Rozdział Piąty✔

199 6 8
                                    

Pocałunek...

Impreza trwała w najlepsze, Karl wyrywał jakiś heteryków, a Quackity siedział wygodnie na fotelu popijając wódkę z szklanej butli którą trzymał w dłoni,gdy ją wyzerował zaśmiał się

"KTO GRA W BUTELKĘ?!"krzyknął na cały głos

"Nie ja" powiedziałam

"Nudna jesteś" powiedział

"Dobra wchodzę" powiedziałam i usiadłam obok jakiegoś typa, ktoś zakręcił butelką i wypadło na mnie odpowiedziałam na pytanie zgodnie z prawdą czyli powiedziałam że jestem dziewicą

Nagle wyleciało na Alexa "Pocałuj najładniejszą dziewczyne na całej imprezie" powiedziała jego ex

spojrzał na mnie i uśmiechnął się "Chyba muszę pocałować kogoś innego bo nie widzi mi się wpierdol od jej brata albo jego kolegów" powiedział puszczając mi oczko i pocałował laske obok mnie

"I tak żadna nie dorasta jej do pięt" powiedział z uśmiechem a ja poczułam motylki w brzuchu, dobrze wiedziałam że mówi o mnie, gdy znowu na niego wyleciało zapytali o kim mówił

"Nie powiem dokładnie kto to, powiem tylko że ta dziewczyna ma krótkie brązowe włosy i ma piękne zielono-brązowe oczy" uśmiechnął się i zakręcił butelką, wypadło na mnie

"Wyzwanie" powiedziałam "Pocałuj najładniejszego i najfajniejszego chłopaka na tej imprezie" powiedział dumnie, podeszłam do Karla i pocałowałam go

"Ty też jesteś najładniejsza i najfajniejsza na imprezie" powiedział z uśmiechem

Spojrzał na mnie z uśmiechem i pokręcił głową na boki

Zakręciłam butelką wypadło na Karla

"Prawda" powiedział

"Przyznaj się że podoba ci się Sapnap" powiedziałam a ten odrazu zrobił się czerwony "N-n-no wiesz jest f-f-f-fajny i w-wogule ale t-t-o kole-g-ga" powiedział

"Tak czy nie" powiedział stanowczo Alex

"tak" powiedział krótko chowając twarz w dłoniach

zakręcił i wypadło na Alexa "Wyzwanie" powiedział

"pocałuj największą sukę w tym kręgu" powiedział Karl

"dobra, Ta suka rozcieła mi policzek" zaśmiał sie wstając po czym wolnym krokiem podszedł do mnie, wstałam a on podniósł mój podbródek

"Tylko się nie zakochaj" powiedział a ja prychnęłam, pocałował mnie i chwilę przedłużył pocałunek, gdy zaczął wkładać mi język do ust Przerwałam

"Oj kochanie nie tak szybko" powiedziałam odpychając go lekko, zaśmiał się i wrócił na miejsce

podeszłam do wyspy kuchennej i wypiłam kieliszek z alkoholem

"No proszę pani nudna pije" powiedział Alex podchodząc

"Alex nawet się nie odzywaj" powiedziałam nawet nie patrząc na niego

"Oj bez przesady nasz kontakt się poprawia" powiedział siadając na blacie

"Nawet nie wiesz jak bardzo chce byś się odpieprzył" powiedziałam ze słodkim uśmieszkiem a on zaśmiał

"To ostatnia moja impreza na jakiej się pojawiłaś" powiedział łapiąc za butelkę z wódką i napił się łyka

"Idziesz w ślady braciszka?" zapytałam trafiając w jego czuły punkt, przejechał językiem po zębach i podszedł po mnie

"Nie wspominaj o nim ani słowa więcej" powiedział, nagle usłyszałam otwieranie drzwi i ujrzałam Sapnapa

"Alex odsuń się od niej" powiedział a on posłusznie zrobił co rozkazał Sapnap

"Gdzie Karl?" zapytał

"Nie wiem, chyba w kiblu a co?" zapytałam

"Zadzwonił że mam po was przyjechać" powiedział

"Spoko i tak miałam zamiar wracać do domu, żegnaj Romeo" powiedziałam klepiąc Alexa po ramieniu i ruszyłam za Sapnapem w poszukiwaniach Karla

---

Rano gdy zeszłam przywitał mnie George

"Cześć braciszku, nie mam ochoty na rozmowę o imprezie" powiedziałam a on wyjął telefon i pokazał mi nagranie gdzie ja i Alex całujemy się

"Wytłumacz mi to, rozumiem impreza butelka i alkohol... ALE CAŁOWAĆ KOGOŚ Z RODU MALDONADO?! TO NASI WROGOWIE OD DZIESIĄTEK DEKAD!" krzyknął

"Boże tylko się całowaliśmy" powiedziałam wymijając go

"Słuchaj... wytrzymałbym gdybyś pocałowała kogoś kto z nimi współpracuje... ALE POCAŁOWAŁAŚ SIĘ Z ALEXEM! TO NAJGORSZY Z RODU MALDONADO! JAK BĘDZIESZ MU SIĘ TAK DAWAĆ TO BĘDZIESZ MIAŁA KASZOJADA! NIE BĘDĘ CI POMAGAŁ Z DZIECIAKIEM!" krzyknął

"Wiem jaki jest Alex... dziwne że w ogóle rozmawiamy, nie mam zamiaru trzymać z nim już kontaktu, zablokowałam jego numer telefonu, wszędzie gdzie mógł by się odezwać... wystarczy mi że mam blizne za nadgarstku, która jest napisem 'ALEX' okej?" powiedziałam a on podszedł do mnie

"Przepraszam, wiesz że się martwie? Alex by ci nawet alimentów nie dawał, nie wiadomo ile mini Alexów biega po Las Vegas a może po świecie, on ma 18 lat a pierwszą wpadkę zaliczył w wieku 15 lat" powiedział głaszcząc mnie po głowie

---

Podczas sprzątania podszedł do mnie Will

"Młody wiesz że wszyscy wiedzą o twoim pocałunku z Berlin?" zapytał

"CO?!" krzyknałem patrząc na niego

"twój ojciec chce byś przyszedł do jego biura około 19:00 i z nim tym porozmawiał" powiedział

"Jej Brat też wie, Rodzina Davison chce cie zamordować" powiedział

"powiedział też że znów go zawiodłeś" dodał a ja się załamałem, nigdy nie moge sprawić by był ze mnie dumny, zawsze go zawodzę, musze to w końcu zmienić

sprawie by był dumny

Enemies // Quackity x FemOC [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz