~To ty An?~

383 26 3
                                    

Ten rozdział dedykuje dla @mania0609 - mojej wiernej czytelniczki :*

Zdjęłam kask i zarzuciłam włosami...

Zapadła dziwna cisza. Ash patrzył na mnie z podziwem, ale też z pogardą.
Chłopak, który jest tutaj sędział miał szeroko otwarte oczy. Omg czy jestem jedyną dziewczyna biorąca udział w tych zawodach? No błagam, patrzą się na mniee jak na kosmite. Fuck!! Już wiem dlaczego. NIE POMALOWAŁAM SIĘ!!!

Skompromitowałam się. Po jaką cholerę zdejmowałam ten kask? Przeklinam cie Ash.

-To... To ty An?!- spytał zdezorientowany Ash.

-Nie. Królowa Angli. Miło mi poznać- fuknęłam. Co jest z dzisiejszymi chłopakami? Jak są mądzrzy to brzydcy, a jak są przystojni to kompletne bałwany.

-An, tu jesteś!- krzyknęła Sandra.

-Chodź. Wracamy.

Pociągnęłam ją za rękę. Wsiadłyśmy na swoje motory. Spaliłam jeszcze gume (lols xd) i odjechałam na pełnym gazie. Chwile później Sandra stanęła na poboczu i pomachała bym zrobiła tak samo. Więc też zatrzymałam się na poboczu.

-O co chodzi?- spytałam

-Między mami coś jest? W sensie... ty i ten cały Ash.

-Pfff... chyba powietrze.

-A chciałabyś, żeby było coś więcej?

Dobre pytanie. Mówi się, że miłość to najlepsze uczucie. Ale ja uważam, że znalezienie kibla jak masz sraczke jest lepsze. Nie oczekuje niczego od Ash'a. Nawet przez głowę mi to nie przeszło. Że w sensie ja i on razem? To jest nierealne. Nie wiem czy potrafię zaufać jakiemuś chłopakowi. No spoko jest Jasiek. Ale on to co innego. Kocham go jak starszego brata. Zawsze miałam z min dobry kontakt. Jemu się wypłakiwałam w ramie, gdy miałam jakiś problem. Nigdy się nie zakochałam. Pytanie czy ja potrafię spojrzeć na jakiegoś chłopaka i powiedzieć, że mi się podoba. Przyznaje. Ash jest przystojny, ale nie pociąga mnie w ten sposób.

-Czy zatrzymałaś się tylko dlatego, żeby spytać się co mnie łączy z tym dupiek?

-To też. Chciałam się spytać czy idziesz ze mną na imprezę?

-Przeciaż wiesz, że byłam tylko na jednej domówce. A co jak się zbłaźnie?

-Oj daj spokuj. Teraz to większość ludzi będzie pijanych. No nie daj się prosić.

-Uhg... no dobra.

-Wież, że cie koffam?

-Pfff, fiem.

-Bądź gotowa za godzinę. Jasiek nas zawiezie.

-Okey. A tak w ogóle to u kogo ta impreza.

-U takiego Maik'a. Przedstawia cie go. Go do zobaczenia.- i już jej nie było.

Zrezygnowana skręciłam w ulice prowadzącą do mojego domu.

____________________________
Jeśli ktoś chce dedyk niech pisze w kom ;)

Rozdział osobiście mi się nie podoba. Taki jakiś dziadowy :c

Bad/Good BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz