Biegłam przez las z moją watahą wilków. Uciekaliśmy. Jednak nie wiem dokładnie gdzie biegliśmy. To co cały czas czułam i widziałam to chmury dymu i gorąco bite od szybkiego płonącego lasu. Kaszlałam starając zachowywanie spokoju co nie było łatwe. Bałam się. Nie tylko ja ale też moja wataha. Ewakuowałam swoje stado z lasu. Obawiałam się wszystkiego. Nie chciałam by coś się im stało. Słyszałam krzyk jakiejś osoby która wypowiedziała zaklęcie. Zaklęcie niewybaczalne. Te które przejmuje kontrole. Nagle niespodziewanie ktoś mnie zepchnął z bardzo dużą siłą. Oddaliłam się od stada. Zaczęłam spadać. Spadłam w te samo miejsce gdzie Hagrid płakał obawiając się, że to przez ojca Malfoya skazali Hardodzioba na śmierć. Podniosłam się kaszląc. Otrzepałam się nadal będąc w wilczej formie. Zauważyłam po chwili zamaskowaną postać zbliżającą się do mnie. Po drodze wysunęła różdżkę. Postać będąc przede mną zdjęła maskę. Oczy rozszerzyły mi się widząc Mistrza Eliksirów. Byłam w totalnym szoku. Po chwili podeszła ta sama postać co śniła mi się pod czas wakacji.
-Znakomicie Severusie. A teraz wykończ tą dziewczynę!- Krzyknął Voldemort po chwili podchodząc do Snape'a. Czarnowłosy wziął swoją różdżkę do dłoni. Wymierzył jej koniec nią we mnie. Pokręciłam głową przecząco obawiając się, że nauczyciel eliksirów mnie zabije zaklęciem uśmiercającym.
-Crucio!- Krzyknął mój ojciec, a po chwili Snape upadł zaczynając się wić z bólu.- Olivia uciekaj!- Krzyknął po chwili zaczynając wymierzać zaklęcia w Czarnego Pana. Zacząłam szybko uciekać. Miałam łzy w moich wilczych oczach. Usłyszałam za sobą krzyk Voldemorta.
-Avada Kedavra!- Krzyknął gdy obejrzałam się za siebie. Padło zielone światło. Wiedziałam co oznacza.- Jeszcze się spotkamy! Olivio Snape!- Krzyknął po czym dodał.- Avada Kedavra!- Krzyknął Czarny Pan trafiając we mnie. Poderwałam się siadając na łóżku. Dyszałam ciężko trzymając się za serce. Czułam pot na czole. Rozejrzałam się. Było ciemno. Nadal była noc. Nie wiedziałam czemu przyśniło mi się to. W dodatku... Olivia Snape? O co w tym mogło chodzić? Położyłam się ponownie i zaczęłam ponownie próbować zasnąć. Z trudem zasnęłam ale nie mogłam przestać myśleć o tym co palnął Voldemort.
CZYTASZ
Siostrzenica Psychopatki.
FanficNa samym wstępie chce powiedzieć, że niektóre sceny książki nie będzie związane z filmem ani z książkami Harrego Pottera Olivia i jej rodzice mieszkają z dala od ich miasta, a to dlatego iż są czarodziejami i nie chcą ujawniać swoich zdolności innym...