Eric
Wiem, że ostatnie tygodnie nie należały do idealnych zwłaszcza w stosunku do Grace. Nie mogę jednak odpędzić od siebie uczucia, że wydarzy się coś złego i to w niedługim czasie, dlatego zaprzągłem do pomocy Damiana i jego ludzi a także Leona i o dziwo Tonego.
Brat w końcu ogarnął swoje życia i stał się idealnym kompanem, takim jak za czasów nastoletnich.
Nawet Grace odważyła się w końcu z nim porozmawiać, ponieważ przez pierwsze miesiące naszej zażyłości nie mogła nawet przebywać z nim w jednym pomieszczeniu. Wyjaśnili sobie najważniejsze kwestie a Tony zapewnił ją i mnie, że jego strony nic jej nie grozi a jego postępowanie było następstwem chorej ambicji z miksem prochów jakie wtedy zaproponowała mu jedna ze znajomych. Z resztą podobno nasza wspólna, ale nie chciał zdradzić która.
Grace nadal się go obawiała a niepewność, jak mój brat zachowa się w danej chwili była przytłaczająca i kładła się cieniem na relacjach nie tylko z ukochaną, ale i cała rodziną. Na szczęście to już koniec.Teraz Tony jest otwarty na ludzi, nie ćpa, ba, nawet prawie nie pije. Znalazł kobietę, której nie przeszkadza jego pokręcona przeszłość, i której na nim naprawdę zależy. A jemu o dziwo na niej. Czasem widzę jak zerka na Grace, ale już nie z wrogością czy chorym głodem ale z uśmiechem i wdzięcznością, bo impulsem do zmian była akcja, którą zapoczątkowałem ze strachu o nią.
Facet, który śledzi moją kobietę zapadł się pod ziemię. Niestety pojawił się również inny problem. Grace dostaje anonimowe listy, które skrzętnie przed nią ukrywam. Ktoś pisze straszne rzeczy o karze, zemście i śmierci w męczarniach.
Dziwnym trafem wszystko zaczęło się niecały tydzień po naszych zaręczynach, w dniu kiedy oficjalnie ogłosiliśmy tę szczęśliwą wieść naszej rodzinie i znajomym. Chcieliśmy się nacieszyć sobą przez kilka dni, zanim rozpęta się ślubne piekiełko.
Jeszcze bardziej zastanawiające jest, że wiadomości zaczęły przychodzić na mój adres domowy, jakby ktoś wiedział, że zamieszkaliśmy razem, dlatego jestem pewny, że ma to związek ze mną a blondynkę chcą tylko nastraszyć. Mimo zawalonych nocy i pracy ponad siły, nadal nie ustaliliśmy kto stoi za pogróżkami.
Wszyscy stają na rzęsach by złapać tego skurwiela.
Odsypiałem właśnie jedną z takich nocy, gdzie burza mózgów przerodziła się w zawzięty trening przypominający ten w wojsku. Wszyscy chcieliśmy odreagować pasmo niepowodzeń.
Byłem obolały, niewyspany i do tego głowa o mało mi nie pękła. Sen zawsze przynosił mi ulgę dlatego zamknąłem biuro i opuściłem rolety. Od razu poczułem się lepiej. Brak pilnych spotkań i papierkowej roboty tylko wszystko ułatwił.
Jedyne czego się nie spodziewałem to odwiedziny Grace.Sprawy skomplikowały się nieco, gdy gnana błędnymi przypuszczeniami rzuciła we mnie pierścionkiem zaręczynowym i popędziła do wyjścia niczym tornado.
Na szczęście udało mi się ją zatrzymać i przekonać, że nie mam nic za uszami. Niestety nie powiedziałem całej prawdy. Nie mogłem. Muszę ją chronić za wszelką cenę.
Na samo wspomnienie co było dalej mój przyjaciel drga radośnie w spodniach. Mimo, iż kochamy się z moim aniołem dość często to intensywność tego jednego razu przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Dałem się ponieść pożądaniu jak podlotek. O mało nie spuściłem się w spodnie, gdy tylko dopadłem do jej rozpalonego do czerwoności i spragnionego pieszczot ciała. Marzenie każdego faceta to posiadanie kobiety, która samym spojrzeniem potrafi doprowadzić Cię na szczyt. Ja mama takie szczęście. Traf jeden na milion.
Za tydzień założę na serdeczny palec mojej ukochanej obrączkę i będzie moja na wieki.
Uśmiecham się do siebie jak wariat, gdy niespodziewanie rozlega się pukanie do drzwi.
- Proszę!
W szczelinie między skrzydłem a ościeżnicą pojawia się głowa Nat.
- Szefie ma pan niezapowiedzianego gościa.
- Kto to?
- Kimberly Wayatt.
- Kto?- pytam zszokowany.
- Kimberly szefie.- miałem nadzieję nigdy więcej nie oglądać na oczy tej kobiety, ale nie przyszła by do mnie bez naprawdę ważnej przyczyny.
Po rozstaniu była zła i rozgoryczona. Nawet posunęła się do gróźb ale szybko jej przeszło, gdy nagrałem kilka jej występów i zagroziłem pokazaniem policji. Zwolnienie z pracy nieco ostudziło jej zapędy.
Spotykaliśmy się, ponieważ w pewnym momencie wydawała się nawet miła, zabawna i przede wszystkim można było zawiesić na niej oko na dłużej, ale potem zmieniła się w potwora wysyłającego z faceta wszystkie życiodajne soki. Oplatała mnie swoimi mackami niczym bluszcz i powoli zaduszała.
Na szczęście szybko zorientowałem się co się dzieje. Nie mogąc zapomnieć o Grace uodporniłem się na jej wdzięki. Z mojej strony nie było mowy o żadnych uczuciach a ona tego nie potrafiła zrozumieć. Liczył się tylko seks.
Przypłaciłem to zarysowanym Lamborghini i zdemolowanym apartamentem, o stratach psychicznych nie wspomnę. Po pół roku z tą kobietą wyglądałem jak wrak człowieka. Nawet matka przekonywała mnie, że to jest jakaś pomyłka i żebym się z nią rozstał, bo źle się to dla mnie zakończy. Kobieta była toksyczna i ja sam czułem się jakby z każdym dniem uciekało ze mnie życie.
Ze wspomnień wybudza mnie ponowne pukanie do drzwi.- Proszę.
W chwili, gdy skrzydło staje otworem wiem, że to się tak łatwo nie skończy. Pierdolony wampir w spódnicy i bogini zemsty w jednym z przyklejonym do twarzy sztucznym uśmiechem. Równie sztucznym co jej cycki.
- Witaj Ericu.- śmieje się perliście przekraczając próg gabinetu i zamyka za sobą drzwi.
Patrzę na to wszystko z lekkim zdziwieniem, ale czekam na ciąg dalszy tego przedstawienia dla ubogich. Sięgam dłonią pod blat biurka i wciskam magiczny guzik skrzętnie ukryty przed wzrokiem ciekawskich a potem czekam na rozwój wypadków.
CZYTASZ
Zapomnieć o przeszłości
RomanceEric Thompson jest zatwardziałym singlem. Właściciel dobrze prosperującego biznesu nieruchomości nie ma zamiaru wiązać się z żadną kobieta stąpającą po tej planecie i nie chodzi tutaj wcale o związek z miłości. Bynajmniej. On nie chce związku wogóle...