KŁOPOTY dopiero się zaczęły.
Peter powstrzymywał chęć wrócenia do domu i ostatkami wolnej woli i racjonalnego myślenia, pozostawał na patrolu. Od momentu usłyszenia w mieszkaniu Cheryl głupiej przemowy nieznanej dentystki, minęły trzy godziny. Od razu po ukończeniu projektu, nastolatkowie rozeszli się do swoich domów i Peter trochę tego żałował. Co prawda, cały czas musiał uważać na Cheryl, ale przebywanie w jej towarzystwie było miłe i bardzo przyjemne.
Jednak tym razem, bujdy w telewizji zadziałały na miłe dla niego starsze panie, które teraz tylko patrzyły na niego wrogo i nie dawały sobie pomóc z zakupami czy z przejściem przez ulicę. Ale tak to Peter nie zauważył aby coś się zmieniło.
– Hej!
Z zamyślenia wytrącił go krzyk z dołu. Opuścił głowę w dół i omal nie spadł z... sufitu? Jakimś dziwnym trafem nastolatek znalazł się na suficie w metrze, którym prawdopodobnie za jakiś czas dotrze do domu.
Jakiś koleś z długą brodą i czapką z daszkiem nałożoną tyłem, machał do niego i za wszelką cenę starał się zwrócić jego uwagę. To także jego głos wybudził Spider-Mana z zamyślenia.
– Hej, Spider-Manie!
Zrezygnowany Peter zgrabnym ruchem zeskoczył z sufitu i wylądował w typowej pozie bohatera.
– Tak? – odpowiedział w końcu superbohater, gdy stał już na prostych nogach, tuż przed mężczyzną.
– Mógłbyś odpowiedzieć na kilka moich pytań? Jestem reporterem i od kilku dni staram się złapać Ciebie w mieście – zapytał z ekscytacją i poprawił czapkę na głowie.
Dopiero w tej chwili Peter zauważył, że facet w rękach trzyma notatnik, a na ramieniu ma zawieszony aparat.
Bohater przez chwilę nie odpowiadał, jednak w końcu wzruszył ramionami i pokiwał głową w zgodzie. W końcu chyba nic się nie stanie gdy odpowie na kilka pytań.
– Super! – podekscytowany się jeszcze bardziej i otworzył notatnik – Tak przy okazji nazywam się Charles Rodrigo i jestem dziennikarzem w małej stacji 'FAST NEWS'. Nie wiem czy o nas słyszałeś... Raczej nie.
Charles kliknął długopis, przyłożył go do papieru i napisał pierwsze pytanie, jednak niezbyt czytelnym pismem, przez co Peter nie mógł przed wcześnie przemyśleć odpowiedzi.
– No dobrze. Zacznijmy od początku: Jak się to stało, że zyskałeś swoje moce?
Nie najgorsze pytanie, pomyślał Peter i pozbierał myśli w jedno miejsce.
– Niezbyt miły wypadek. Można powiedzieć, że przypadkiem znalazłem się w miejscu, w którym nie powinienem i tak jakoś wyszło – zaczął, a mężczyzna szybko zapisywał jego słowa – W każdym razie nie wpadłem do żadnej jaskini z pająkami ani nie zrodziłem się z pająka i człowieka. Ktoś kto wymyślił tę drugą teorię chyba nigdy nie widział światła słonecznego, a tym bardziej podręcznika od ewolucji...
Charles pokiwał głową i postawił kropkę. Szybko po tym zaczął pisać kolejne pytanie, ale w połowie ręka mu zamarła i podniósł wzrok na bohatera.
– To znaczy, że jesteś pół pająkiem czy nie? Wiesz, takie dziewięć oczu pod maską, owłosione ciało, wielkie kł-
– Nie. Po prostu ugryzł mnie radioaktywny pająk – westchnął nastolatek już nawet nie próbując zatajać prawdy.
Mężczyzna pokiwał głową, dopisał coś do wcześniejszych notatek z odpowiedzią Spider-Mana i dokończył pisanie pytania.
– A to co ostatnio mówili w telewizji. Czy to prawda? Czy naprawdę ta walka z jaszczurem była udawana? – zadał drugie pytanie i spojrzał z oczekiwaniem na zamaskowanego chłopaka.
CZYTASZ
ARAHNOPHOBIA
Fanfiction𝙋𝙀𝙏𝙀𝙍 zmęczony psującą się reputacją i rolą bohatera przez przypadek myli bloki i dochodzi do zdarzeń, które albo pomogą albo popsują mu bardziej wizerunek. ❝Chciałem trochę odpocząć, okej? Czy nie istnieje możliwość jednego dnia, JEDNEGO DNIA...