Alicja w Krainie Samotności. Tom II z serii Szukając szczęścia. ZAKOŃCZONE❤️

Rozdział 16

Narzuciłam na siebie leginsy, koszulkę i kardigan, by zakryć ciało. Orgazm pod prysznicem niczego nie rozładował.
Zeszłam na dół, gdzie czekała już na nas kolacja, którą wcześniej zamówiliśmy.

- To, co po drinku? – zaproponowała Ivy.

Zdecydowanie potrzebowałam procentów, by przetrwać dzisiejszy wieczór.

Lekko podchmielone po kilku drinkach razem z Ivy zaczęłyśmy tańczyć i wygłupiać się.

- Mogę prosić do tańca?

Gav zaskoczył mnie propozycją wspólnego tańca, niechętnie się zgodziłam. Jego dłoń znalazła się w dole moich pleców tuż and pośladkami. Drugą trzymał pewnie moją na swoim sercu. Pech czy przypadek chciał, że w radiu puścili właśnie kawałek U2, One Love.
Zamknęłam oczy. Głowę oparłam o jego klatkę piersiową. Dłoń wsunęłam mu pod koszulkę na plecach, czułam bijące od niego ciepło. Kołysaliśmy się w rytm muzyki. Pozwoliłam się mu prowadzić. Odpłynęłam zupełnie przy słowach.

Jedna miłość

Jedna krew

Jedno życie

Rób to co powinnaś....

- Alicja, chodź napijemy się jeszcze.

Otworzyłam oczy. Spojrzałam w górę, kiedy napotkałam wzrok Gava przestałam oddychać na moment. To co w nich zobaczyłam  przeraziło mnie. To co było pomiędzy nami, to nie była zwykła przyjaźń.

- Alicja!- poczułam szarpniecie za ramię. Nie spuszczając z niego wzroku, a on ze mnie pozwoliłam Ivy zaciągnąć się do aneksu kuchennego, gdzie miałyśmy składniki na drinki.

Wyciągnęłam rum z lodówki Ivy w tym czasie wcisnęła sok z limonki i wrzuciła jej ćwiartkę do szklanek. Wsypała łyżeczkę brązowego cukru. Wszystko zrazem wymieszała. Sięgnęła po miętę.

- Uważaj! – krzyknęłam, ale było już za późno. Niechcący trąciła butelkę z alkoholem. I po naszych drinkach. Zamiast się martwić wybuchłyśmy niekontrolowanym śmiechem.

- Chyb wystarczy już tego picia. - obydwie spojrzałyśmy na Borysa stojącego obok nas. Śmiertelnie poważnego. Po czym spojrzałyśmy na siebie i znów zaczęłyśmy się śmiać do łez.

- Chyba żartujesz, my się dopiero rozkręcamy.

- Właśnie kochanie. Ivy uwiesiła się mu na szyi.

- Uważaj, bo wdepniesz w szkło. – uniósł ją ponad podłogą i kawałkami rozbitej butelki.

- Noooo nie bądź taki daj buziaka.

- Tej pani już podziękujemy. – przerzucił ją sobie przez ramię.

- Hej, co robisz? – krzyczała wierzgając nogami.

- Poradzicie sobie bez nas?

- Postaw mnie w tej chwil. Słyszysz!!

- Bawcie się dobrze. – zawołał za nim Gav. Przeniosłam na niego wzrok i momentalnie spoważniałam.

Podczas gdy on zbierał kawałki szkła z podłogi ja w tym czasie zrobiłam sobie drinka z wódki i soku pomarańczowego.

- Może i ty powinnaś przystopować?

Wyrzucił wszystko do śmietnika po czym umył ręce pod kranem.

- Jestem dorosła. Sama zdecyduje, kiedy przestać. – rzuciłam oschle.