Wróciłam spowrotem na sofe. Złapałam za kawałek pizzy i zaczęłam jeść. W końcu się zapchałam i musiałam popić colą. A co za tym idzie? Zachciało mi się do łazienki. Ale przecież sama nie pójdę. Boję się po tym horror'ze.
-Um... A-aash?- spytałam niepewnie, a chłopak na mnie spojrzał.
-Tak?
-Bo ten, no wiesz... bo ten film później ta cola i teraz muszę...- przerwał mi.
-Musisz siku?
-Tak. Skąd wiesz?
-Widzę jak zaciskasz uda.
Chłopak wstał. Zrobiłam to samo i zaczęłam się kierować w stronę łazienki. Złapałam za klamkę i weszłam do środka. Ash został za drzwiami. Szybko załatwiłam swoją potrzebę i wyszłam z pomieszczenia gasząc za sobą światło.
-I co? Zjadło cie coś?- zaśmiał się.
-Ha. Ha. Ha. Koń by się uśmioł.
-No dobra, nie donsaj się już.
Wróciliśmy do salonu. Obejrzaliśmy film do końca. Naszła nas ochota na jeszcze jeden, ale nie obeszło się bez krzyków.
-"Obecność"!- wrzasnął brunet.
-"Gwiazd naszych wina "i nie krzycz bo jesteś...- przerwał mi dźwięk dzwonka mojego telefonu.
Podeszłam do komody na której leżał i przeciągnęłam palcem po ekranie.Mama.
-Cześć mamuś. I jak sprawy? Kiedy wracasz?
-Cześć córciu. Wracam w piątek. Ale nie po to dzwonie.
-Stało się coś?
-Sylwek wyszedł z więzienia.- powiedziała, a ja z wrażenia musiałam usiąść.
-A-aaaale jak to?- wyjąkałam bliska płaczu.
-Wyszedł za kałcią. Nie wiem kto za niego zapłacił.
-Mamuś ja się rozłącze, jestem śpiąca. Pa.- nie czekając na jej porzegnanie rozłączyłam się.
-Coś się stało?- spytał miękko Ash. Nie lubię tego dupka, ale cieszę się że nie jestem teraz sama.
-Nie. Wszystko w porządku.Tylko pedofil, który zrobił mi dziecko wyszedł z więzienia-powiedziałam w myślach.
-Okey. To ja się już będę zbierał.- wstał z sofy a ja złapałam za jego koszulkę.
-Nie!- krzyknęłam i zdałam sobie sprawę jak to desperacko brzmiało. Ash zmarszczył brwi i przechylił głowę.- Um...to znaczy. Zostań. Jeśli oczywiście chcesz.- sprostowałam i spóściłam wzrok.
-Został bym, ale jest już ciemno, a ja jestem na piechotę. Nie będę miał jak się dostać jutro do szkoły.
-Mogę Ci pożyczyć mojego Edka. I tak jade jutro do szkoły z Jaśkiem.- wyjaśniłam.
-Okey. To mogę zostać.
-To ja pójdę pod prysznic.
Skierowałam się na górę. Zgarnęłam piżame i zamknęłam się w łazience. Zdjęłam ubrania i bieliznę po czy wrzuciłam ją do kosza na brudy. Poczekałam aż pod prysznicem przy leci mi ciepła woda po czym weszłam do kabiny zasuwając ją za sobą. Umył całe ciało wraz z włosami. Wyszłam z prysznica i osuszyłam się. Założyłam czystą bieliznę i wyjęłam maść. Co to za maść, zapytasz? Na rozstępy. Rozprowadziłam ją na udach i piersiach. Ubrałam się kompletnie i opuściłam łazience. W całym domu było ciemno i cicho.
Zeszłam powoli na dół oświetlając schody latarka w moim telefonie. Weszłam do salonuh a tam Ash w najlepsze sobie śpi. Zdjął koszulkę. Aww :3 ten chłopak ma zajebisty brzuszek. Opanowałam się i wyjęłam koc z szafki pod telewizorem. Przukryłam chłopaka i wróciłam na górę. Przykryłam się szczelnie kołdra i próbowałam zasnąć. Ale nie potrafiłam. Za dużo sie teraz dzieje. Jasiek przyleciał do UK. W moim salonie śpi jak przystojniejszy uczeń szkoły do której chodzę. Mój oprawca wyszedł z więzienia. Najbardziej przeraża mnie ta ostatnia rzecz. Sylwek... boje się go. A co jeśli chce się zemścić?
___________________
Podobas się?
Polecajcie znajomym mój prov.
f4fCzy Sylwek powróci?
Czytajcie kolejne rozdziały.