14. WAGARY W STYLU BOHATERA

8 1 0
                                    



SPAGHETTI zostało zjedzone w trybie przyspieszonym do maksymalnego poziomu, na którym nie było jeszcze możliwości zadławienia się. Ciocia May nie pozwoliłaby im wyjść bez obiadu, tym bardziej gdy podczas jedzenia miała szansę pogadać z Cheryl, o której przecież słyszała tyle rzeczy.

Jednym z podstawowych pytań jakie zadała rudowłosej było:

– Czy jesteście przyjaciółmi? – Oczywiście było ono skierowane do Cheryl i Petera. Ned spojrzał z uśmiechem na przyjaciół, już wiedział co się szykuje.

Bohater przerwał drogę widelca do buzi i spojrzał zdziwiony na ciocię. Natomiast dziewczyna zmarszczyła brwi. Tylko Ned uśmiechnął się cwanie i dalej wcinał bolognese z potrójnym serem.

– Dziwne pytanie, proszę pani. Jesteśmy. A dlaczego pani pyta? – oparła Cheryl i otrząsnąwszy się z zaskoczenia, zaczęła dalej konsumować jedzenie.

– Ah, chodziło mi o to czy jesteście tylko przyjaciółmi. Czy jesteście parą, po prostu – wzruszyła ramionami i nałożyła sobie łyżkę makaronu na niebieski talerz.

– May! – z niewiadomych dla Cheryl powodów, Peter zaczerwienił się lekko.

Także gdy chłopak spojrzał na dziewczynę, zaskoczył się widząc lekkie rumieńce. Może były od ostrego sosu? Tak, z pewnością sos był ostry i to przez to Cheryl się zarumieniła. Ale czy na pewno? Może bohater miał inne kubki smakowe od normalnych ludzi i nie odczuwał tak bardzo ostrości i innych takich smaków? Na razie takie wytłumaczenie wystarczyło nastolatkowi i postanowił przełożyć dalsze rozmyślania na wieczór.

– Dobra, dobra. Ja tak tylko pytam. Na starość człowiek jest zwyczajnie coraz bardziej ciekawy.

I tak upłynęło południe i wieczór wrześniowego czwartku. Nastolatkowie po obiedzie dużo dyskutowali. Przede wszystkim, przegłosowali, że będą dyskutować następnego dnia, bo w czwartek musieli zrobić pracę domową z matematyki. Dzięki temu Cheryl wyszła z domu przyjaciela około osiemnastej z odrobioną pracą z matematyki i uśmiechem na ustach.

Dlatego we wrześniowy piątek, zaraz po szybkim śniadaniu, Cheryl ruszyła z kuchni do swojego pokoju szybkim krokiem. W mieszkaniu była tylko ona i jej ojciec, gdyż Annabeth Moore wcześnie rano wyszła z domu, aby zająć się swoją prywatną kliniką. Samo śniadanie upłynęło dość cicho i nawet przyjemnie, przynajmniej dla Cheryl, która lubiła wsłuchiwać się w dźwięk gotowanej wody w czajniku. Natomiast Xavier Miller irytował się na ten dźwięk wewnętrznie, choć nie okazywał tego na zewnątrz.

Podczas robienia śniadania, w radiu rozbrzmiewał głos prezentera, mówiący o niespotykanych i podejrzanych porwaniach.

Nastolatka zamknęła za sobą drewniane drzwi i podeszła do szafy. Oklejony naklejkami mebel zatrzeszczał cicho, gdy dziewczyna otworzyła jego drzwiczki. Na licznych półkach leżały porozwalane i wymieszane razem ubrania. Obok bluz leżały sukienki, przy koszulkach spodnie piżamowe, a na samym środku widniały wrzucone na środkową półkę kapcie w Myszkę MIki. Jak się tam znalazły? Przy małym chaosie praca domowa z matematyki pojawia się w zeszycie od biologii, zamiast w misce, płatki z mlekiem są jedzone w talerzu (mimo znacznej różnicy w powierzchni obu naczyń). Z tej samej racji, kapcie wymieniły się miejscami z koszulką, która wylądowała pod łóżkiem.

Cheryl spomiędzy innych ubrań, wyjęła białą opaskę (bez pytań jak się tam znalazła). Drzwiczki z drewnianym jękiem zostały zamknięte, dzięki czemu nastolatka stała teraz twarzą w twarz z samą sobą. W rogu lustra wciąż widniały fotografie przyklejone na czarną taśmę, a nawet doszło kilka nowych. Jedną z tych nowszych było zdjęcie wykonane pierwszego dnia szkoły, kiedy po raz pierwszy spotkała Petera, Neda i Michelle. Oprócz pięknego krajobrazu, w prawym rogu fotografii znajdował się kawałek komiksowego buta Neda. Natomiast po lewej stronie widać było Petera. Choć był to tylko kawałek ciała chłopaka, plecy i kawałek plecaka. Kilka dni temu, a mianowicie w dniu, w którym dowiedziała się o alter ego chłopaka, nastolatka przyjrzała się fotografii uważnie i dokonała szokującego odkrycia. Z głównej kieszeni plecaka Petera, wystawał kawałek stroju, mały czerwono-niebieski fragment ubrania Spider-Mana. Wtedy zdała sobie sprawę, że już pierwszego dnia mogła zauważyć i rozwiązać zagadkę tożsamości Nowojorskiego superbohatera.

ARAHNOPHOBIAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz