~Wtopa~

568 32 1
                                    


Właśnie siedziałam na środku męskiej szatni. I nie byłam sama...

Zaczęłam pośpiesznie zbierać swoje rzeczy. Kurde ja to mam szczęście. No bo która dziewczyna była by zła na to że siedzi na środku męskiej szatni, a wokół nie jest z 20 chłopaków w samych bokserkach? No tylko ja. Paliłam sie ze wstydu. Moje policzki za pewne były już granatowe. Czułam na sobie wszystkie pary oczu. Kurcze, mam sie bać?! No bo przecierz jestem w szatni z kilkunastoma napalonymi chłopakami. Nie nie boje sie - czujecie ten sarkazm-. Okey An. Zbierz swoje rzeczy i opuść to miejsce.
Podniosłam sie z zimnej posadzki i otrzepałam spodnie. Wzrokiem powędrowałam za moim telefonem, który leżał u stóp chłopaka. Kurwa! Ashton. Czy może być gorzej? Tak! Kurwa! Chłopak zabrał mój telefon i trzymał w ręce. Kucnęłam i zebrałam swój struj. Podeszłam pod Ash'a i wyciągnęłam do niego otwartą ręke.

-Co sie mówi?- zapytał z chamskim uśmieszkiem.
-Dawaj to kurwa bo chyba nie chcesz, żebym zrobiłam ci wstyd przy wszystkich.-syknęłam. Omg! Skąd u mnie tyle odwagi?! Nie wiem, ale to mi sie podoba.
-Pff- chłopak fukną, przystąpił z nogi na noge i jedną ręką podparł sie o ściane. Wykorzystałam moment. Podciełam go nogą o on upadł z ogromnym hukiem i wypuścił mój telefon, który szybko złapałam.
-Powiedz: jestem idiotą, Ash.- pochyliłam sie nad nim i zrobiłam mu zdjęcie. Wszyscy chłopcy sie śmiali, a brunet był wściekły. Z triumfalnym uśmiechem opuściłam męską szatnie i skierowałam sie do damskiej.

Na moje szczęście, było już pusto. Rozpięłam rozporek i pozwoliłam swoim spodniom opaść w dół. Wsunęłam na mój tłusty zad czarne, krótkie spodenki. Zdjęłam jeszcze sweterek i założyłam koszulke z nadrukiem szkoły. Z tylnek kieszeni jeans-ów wyjęłam frotke i spiełam włosy omijają grzywke i pozwalając jej swobodnie opadać na moje czoło.

Wyszłam z szatni i skierowałam sie na dużą hale sportową. Wszyscy już byli. Na środku rozłożona była siatka i dwa słupki. Jak ja uwielbiam grać w siate. Rozejrzałam sie do okoła. W moją strone biegła roześmiana Ska'y.

-Cześć. Słyszałam co zrobiłaś Ash'owi. Masz jeszcze to zdjęcie.
-Jasne- uśmichnęłam sie i podałam jej telefon. Dziewczyna zaczęła sie śmiać jak jakaś psychopatka. Wszyscy patrzyli na nas jakbyśmy co najmniej downa miały. Skay sie opanowała i oddała mi smartfon.
-Będziemy razem w parze?- spytała rzucając we mnie piłką.
-Spoko

Po 15 minutowej rozgrzewce przyszedł czas na mały meczyk. Pierwszy set wygrali chłopcy, bo to przeciwko nim grałyśmy. No ale to my wygrałyśmy. Chłopcy musieli nas zanieść do szatni. Do Sky podbiegł jakiś jakiś loczek a do mnie Sean. W biegu złapał mnoe jak panne młodą. Zaczęłam sie śmiać on też. Myślałam, że posikam sie ze śmiechu. Lecz w końcu dotarliśmy do szatni. Sean położym mnie na ławce i zaczął mnie łaskotać.
-Prz... przestań- nie mogłam z siebie noc wgdusić.
-Okey, ale chce buziaka no bo wiesz, nie ważysz 2kilo.- zgrywus.
-Dobrze tylko przestań.- przestał i przustawił swój policzek. Pocałowałam go i wstałam. Chłopak wyszedł a ja zabrałam swoje rzeczy i poszłam do toalety. Nie chce żeby ktoś widział moje blizny. Nie tne sie już ale kreski zostały.

Przebrałam sie. Strój zostawiłam w szafce. Zmeniłam obówie i założyłam kombinezon. Zgarnęłam jeszcze kask i plecak. Wyszłam ze szkoły. Wsiadłam na Edka i odjechałam w kierinku domu.

Bad/Good BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz