Ankietki złapały mnie,
Okrutnie, obezwładniająco,
Trzymały długo,
Depresjonująco.Do łóżka przyszpiliły,
Spotkanie zabrać chciały,
Bliskie zwycięstwa były,
Nocy samotnej by towarzyszyły.Nagłe tchnienie, w woli walki zrywie,
Jedna myśl- aeżowy wieczór trwa!
Świadomość ma,
W siły przypływie,
Z okowów wyrwała mnie,
Żeby mógł pojawić się.
