

-Karl, dasz radę oprowadzić Tommiego po naszej bazie? - podszedł do bruneta

-spoko - uśmiechnął się - zostaw konia, George się nim zajmie, zapraszam za mną - poszedł przed siebie. Blondyn wręczył wodze George'owi i pobiegł za Karlem

-czy mi zawsze muszą się trafiać małolaty - powiedział niezadowolony Dream, stojąc obok George'a

-oj już daj spokój... Z tego co wiem lubisz młodszych - zaśmiał się wrednie

-nie denerwuj mnie nawet bo pożałujesz

-ah tak? Dasz mi karę? - popatrzył uśmiechnięty

-a żebyś wiedział

-a jaką?

-mam wiele pomysłów - przybliżył się do niego również się uśmiechając

-dobra dobra już... Muszę zająć się końmi a ty idź pomóż Nickowi bo widzę że chyba już zaczyna się denerwować - zaśmiał się widząc w oddali skaczącego ze złości chłopaka przy zagrodzie z owcami

-okej - pocałował go szybko w czoło uśmiechnięty - pa - odszedł w stronę zdenerwowanego przyjaciela.

___________________________________________

"Wszystko co dobre kiedyś się kończy" DreamSMPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz