ROZDZIAŁ DWUDZIESTYSIÓDMY

64 3 2
                                    

Berlin wróciła do domu, nawet się nie przebierając położyła się spać

Jednak coś pokrzyżowało jej plany

Z jej oczu poleciały łzy

Od kiedy Alex taki jest?

Co jeżeli ją zdradzi?

Może już jej nie kocha?

Nagle usnęła

Rano obudziły ja dźwięki a raczej krzyki z dołu

Ignorując je poszła do toalety, zmyła makijaż i wzięła prysznic

Nagle drzwi prysznicowe otworzyły się a do niej dołączył Alex

"Przepraszam za wczoraj, wypiłem za dużo..." pogłaskał ją po policzku

"miałeś nie pić, chcesz skończyć martwy przed narodzinami dziecka?" zapytała

Wyszła z prysznica ignorując błagania Alexa by została

Owinęła ręcznik wokół swojego ciała i wyszła

Ubrała na siebie jakieś dresy i zeszła na dół

Zobaczyła Madeline

"hej Madeline" podeszła do niej a ta wywróciła oczami

"jakie są Twoje plany?" zapytała podchodząc blisko niej

"Jakie plany? O co ci chodzi?" zapytała udając że nic nie wie

"przestań udawasz szmato, sproboj zbliżyć się do Alexa a oberwiesz kulkę w łeb"

"Nie boje się ciebie dziewczynko" zaśmiała się

"mów albo powiem ojcu"

"Co powiesz? Że jego narzeczona chce odebrać narzeczonego jego córki? Bo ci uwierzy" zaśmiała się, ta zignorowała to i wyszła

Na górze zobaczyła Alexa siedzacego na łóżku z gitarą, cicho śpiewał "You belong with me" Taylor Swift

Berlin lekko uśmiechnęła się, Alex uwielbiał Taylor Swift

"If you could see that I'm the one who understands you, been here all along so, why can't you see? You belong with me" zauważył ją i odłożył gitarę

"Przepraszam za wczoraj" powiedział pociągając nosem

"Przestań, powiedz mi poprostu czy do czegoś pomiędzy wami doszło" powiedziała

"J... ja... M... My nic... Tylko... Byliśmy pijani..."

"DO CZEGOŚ DOSZŁO CZY NIE?!"

"PRZESPALISMY SIĘ!" Krzyknął

"CO?!" krzyknęła

"Nie chciałem... Byłem pijany..."

"TO CIĘ NIE TŁUMACZY! NIE POWINIENEŚ NAWET PIĆ!" Krzyknęła

"JUŻ TEGO NIE ZROBIĘ! OBIECUJE!" Krzyknął

"Nie wierzę... Najpierw mówi że mnie kocha... Potem flirtuje z moją przyszłą macochą... Potem wychodzi z nią na imprezę nie mówić mi o tym nawet... Potem mnie bije... A TERAZ MÓWI MI ŻE MNIE ZDRADZIŁ!" zaśmiała się ironicznie

"masz jedna szansę... Jeszcze raz... Mnie zdradzisz, wypijesz alkochol lub cokolwiek co zrobiłeś wczoraj, pozbywam się tego" wskazała na pierścionek zaręczynowy a Alex zamarł

"Wybieraj, Alkohol albo ja" chłopak opadł na kolana i złapał jej blade dłonie

"TY! ZAWSZE TYLKO TY!" Krzyknął

Brunetka wyszła z pokoju a czarnowłosy nie wierzył w co to się dzieje

Kiedy stał się taki?

Dlaczego?

Uciekł przez okno i ruszył do swojego domu

Wbiegł do domu, chwilę później do pokoju

Oparł się o ścianę i zjechał po niej plecami siadając

Popłakał się

Nie wiedział co się z nim stało

— Czemu taki jestem? Co się że mną stało? Jak mogłem uderzyć Berlin? —

Zadawał sobie pytania na które nie znał odpowiedzi

Chwycił telefon i włączył go

Zadzwonil do Madeline

"Halo?" zapytała

"przyjedź" powiedział i rozłączył się

Wytarł łzy

Chwilę później Madeline była w jego domu

"Czemu po mnie dzwoniłeś?" zapytała siadając na łóżku

Podszedł do niej, rozpiął pasek i zdjął spodnie

"Ssij" powiedział szorstko, ta zrobiła to co rozkazał

Po wszystkim zadzwonił do Cassie

"Czego chcesz?" zapytała szorstko

"Wiesz czego" rozłączyła się i chwilę później była na miejscu

Blondynka widzac nagiego czarnowłosego uśmiechnęła się i rzuciła na niego z pocałunkami

"Pamiętaj że to nic nie znaczy" powiedział między pocałunkami

"I tak mam chłopaka" powiedziała zdejmując dolna część bielizny

Usiadła na jego pasie, jednocześnie nabijając się na Alexa

Wydała z siebie cichy jęk

Zaczęła poruszać się powodując przyjemność u obydwóch

Minęło 10 minut a chłopak wyjęczał

"Dochodzę" powiedział

"Ja też" jęknęła

Podczas obydwóch zdrad Alex myślał o Berlin

Ale I tak było mu mało, chciał ją widzieć, jej nagie ciało

Gdy dziewczyna wyszła chłopak zaczął szukać nagrań Berlin

Miał zapisane parę erotycznych nagrań od Berlin

Włączył jedno i zaczął się masturbować

Jednak płakał jednocześnie

Wiedział że nie ufa mu już

Że Berlin NIGDY nie zaufa mu jak kiedyś

Doszedł jęcząc jej imię

Brakowało mu jej dotyku

Chciaz widział się widział się z nią dobre 30 minut temu

masz jedna szansę... Jeszcze raz... Mnie zdradzisz, wypijesz alkochol lub cokolwiek co zrobiłeś wczoraj, pozbywam się tego

Wiedział że właśnie stracił ją

Wiedział że Madeleine powie dziewczynie o zdradzie

Chwycił więc za starą żyletke i przejechał raz po nadgarstku powodując podcięcie żył

Nie potrafił i nie chciał żyć bez niej

Upadł na ziemię a widok zaczął się rozmazywać

Ostatnie co widział to uśmiechniętą Berlin, biegającą po działce na której budował dom

"O BOŻE! KOCHANIE CHODŹ TU!" usłyszał krzyk matki

"BOŻE ALEX NIE ODPYWAJ!" krzyknęła

"WILL DZWOŃ NA KARETKĘ!" Krzyknęła kobieta

Enemies // Quackity x FemOC [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz