Rozdział 23

7.4K 531 223
                                    

📢📢📢 WOW!

Co to się zadziało, kochane Gwiazdeczki 😍

Pisałam już o tym wcześniej, przy okazji moich ogłoszeń partyjnych, ale powtórzę. JESTEŚCIE NAJLEPSZE ❤️❤️❤️❤️

Trwacie przy mnie, znosząc moje braki weny, znikanie i fochy 🙈(oczywiście nie na was). W każdej sekundzie, gdy tutaj jestem czuję waszą stałą obecność. Jeziu, jaką szczęściarą jestem 🤩🥲

Do rzeczy, bo zaraz się poryczę i odkleją mi się rzęsy 🤣🤣🤣

Powracam z głosami w głowie i mam nadzieję, że zostaną ze mną na długo, bo wiele mam jeszcze do opowiedzenia. W tej chwili mam rozgrzebane trzy historie: Cayden i Sorrel, czyli smoki i ta cała magiczna banda, dalej leci nasz łubu-dubu, czyli Gloom i Serena, no i oczywiście nasz mrukliwy pakhan, Gabriel i Sienna, jego słodka panienka. Był mały konkursik na mojej autorskiej stronce i porażającą większością głosów wygrał nasz misio, Gabriel Alexandrow. Uwielbiam go tak jak większość z was, a przyznam, że tych złych chłopców mam już w repertuarze całkiem sporo, a jeszcze więcej nadchodzi małymi kroczkami 🙈🤣

Na razie nie zdejmuję 'Zawieszona' z tablicy. Wiecie, jakie miałam dylematy w związku z tą historią i one nie minęły. Na teraz nie planuję żadnych bonusów, dodatkowych rozdziałów, ponieważ szykuję dla was świąteczne maratony. Jeszcze nie wiem, którą z historii was uraczę, ale lepiej się przygotować, bo święta tuż, tuż 🤶🏻🎁🖋️💻

Jak coś wpadnie, to będzie i to chyba w dużej mierze zależy od was. Dajcie czadu, Gwiazdeczki ❤️ żebym wiedziała, że jesteście ze mną. 

Jak zauważycie jakieś błędy, proszę dajcie mi znać w komentarzu 🤷🏻‍♀️

Bez przedłużania, zapraszam na naszych wariatów 🤣🤩😍


Sienna

To nie miało prawa się zdarzyć!

Jezu Chryste, ja to zawsze coś odwalę. Jeszcze minutę temu leżałam w łóżku, przeciągając się w pościeli pachnącej Gabrielem i po raz pierwszy w życiu pomyślałam, że musi mi się udać! Pies drapał, że z duszących ramion Cosa Nostry wpadłam w szerokie i silne ramiona bossa rosyjskiej mafii, ale to był mój Gabriel. Mój anioł stróż w tym świecie pełnym przemocy. Tak niewiele mi powiedział o sobie, ale widziałam tą przeklętą makietę, która zniknęła z domu i wiedziałam, że miała bardzo wiele wspólnego z tym, jakim człowiekiem był teraz. Oschłym, oziębłym i nieczułym.

Nie przeszkadzało mi to, bo w głębi serca wiedziałam, że nigdy by mnie nie skrzywdził.

A teraz stałam w mroku korytarza i nie mogąc złapać tchu, a słowa Gabriela, nie jestem sam, huczały mi w głowie. Chciałam wycofać się jak najszybciej, żeby nikt mnie nie rozpoznał, bo przecież wciąż byłam uciekinierką.

- Sienno Gotti.

Słysząc ten chrapliwy głos, zdrętwiałam przerażona unosząc głowę. Przechyliłam się w bok i ponad ramieniem Gabriela zobaczyłam przyglądającego mi się mężczyznę. Miał rozpuszczone na ramionach kruczoczarne włosy i lodowato zielone oczy. Santa Maria, don Sebastiano Riina. Boss amerykańskiej Cosa Nostry i człowiek, który zgodnie z prawem krew za krew, mógł wziąć na mnie odwet za przestępstwa mojego ojca.

Stojący przede mną Gabriel popchnął mnie, zasłaniając swoim ciałem jak żywą tarczą.

- Gabe, kurwa, coś ty odpierdolił?

RUTHLESS, The Devil from New York, Cykl Trzy Gwiazdy #3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz