Justin
- Gdzie jest David?! - warknąłem przyszpilając do ściany ciało dwa razy starszego ode mnie mężczyzny.
- Nie wiem. - skrzywił się i powoli wypuścił powietrze przez zęby.
- Myślisz, że warto ze mną pogrywać Tom? - wzmocniłem uścisk na jego gardle.
- To poufne informacje, znają je tylko jego najbliżsi współpracownicy. - próbował wyszarpnąć się z mojego uścisku, właśnie - próbował.
- Wierzę, że potrafisz je zdobyć. - uśmiechnąłem się i przesunąłem wzrokiem po jego wystraszonej twarzy - Prawda?
- Spróbuje. - jęknął.
- Wiesz gdzie mnie szukać, do zobaczenia wkrótce. - puściłem go, a ten natychmiast upadł na kolana łapczywie łapiąc kolejne hausty powietrza.
Ruszyłem z powrotem wzdłuż ulicy wpychając ręce do kieszeni bluzy. Potrzebuję informacji, które mogą ułatwić mi dojście do prześladowcy Nory. Przez całe moje życie nie prosiłem tego sukinsyna o przysługę, jednak obecna sytuacja zmusiła mnie do tego. To zakład. To tylko jeden pierdolony zakład, dziewczyna jest w niebezpieczeństwie, nie mogłem zostawić ją z tym samą. W głowie ciągle huczały mi słowa Aidana sprzed paru dni.
- Nadal będziesz mi wmawiał, że to tylko zakład? - szarpnął głowę w bok unikając mojego ciosu.
- Nic się nie zmieniło. - wydyszałem blokując go kiedy próbował trafić mnie w splot słoneczny.
- Dla mnie to wygląda inaczej. - sugestywnie uniósł brwi po czym rzucił się na mnie całym swoim ciałem.
- Twoim zdaniem jak to wygląda? - w ostatniej chwili udało usunąć mi się z drogi w rezultacie czego wylądował na macie.
- Tak, że zaczynasz coś do niej czuć Justin. - wychrypiał podnosząc się na nogi.
- Ja nie czuje Aidan, ja pieprze, ewentualnie sprawiam, że czują się lepiej. - wzruszyłem ramionami znowu ustawiając się w pozycji do ataku.
- Widzę jak na nią patrzysz. Nigdy wcześniej tego u ciebie nie widziałem. - chwila jego zawahania sprawiła, że w momencie leżał rozłożony na łopatki przeze mnie.
- Zatrzymaj te swoje mądrości dla siebie i tak mam spieprzone życie, nie potrzeba mi więcej problemów. - wstałem i upiłem łyka wody stojącej na najbliższej ławce.
Pokręciłem głową próbując odgonić myśli rozsadzające mi głowę. Nora nie wie nic o mojej przeszłości i zadbam aby tak pozostało.
Nora
Odwróciłam się wymuszając na twarzy cień uśmiechu. Zielone tęczówki przypatrywały mi się z zaciekawieniem.
- Umm, cześć. - zacisnęłam rękę w pięść czując jak paznokcie wpijają mi się w skórę.
- Tak dawno cię nie widziałem, zmieniłaś się. - uśmiechnął się sprawiając, że w jego lewym policzku pojawił się tak dobrze znany mi dołeczek. Żołądek ścisnął mi się na ten widok.
- Ty też. - wychrypiałam starając się ze wszystkich sił odgonić napływające wspomnienia.
![](https://img.wattpad.com/cover/24401129-288-k397834.jpg)
YOU ARE READING
Hold me close, don't let go
Fanfiction"Gdybyś musiał poświęcić się dla tych, których kochasz, zrobiłbyś to?"