-- Życie Za Wolność -- (16 +)

18 4 0
                                    

Dzień później z samego rana wszyscy wojownicy wraz z Eretem oraz kilkoma rycerzami ruszyli w drogę, a prowadził ich nie kto inny jak Tommy. Oczywiście po drodze zrobili dwa postoje by konie się nie przemęczyły.

~~~

Wszyscy byli po kolacji i już u siebie w mieszkaniach.

George poszedł pod prysznic a Dream w tym czasie postanowił zrobić dla nich po herbacie. Gdy już napoje były gotowe pokusiło go by wejść do łazienki. Uchylił cicho drzwi i zobaczył cień wystający zza zasłony prysznica. Uśmiechnął się. Lejąca się woda zagłuszała jego ruchy więc bez problemu mógł pozbyć się ciuchów tak by młodszy nie słyszał.

Podszedł bliżej po czym stanął za brunetem a jego nagie ciało zostało oblane gorącą wodą co było nawet przyjemne. George wzdrygnął się gdy poczuł czyjeś ręce na swoich biodrach. Popatrzył w górę i uśmiechnął się widząc blondyna

-no witam - zaśmiał się zielonooki

-kiedyś tymi niespodziankami mnie do grobu wprowadzisz - uśmiechnął się i odwrócił się w jego stronę, Dream nadal trzymał go wokół talii.

-pomyślałem że ci się nudzi tu samemu albo może potrzebujesz pomocy w umyciu pleców?

-dla ciebie wstęp jest zawsze i wszędzie

-mówisz że wszędzie? - zjechał ręką na pośladek brązowookiego

-wszędzie - stanął na palcach i szepnął mu do ucha po czym pocałował w usta.

Całowali się tak dopóki nie zabrakło im powietrza. Gdy odsunęli od siebie usta George powiedział

-ale dzisiaj może bez seksu? - powiedział cicho rumieniąc się

-nie ma sprawy - uśmiechnął się starszy - nie zawsze myślę tylko o jednym... Chociaż przy tobie to czasami ciężkie - zaśmiał się

-no dzięki, wiesz? - powiedział sztucznie obrażony

-no już już... Spokojnie, wychodzimy... Zrobiłem nam pyszną herbatę a zaraz wystygnie

-niech Ci będzie - uśmiechnął się po czym wyszli z pod prysznica i wytarli się. Ubrali wygodniejsze ciuchy po czym poszli do salonu po herbaty.

Wypili je i poszli do sypialni. George położył się i zakrył kołdrą uśmiechnięty

-Karl ma za dwa dni urodziny - powiedział zdejmując koszulkę - organizujemy coś czy robimy tak jak na moje? - dokończył kładąc się obok chłopaka. George przewrócił się na brzuch i podparł głowę jedna ręką a drugą głaskał blondyna po włosach

-raczej starczy to co u ciebie... I tak zgaduję że Nick mu potem zapewni rozrywkę - zaśmiał się

-myślę że na pewno tak się stanie

-Dream?

-tak?- uśmiechnął się do niego

-chciałbyś mieć kiedyś dzieci? - zapytał uroczo się przy tym uśmiechając. Blondyna zatkało jednak starał się tego nie okazywać

-wiesz... Umm...

-nieee - zaśmiał się - nie że teraz, spokojnie... Przecież mam dopiero 18 lat nawet pełnoletni nie jestem

-tylko że... Wiesz no, żeby zrobić dziecko to raczej jest do tego potrzebna kobieta też

-jest też coś takiego jak adopcja - uśmiechnął się

-nie wiem... Może

-dobra nie myślmy o tym teraz, teraz jesteśmy tylko Ty i ja... I to mi starczy - przybliżył się do niego i pocałował delikatnie w usta

Nagle drzwi do sypialni gwałtownie się otworzyły. Para odsunęła się od siebie i popatrzyli na wchodzących do pokoju rycerzy z wycelowanymi w ich stronę ostrzami. Między nimi znajdował się dobrze znany Dreamowi Alex, Darryl, Ranboo, Tubbo i ku jego ogromnego zdziwieniu Tommy. George przybliżył się bardziej do Dreama bo nie wiedział co się dzieje. Ten objął go ręką żeby czuł się bezpieczniej

-zdradziłeś nas... - powiedział zdenerwowany Dream patrząc prosto w oczy Tommiego. Ten zaczął unikać jego wzroku i nic nie powiedział, tylko stał w kącie

-nie zdradził... Bo od roku już był pod moimi rozkazami - do pokoju wszedł uśmiechnięty Eret - chyba nie spodziewałeś się że tak szybko o tobie zapomnę kochaniutki...

-Eret... - warknął pod nosem

Do pokoju zostali wprowadzeni już skuci Nick i Karl, byli prowadzeni przez Willa, i jeszcze 4 innych rycerzy.

-Dream... - powiedział zrezygnowany Nick

-zostawcie ich! - krzyknął zdenerwowany i wstał by do nich podbiec jednak zatrzymały go ostrza skierowane w jego stronę. George nadal siedział na łóżku przerażony. Nagle jeden z rycerzy chwycił szarpiącego się bruneta i również go skuł

-George!! - krzyknął już totalnie zdenerwowany

-spokojnie... Myślę że łańcuchy aż tak bardzo nie będą się wbijać do skóry. Eret rzucił w niego koszulką wiszącą na stoliku - to chyba twoje... Załóż... Czeka nas dłuuuuga droga

Dream założył koszulkę. Wykorzystał sekundę w której straż patrzyła na George'a i sięgnął pod swoją poduszkę i wyciągnął z niej mały sztylet poczym bardzo szybko i zwinnie przyciągnął do siebie Tommiego i przyłożył mu go do szyi

-Tommy!!-krzyknął wystraszony Will wraz z Tobbo

-puścicie ich wolno... A ja daruje mu życie... Mnie możesz zabrać

-nie Dream! - krzyknął załamany George

Eret popatrzył obojętnym wzrokiem na Dreama

-zrób o co prosi! Przecież zależy Ci tylko na nim! - krzyknął wystraszony Will

-zgoda... - kiwnął głową rycerze od razu rozkuli przyjacieli i chłopaka Dreama.

-masz obiecać! - krzyknął głośno zdenerwowany Dream przykładając ostrze bliżej szyi Tommiego

-obiecuje... Że zostawię ich w spokoju, jeżeli ty puścisz chłopaka i dasz się zakuć

-świetnie... - puścił chłopaka a straż od razu zakuła go w łańcuchy. Zaczęli powoli wychodzić z pomieszczenia

-Dream! Błagam! Zostawcie go... On nic nie zrobił do cholery!!!! - George zaczął krzyczeć i płakać. Chciał go teraz przytulić i nie puszczać, lecz straż nie pozwalała mu się dostać do chłopaka

-Nick... Obiecaj mi że nie pozwolisz mu zrobić nic głupiego - powiedział opanowany blondyn

-dobrze... - próbował opanować łzy

-George... Kocham cię tutaj i gdziekolwiek indziej - to były ostatnie słowa jakie usłyszałem od Dreama... A potem... Potem zniknął. Nie było go przy mnie... Nick i Karl starali się mnie uspokoić ale nie potrafiłem się opanować... Po prostu siedziałem na podłodze i płakałem. Płakałem jak dziecko. Nie wierzyłem że to tak szybko się działo... Jeszcze chwilę temu leżałem razem z nim i całowaliśmy się... I nie było mowy o jakimkolwiek rozstaniu...

___________________________________________

"Wszystko co dobre kiedyś się kończy" DreamSMPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz