– NIENAWIDZĘ BIBLIOTEK.. – mruknęła pod nosem Cheryl.
Nastolatkowie nie dalej jak dziesięć minut temu przekroczyli próg bibliotecznej piwnicy i już zdążyli się wypakować. Wypakować, w sensie słowa, że Peter i Ned zdążyli już rozpakować plecaki i rozłożyć wszystkie rzeczy na szafeczkach, pobliskim biurku i kanapie, na której spoczywał strój Spider-Mana. Peter już nawet nie zwracał uwagi na to, że Cheryl tak naprawdę widziała stój i Petera bez zasłoniętej twarzy razem tylko jeden raz i to właśnie w tym miejscu.
Na słowa dziewczyny, spoglądający przez ramię na komputer Neda, Peter odwrócił wzrok i spojrzał na przyjaciółkę. Musiał przyznać, że w białej opasce było jej do twarzy.
– Serio? – zapytał zdziwiony. Przecież niezliczoną ilość raz widział to nową książkę w torbie Cheryl, a czasem nawet dwie – Myślałem, że lubisz czytać.
Cheryl podeszła bliżej kanapy i zapatrzyła się na czerwono-niebieski strój.
– Lubię – przyznała i spojrzała na niego – Ale biblioteki to nie moje miejsce. Mam sąsiadkę, która ma chyba więcej książek niż ta biblioteka to od niej pożyczam książki. Wiesz, taka sąsiedzka uprzejmość-
– MAM! – wykrzyknął nagle Ned zwracając uwagę Peter i Cheryl na siebie.
Drugi chłopak podbiegł do laptopa i zajrzał w ekran widocznie podekscytowany. Cheryl doszła do biurka chwilkę po nim. Ned przesunął się w lewo, wprawiając fotel na kółkach w ruch i dzięki temu umożliwił przyjaciołom lepszy widok na ekran urządzenia. Rudowłosa stanęła ramię w ramię z Peterem i przyjrzała się wyświetlaczowi.
Na ekranie laptopa widać było filmik z kamer, na którym widać było ulicę i kawałek miasta. Na samym środku ulicy widniała studzienka kanalizacyjna. Cisza trwała między nastolatkami, każde z nich patrzyło uważnie na ekran. Wtem coś się rozpoczęło, z rogu ekranu wyłoniła się postać. Mimo ciemności panującej wokół, lampy uliczne oświetlały postać. Wtedy Peter był pewny: To na pewno KHS! Postać rozejrzała się uważnie i mimo że nagranie z kamer nie miało dźwięku, na sam widok glassmana Peter słyszał trzaski szkła. Powoli ten dźwięk stawał się jego koszmarem.. Postać odsunęła pokrywę i wskoczyła do środka kanałów. Po chwili pokrywa została zasunięta, na ulicy znów było cicho.
– Nagranie pochodzi z dzisiejszego dnia, dokładnie to z czwartej rano – poinformował Ned i zastopował nagranie.
– Wychodzi na to, że nasz Kochający Herbatę Stephen mieszka w kanałach.
Peter spojrzał na Margo. Ned odchylił się na fotelu i z uśmiechem zaczął patrzeć na dwójkę przyjaciół.
– I także na to, że musimy go tam odwiedzić.
* * *
– Jesteś pewien, że nie chcesz iść z nami? – zapytał Peter Neda, spoglądając na przyjaciela z TYM wzrokiem.
Bohater obracał oczami, wskazując na stojącą nieopodal Cheryl. Chciał dać do zrozumienia przyjacielowi, aby ten nie zostawiał go samego z dziewczyną. Ned westchnął i pokręcił głową.
– Musimy się rozdzielić. Ja idę sam, aby w domu pomagać wam jako centrala. Macie to – przekazał przyjaciołom po jedną słuchawkę douszną bezprzewodową.
Cheryl podeszła, kiwnęła głową i włożyła słuchawkę do ucha, zasłaniając ją włosami. To samo zrobił Peter.
– Sorry Peter, ale bardziej przydam się w centrali niż tutaj, w terenie – Ostatecznie za argumentował nastolatek i sam włożył swoją słuchawkę do ucha.
CZYTASZ
ARAHNOPHOBIA
Hayran Kurgu𝙋𝙀𝙏𝙀𝙍 zmęczony psującą się reputacją i rolą bohatera przez przypadek myli bloki i dochodzi do zdarzeń, które albo pomogą albo popsują mu bardziej wizerunek. ❝Chciałem trochę odpocząć, okej? Czy nie istnieje możliwość jednego dnia, JEDNEGO DNIA...