📢 Nasłano na mnie Cosa Nostrę! Dacie wiarę? Dosłownie, zabarykadowałam się w domu😁 @Sehtate, ależ się naśmiałam. Dziękuję bardzo, poprawiłaś mi humor.
DZIEWCZYNKI, ŻYCZĘ WAM SPOKOJU I WIARY 😍❤️😉
PS. Dopiero skończyłam. Zapewne masa literówek w tekście, ale wiem, że czekacie. Na mój czas zaledwie kilka minut po północy, więc prawie się zmieściłam. Poprawię jutro.
Lofciam, Leonia
*
Gabriel
Spotkanie z samym burmistrzem przebiegło bez większych zgrzytów. Pewnie zastanawiał się, dlaczego przyjechaliśmy spóźnieni prawie dwie godziny, ale jak to polityk, wolał zachować milczenie. Potrzebował nas. To miasto wyglądało, jakby wciąż się budowało. Gdzie nie spojrzysz, tam rusztowania, rozkopane drogi, wyburzone domy. Chwilami odnosiłem wrażenie, że Nowy Jork dopiero się budował, ale po pamiętnym wrześniu, gdy wszystkie marzenia i wiara nowojorczyków runęły wraz z dwiema wieżami, już nic nie było i nigdy nie będzie takie jak kiedyś.
Po spotkaniu postanowiłem pojechać z Rothem do firmy. Miałem nadzieję, że w znajomych ścianach własnego biura uda mi się uspokoić wszystkie szalejące we mnie myśli. Jeszcze nigdy wcześniej nie byłem tak cholernie rozdrażniony. Taki rozchwiany, jak pieprzone wahadło. Dla Sienny łamałem wszystkie swoje zasady i chwilami naprawdę myślałem, że staję się taki jak pieprzony Mironov. Z cholerną obsesją na punkcie młodej dziewczyny. Jedyna różnica między mną a tym skurwielem była taka, że nigdy w życiu nie wziąłbym Sienny siłą. Nigdy. Kurwa!
- Kiedy weźmiesz się za Ilię?
Spojrzałem na Rotha. Od ponad trzech godzin znosił moje milczenie, co jak na niego było w cholerę wielkim osiągnięciem, bo ten kretyn lubił gadać. Nie zawsze coś mądrego, ale jadaczka mu się nie zamykała, to fakt. On gadał, ja zabijałem. Idealny, kurwa, duet.
Odsunąłem od siebie stertę papierów przetoczyłem głową na boki, próbując rozluźnić mięśnie zesztywniałe od pracy i pomyślałem o pytaniu Rotha. Belov tkwił w piwnicy mojego domu już trzecią noc. Trochę się z nim zabawiliśmy, ale nie na tyle, żeby zrozumiał i poczuł oddech przeznaczenia. Miałem na głowie moją małą kobietkę i nie bardzo chciałem uruchamiać maszyny, która zawiodłaby mnie prosto do pieprzonej Rosji.
- Jeszcze nie podjąłem decyzji – mruknąłem masując dłonią kark. – Niech na razie kruszeje, może będzie bardziej skłonny do współpracy.
Sam w to nie wierzyłem, bo to nie pierwszy lepszy soldat, ale pieprzony wor. Jeżeli wierzyłbym w pieprzenie Mironowa i jego świty, od małego wpieprzali gwoździe, żeby zahartować się w bólu. Gdyby mnie zapytali o radę, to poleciłbym im wbicie sobie kołka w dupę i jeżdżenie konno w tym samym czasie. Level hard w ich zafajdanym świecie.
Ponownie przysunąłem do siebie papierzyska, które jak grzyby po deszczu urosły w gigantyczną stertę w trakcie mojej nieobecności. Przerzucałem stroną po stronie, ale za diabła nie mogłem się skupić.
- Przestaniesz? – warknąłem.
- Coś bym powiedział, ale zaraz się wkurwisz.
- To lepiej milcz – poradziłem.
- Ale cię wzięło, Gabe – zaśmiał się. – Jakbym widział twojego szwagra.
Dwa razy. Tylko dwa razy zadzwoniłem do Wlado. Chciałem upewnić się, że Sienna jest bezpieczna. Dwa razy, więc powinienem być z siebie zadowolony. Powinienem stwierdzić, że odwaliłem kawał zajebistej roboty, a ten dziki wariat we mnie usiadł na dupie i już przestał warczeć. Czy powinienem w tym miejscu dodać, że wysłałem jakieś sto SMS-ów? Gdzieś tam w głowie miałem dziwne wrażenie, że faktycznie zaczynałem przypominać cholernego Riinę.
CZYTASZ
RUTHLESS, The Devil from New York, Cykl Trzy Gwiazdy #3
Любовные романыGabriel Alexandrow... Od urodzenia wiedział kim jest i kim kiedyś będzie. Nie czekał na to, planując zemstę na wrogach, którzy odebrali mu wszystko. Dziecięcą niewinność, matkę, siostrę i wolność. Przez lata szkolony i tresowany jak zwierzę, miał s...