Wędrowcy

189 16 2
                                    

13 lat później.

Dla Evana wędrowcy stali się prawdziwą rodziną. Odkąd pamiętał podróżował z nimi przez cały świat. W większości przemieszczali się po lesie, czasami jednak zatrzymywali się w pobliżu wiosek. Bardzo często mieszkańcy wyganiali ich, ponieważ uważali ich za zapowiedz kłopotów.

Do Evana wielkimi krokami zbliżały się jego czternaste urodziny. Miały się odbyć jutro. Nie był zbyt szczęśliwy z tego powodu. W tym wieku chłopiec musiał przejąć cześć obowiązków po rodzicach lub opiekunach. Chłopiec nie był na to gotowy. Bał się, że nie da rady i zawiedzie wędrowców.

W obozie zaczęto przygotowywać już uroczystość. Evanowi pozostało tylko czekać.

Następnego dnia wszyscy zebrali się w jednym miejscu. Hucznie świętowali i gratulowali chłopcowi. Po urodzinach matka chciała porozmawiać z synem.

- Posłuchaj, Evan. Wiesz, że nie jesteśmy tu od zawsze. Wcześniej mieszkaliśmy w wiosce. Lecz zaatakowano ją. To właśnie tam straciłam rękę. Musieliśmy dołączyć do tej grupy. Nadal jednak możemy zamieszkać w wiosce. Zastanów się nad tym. Wiem, że kochasz to miejsce, ale chcę poznać twoje zdanie na ten temat.

Od tego czasu Evan zaczął się nad tym zastanawiać. Miałby zostawić całą swoją rodzinę. Zamieszkać w obcym miejscu. Nie wiedział czy go tam zaakceptują. Z drugiej strony nie chciał przez całe życie mieszkać tutaj . Chciał coś osiągnąć w życiu. Myślał nad odnalezieniem swojego ojca. Jego matka nigdy mu o nim nie opowiadała, a on gdy tylko próbował się czegoś dowiedzieć Angel zmieniała temat. Nie chciała o tym rozmawiać. Miał nadzieję że jest on kimś ważnym. Miał takie przeczucie. Może kiedyś uda mu się dowiedzieć. Mieszkając w wiosce możliwe, że uda mu się uzyskać jakieś informacje na temat. Myśli na ten temat nie opuszczały go przez cały dzień, także nie dawały spać w nocy. W końcu podjął decyzję. Wreszcie udało mi się zasnąć. Następnego dnia przyszedł do Angeli.

- Mamo, podjąłem decyzję i chcę zamieszkać w wiosce.

- Dobrze spodziewałam się, że to wybierzesz. Z tego co się orientuję, przywódca niedługo planuje wyprawę do wioski. Powiem mu, że chcemy tam zamieszkać.

Od tego czasu Angela zaczęła zbierać materiały na budowę nowego domu. Wędrowcy mieli tradycję, aby pożegnać członka ich rodziny pomagając mu w budowie. Kiedy przybyli do wioski zawiadomili przywódcę o ich przybyciu. Wędrowcy zostali z nimi na cały dzień i pomagali w budowie. Wieczorem nadszedł czas na pożegnania. Angela i Evan odprowadzili wędrowców na skraj wioski. Kiedy odchodzili, Evan miał wątpliwości czy podjął właściwą decyzję.

------------------------------------------------------

Cześć, to już drugi rozdział mojej książki. Wiem, że krótki, ale książka się dopiero rozwija. Napiszcie, czy wam się podoba.

InstynktOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz