Ofiara ósma.
-Siema młody, lecisz z nami na wyścig?-zapytał Carbo do telefonu.
Białowłosy przez kolejne kilka minut rozmawiał z bratem. Temat zszedł na zamianę autami na wspomniany wyścig, Zakshotowcy często tak robili. Lubili próbować sił w innych samochodach.
Po niedługim czasie wszyscy zebrali rozpoczęli walkę o pierwsze miejsce. Nicollo jak zwykle zaczynał z końca lecz po niedługim czasie znalazł się na początku. Jechał na przodzie cały czas, pilnując by jadący za nim pojazd go nie wyprzedził. Niespodziewanie usłyszał dzwonek telefonu, po kilku może i nawet minutach gdy ten nie przestawał brzęczeć, wziął urządzenie do ręki i odebrał cały czas trzymając jedną ręką kierownice.
-To ty się wyjebałeś?-zapytał Knuckles Nico delikatnie przyhamował sprawiając że samochód z drugiego miejsca go wyprzedził.
-nie, a jakie auto wyjebało?-odparł pytaniem zaniepokojony.
-R8, myślałem, że ty nim jedziesz-odpowiedział po chwili. W głowie Nico zaczął krążyć Ivo...
-jedzie nim Ivo, daj mi GPS-kończywszy mówić Carbonara rozłączył się a następnie wykręcił autem.Zaraz po swoich słowach mężczyzna otrzymał lokalizację. Nie zważając uwagi na jadące w jego stronę ostatnie pojazdy biorące udział w rywalizacji docisnął pedał gazu do samej podłogi. Z pod jego opon wyleciał dobrze wszystkim znany czarny dym.
Nie był daleko od złotookiego, dlatego też znalazł się tam w bardzo szybkim czasie.-Co się stało?-krzyknął wychodząc z auta. Jego oczom ukazał się rozbity samochód, który, co widoczne było, wcześniej musiał dachować.
-Dachował. Szczęście w nieszczęściu że stoi na kołach a nie jak Vasqie leży na dachu.-odparł Siwo-włosy, w jego głosie słychać było drżenie, zwyczajnie bał się jak wszyscy, o swoje życie.
-zadzwońcie po EMS, ja go wyciągnę z tego auta-krzyknął David który przed chwilą dojechał.Po kilku minutach młody Carbonara leżał już na ziemi, Erwin zaczął się nieprzytomnym a w tym czasie Nicollo odszedł od tego miejsca by poukładać myśli. Podszedł do niego David, od razu objął go jedną ręką by choć trochę uspokoić młodszego. Gilkenly pocieszał tak wiele osób, zawsze w ten sposób podnosił ich na duchu.
-Niiiiicoś... Ivo jest z rodu Carbonara, tak samo jak ty, ma wielką siłę, taki wypadek nigdy by was nie pokonał...-powiedział cicho Gilkenly wtulając w siebie Nikodema.
-To ja miałem być w tym aucie, co jak bym się nie zamienił z Ivo, leżałbym tam?-pytał splatając ręce wokół talii heterochromika.Gdy na miejscu zjawił się EMS mężczyźni wrócili na poprzednią lokalizację. Ratownicy zabrali ze sobą Ivo a gromadka zapakowała się do swoich fur następnie pojechali na szpital.
Viceroy Hospital.
21-letni Ivo Carbonara dnia 25.04.22r. Zmarł na skutek utraty zbyt dużej ilości krwi.
Był młodym przestępcą a także kolejną, ósmą już ofiarą mordercy.Na nieokreślony czas Nicollo oraz Laborant stali się najbardziej chronionymi członkami Zakshotu.
Życie na celowniku nie było zbyt łatwe.
><><><><><><><><><><><><><><><><
HejCoś mi się jebnęło z tworzeniem zdań XD
Słów: 465
25.04.22r
Papa
CZYTASZ
Miasto Śmierci I 5city, Zakshot, Darwin
FanfictionW mieście gdzie liczność przestępstw jest większa od ilości ludzi w nim mieszkających dochodzi do coraz większej liczby zabójstw. Co ciekawe celem mordercy nie są zwykli cywile, a grupy większe lub mniejsze zorganizowane. Pierwszym celem byli tak zw...