🐰🐰Wesołych świąt🐰🐰
Ten maraton był błędem, usiadłam zmęczona na swoim miejscu. Chyba nie wzięłam dziś leków, otworzyłam swój plecak i zaczęłam szukać czy przypadkiem nie mam jakiejś tabletki.
Jay: Co szukasz? - Odwrócił się do mnie, zignorowałam go i dalej szukałam, ale niestety nie znalazłam. - Chcesz wyjść na zewnątrz. - Próbował zwrócić na siebie moją uwagę.
Nauczyciel: Ostatnie dwie ławki przy oknie, możecie skończyć rozmowę!
HyeMi: Muszę napisać do Erica. - Szepnęłam. Wyjęłam swój telefon, zdążyłam napisać: „potrzebuję twojej pomocy" i telefon został mi zabrany, wydaje mi się, że wysłała się wiadomość.
N: Odbierzesz to po lekcji.
HyeMi: Ja naprawdę potrzebuję teraz tego telefonu. - Powiedziałam, a nauczyciel pokiwał przecząco głową i poszedł w stronę biurka.
Jay: Chcesz mój telefon?
HyeMi: Nie pamiętam numeru. - Może mi przejdzie, chociaż nie powinnam tego lekceważyć. - Przepraszam, mogę wyjść do łazienki?
N: Nie ma takiej opcji. - Co za dupek.
Logan: Dobrze się czujesz? - Pokiwałam głową na nie.
Jay: Pierdole go. - Powiedział Jay, po czym wstał ze swojego miejsca i wziął mnie na ręce.
N: usiądź na swoje miejsce i postaw koleżankę.
Jay: Jest Pan naprawdę ślepy, gołym okiem widać, że źle się czuję. - Ostatnie co słyszałam to mój dzwonek telefonu. Po czym zasnęłam.
Pov Jay
HyeMi zemdlała w moich ramionach, całe szczęście, że ją trzymałem. Rhys wstał ze swojego miejsca i zabrał od nauczyciela telefon HyeMi, nim go odebrał, zwróciła się do mnie.
Rhys: Jay, zabierz ją do pielęgniarki. - Wyszedłem z sali, u pielęgniarki nikogo nie zastałem, więc postanowiłem zabrać ja do szpitala. Całe szczęście, że dziś byłem na tyle leniwy, że przyjechałem samochodem. Po drodze złamałem kilka przepisów, ale to nie jest ważne.
Jay: Czy możecie jej pomóc.
Pielęgniarka: Jak się nazywa pacjentka?
Jay: Min HyeMi.
P: Za chwilę zawołam jej lekarza. Posadź ją tu. - Podeszła do nas kolejna pielęgniarka z wózkiem, na którym posadziłem nieprzytomną dziewczynę. Napisałem do Logana, że zabrałem ją do szpitala. Poprosił mnie o adres, a ja wysłałem mu swoją lokalizację. Podszedł do nas młody lekarz. Obejrzał HyeMi.
L: Zawieź ją do sali, podłączcie... - Zaczął mówić te lekarskie bzdety, których sam nie rozumiem. - Nazywam się Jong-suk, jestem lekarzem prowadzącym HyeMi, mogę zapytać, co się stało?
Jay: Jasne. Od rana nie wyglądała dobrze, więc podczas obiadu chciałem, by więcej zjadła, ale powiedziała, że nie ma apetytu.
Jong-suk: Zjadła cokolwiek?
Jay: Tak, ale zdecydowanie za mało. Potem musieliśmy trochę pobiec, by nie spóźnić się na lekcje.
Jong-suk: Biegała? - Czemu się dziwi?
Jay: A potem zawzięcie czegoś szukała w plecaku, pytałem, czego szuka, ale mi nie powiedziała. Potem chciała skontaktować się chyba z Erikiem, ale nauczyciel zabrał jej telefon i nie pozwolił jej nawet wyjść do łazienki, koniec końców jesteśmy tutaj.
Jong-suk: Bardzo dobrze zrobiłeś. Na razie musimy dać jej chwilę spokoju i poczekać aż się obudzi. Wpuszczę cię do niej potem. - Pokiwałem głową i usiadłem przy sali, do której zabrali HyeMi. Chwilę później na korytarzu pojawił się Rhys z Loganem.
Rhys: Co z nią?
Jay: Wydaje mi się, że wszystko dobrze lekarz powiedział, że na razie potrzebuje odpoczynku i musimy poczekać, aż się obudzi.
Eric: Co się stało? - Rhys odszedł od nas wraz z Ericem. Po chwili do nich podszedł Jong-suk.
Logan: Słyszałem, jak dziewczyny wzdychały, że chciałyby być na miejscu HyeMi.
Jay: Nie mam głowy do związków.
Logan: Ludzie zaczęli was ze sobą łączyć.
Jay: Niby czemu?
Rhys: Już drugi raz nosiłeś ją na rękach.
Jay: To nie znaczy od razu, że się umawiamy.
Logan: My to wiemy, ale laski zawsze sobie coś dopowiadają. - Pokręciłem głową.
Jong-suk: HyeMi się obudziła.
Logan: Możemy wejść?
Jong-suk: Jak na razie tylko on może wejść. - Wskazał na mnie. - By nie robić za dużego zamieszania. - Zauważyłem, że Rhys się wściekł. Postanowiłem to zlekceważyć i wszedłem do sali.
CZYTASZ
Dream/ Min Yoongi
Genç KurguKontynuacja książki Utracona kuzynka/ Min Yoongi (Druga część Utracona kuzynka/ Min Yoongi)