7

456 43 74
                                    

Czas wrócić do morderstw.
Ofiara szósta.

-Gdzie był ostatnio Kui?-zapytał Nicollo cały czas próbując się do niego dodzwonić.
-Kolejny kurwa nie odbiera... Niech oni się nauczą mieć telefon przy sobie i patrzeć w niego... A David? Gdzie on kurwa jest?-zapytał wyciągając telefon z kieszeni.
-nie wiem gdzie jest David... Ale Kui był ostatnio nad jeziorkiem.-odparł Carbonara nie przerywając swoich czynności.

Nico skręcił autem w kierunku ostatniego pobytu króla BS'a. Docisnął gaz nie zastanawiając się nad konsekwencjami, jechał szybko mało nie doprowadzając do niechcianych wypadków. W końcu dojechali do miejsca docelowego.

-z której on strony mógł przyjechać kurwa?-krzyknął zmartwiony o wujka Nicollo.
-widzę T20-powiedział Knuckles łapiąc za dłoń Carbo na kierownicy i skrecajac w prawo.

Gdy dojechali do samochodu Kui'a szybko wysiedli z R8. Pastor podszedł do własności Chak'a po czym zajrzał do środka, nie ujrzał jednak nic co by mogło przykuć uwagę, jedna klamka z siedzeniu pasażera, liny i jakiejś inne mafijne duperele, dlatego też Obaj podeszli do brzegu rozglądając się.

-Erwin? Możemy porozmawiać?-zapytał nagle Nicoś.-jesteśmy w takim... Klimatycznym miejscu... Szkoda nie skorzystać-dodał po chwili przy czym usiadł na piasku. Stąd idealnie było widać las na górach które znajdowały się za jeziorem.
-o czym chciałbyś porozmawiać?-odparł pytaniem złotooki wpatrując się w Carbo.
-pamiętasz... Tą noc, która była po grze w butelkę? Tą jakieś dwa lub trzy tygodnie temu.-odpowiedział po chwili. Obaj mężczyźni cały czas lustrowali otoczenie w poszukiwaniach chińczyka.-co się wtedy wydarzyło?-dodał gdy tylko usłyszał odpowiedź twierdzącą.
-nie pamiętam jej do końca, wiesz po tym jak się przelizaliśmy niemało wypiłem. Nie wiem czy jestem w stanie Ci odpowiedzieć.-odparł Knuckles nie do końca wiedząc o co chodzi młodszemu.
-w... Inaczej, czemu obudziłem się u ciebie? Co robiliśmy tamtej nocy?-zadawał pytania Nico jednak Erwin wpatrywał sie w wodę nie zwracając uwagi na przyjaciela.

Dwudziestosześciolatek podszedł do brzegu kompletnie ignorując pytania, próbował się przyjrzeć jednak nie mógł zidentyfikować co widzi na wodzie.

-masz lornetkę?-zapytał po chwili nie odrywając wzroku od czegoś na jeziorze. Nie odpowiadając śnieżno-włosy wstał po czym podbiegł do R8. Kilka minut po tym podał niższemu rzecz o którą prosił.
-ciało jest na wodzie-stwierdził Pastor.
-Co? Pokaż-odparł Nico, w odpowiedzi starszy jedynie podał mu przyrząd.
-trzeba je wyciągnąć.-rzekł Nicollo.

Erwin bez zastanowienia rozebrał się do bokserek po czym wskoczył do wody i popłynął w kierunku ciała.
Po nie długim czasie wrócił na brzeg wraz z denatem. Rozpoznał go już na wodzie. Był to Kui Chak. Nie dało się go uratować.

><><><><><><><><><><><><><><><><
Cześć

Jezu, sory ze tak późno ale te rodzinne imprezy 🙄

Chyba tyle?

Słów: 435

23.04.22r.

Papa

Miasto Śmierci I 5city, Zakshot, DarwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz