~34~

229 7 0
                                    

Wiktor

- No dobra dobra, powiem jej, dzięki za informacje - powiedziałem na pozór smutnym głosem, a Julka popatrzyła na mnie zdziwiona.

- Co się stało? - spytała mnie dziewczyna
- Chłopaki musieli odwołać nasz lot z powodu awarii samolotu - chwila kurwa nie przemyślałem tego, awaria samolotu, ja to jednak jestem debilem.

- Co? Nie no chyba żarty sobie robisz. To ja tu szykuje się od tygodnia, a ty mi mówisz, że nie lecimy bo jest awaria samolotu?!

Nie mogłem powstrzymać lekkiego uśmiechu na twarzy i na moje nieszczęście, dziewczyna go zauważyła.
- Wiktor przysięgam, że kiedyś ci coś zrobię, chroń się chłopaku - powiedziała dziewczyna i poszła do toalety, a ja zacząłem się śmiać.

- No nie obrażaj się, chłopaki też tak powiedzieli, bo chcieli zobaczyć jak zareagujecie, jutro mamy być na lotnisku o czwartej, bo o piątej mamy lot.

- O czwartej rano? - zapytała dziewczyna
- No przecież nie wieczorem - odpowiedziałem rozbawiony głosem

- Obudzisz mnie wcześniej, żebym zdążyła się uszykować? - spytała dziewczyna słodkim głosem i wyszła z łazienki

- A co za to dostanę? -spytałem patrząc na nią z małym uśmiechem

- Co tylko chcesz - odpowiedziała uwodzicielskim głosem i zarzuciła mi ręce na kark.

Wbiłem się w jej usta i cofnęliśmy się do tyłu, aby dziewczyna mogła oprzeć się o ścianę. Nie przerywając pocałunku, dziewczyna podskoczyła i oplotła mnie nogami. Położyłem swoje dłonie na jej pośladkach i zacząłem całować jej szyję.

Gdy miałem ściągnąć z niej koszulkę, usłyszałem jak drzwi wejściowe się otwierają.

- Siema skurwysyny! - wydarł się Sebastian, który wszedł do mieszkania Julki, a za nim cała reszta.
- Oj, chyba w czymś przeszkodziliśmy - zaśmiali się

- Nie no coś ty - powiedziała sarkastycznie Julka i zeszła na ziemię.
- Czemu nie daliście znać, że wpadniecie? Uszykowała bym coś.

- Jula wiesz, że im wystarczy tylko wódka i zakąski - zaśmiała się Paulina
- No właściwie to tak - odpowiedziała dziewczyna

- A więc tak, przyjechaliśmy dlatego, że musimy omówić ostatnie szczegóły, dotyczące Vegas - powiedział Kamil.

***
- Kurwa no ja ci mówie, jedziemy tam i idziemy w taki melanż, że skończymy w rowie z flaszkami, pod pachami - gadał zawzięcie lanek wymachując szklanką i rozlewając połowę jej zawartości.

- Dobrze wujek, kurwa nie rozlewaj tak, podłogi myłam - zaśmiałam się

- Dobra nie pierdol, tylko pij - nalał mi kieliszek - co się nie przyjmie, to się zwróci - powiedział i wypił, a ja razem z nim

- Sebastian, kurwa, debilu! - krzyknęła Paulina

- Co odjebał? - zapytałam wstając od stołu
- Rozkurwił ci drzwi - powiedziała zirytowana

- Słuchaj nie pierwszy i nie ostatni raz - zaśmiałam się patrząc na Czekaja, który płakał ze śmiechu

- Kurwa, ale ty masz te drzwi takie pojebane - mówił chłopak ocierając łzy - I one mnie zaaatakowały skubane - przysięgam ze najebany Sebastian to jest widok, na który nie zasługujemy

- Dobra księciunio, wstawaj bo kibel tamujesz - złapałam go za ręce i przesunęłam, następnie wstawiłam drzwi z powrotem w zawiasy.

- Dżulia - czknął i pokazał na mnie palcem
- robisz zajebiste gofry, są mua - przyłożył palce do ust i cmoknął, a ja się zaczęłam śmiać

- No dziękuję dziękuję, kurwa chodź położymy go spać, bo ledwo co stoi - powiedziałam do Pełki

- Ja nigdzfie nie idem, flopaki najelcie mi wódki! - krzyknął
- Nic mu nie lejcie, on ma już dosyć! - odkrzyknęła Paulina

Zaprowadziłam White'a do pokoju gościnnego i posadziłam na krześle, szykując łóżko, bo wiedziałam że na pewno będą u mnie nocowali. Po chwili do pokoju przyszła Paulina w piżamach

- Zostaw ja tu pościele, idź do nich - powiedziała i zaczęła ubierać pościel.
- No daj spokój, ja muszę odpocząć od tej muzyki - zaśmiałam się

- Ale dawno u was nie nocowaliśmy, sorka bo nawet się nie spytaliśmy czy możemy - powiedziała dziewczyna
- No przestań, przecież wiesz, że możecie czuć się jak u siebie, z resztą Sebie dwa razy powtarzać nie trzeba - zaśmiałam się, a Paulina razem ze mną.

Po chwili do pokoju przyszła Roksana wraz z Julką.

- O jezu jak ja mam myśleć ze o 3 muszę wstać to nawet nie warto iść spać. Dobra z reszta my to my, a te alkusy jebane? przecież oni nie wstaną - powiedziała Julka

- Weź w ogóle mi nic nie mów. Jest już po 1 trzeba ich zbierać bo ich na lotnisko nie wpuszcza w takim stanie - powiedziała Roksana

- A Paula z Seba na noc zostają? -spytała Julka
- Tak - odpowiedziałam - a właśnie a co z waszymi rzeczami?
- mamy ze sobą, wozimy w samochodzie cały czas - zaśmiała się
- To może po nie pójdziemy, po co macie rano latać jak chłopaki busem przyjadą
- No w sumie, dobra to chodź - Odpowiedziała Paulina.
- Dżulia, Roksi, przypilnujecie chłopów? -spytałam, a one się zgodziły

- Czekaj, wezmę klucz od Seby - wróciła się do pokoju. Po chwili przyszła z powrotem ubrana
- Dobra chodź - zaczęłyśmy się kierować w stronę drzwi wyjściowych
- A gdzie to się kurwa wybiera o tej godzinie?! - nagle obok nas pojawił się Lanek
- Jezu nie strasz tak - powiedziałam łapiąc się za serce - idziemy po rzeczy Pauli i Seby, bo u mnie nocują.

- Tylko zaraz mi do domu macie wrócić - pogroził palcem Wiktor, a ja się zaśmiałam
- Ajaj kapitanie - zasalutowałam i wyszłam z domu.

Schodziłyśmy na dół, gadając o jutrzejszym, a w sumie to już dzisiejszym locie, obydwie nie mogąc się doczekać. Po chwili znalazłyśmy się przy samochodzie.

- Ja pierdole no kurwa nie wytrzymam i pierdolnę w łeb tego debila - krzyknęła zirytowana dziewczyna otwierając bagażnik
- Co jest? - spytałam podchodząc do niej - o kurwa - dodałam
- Przykurwie mu, codziennie je woziliśmy ze sobą, ale nie, dzisiaj je kurwa musiał wyjąć, no ja pierdole - mówiła coraz bardziej wkurzona Paula
- Spokojnie, pojedziemy po nie, Roksana nie piła zaraz po nią pobiegnę a ty właź do samochodu i w nim siedź, żeby cie nie porwali - powiedziałam żartobliwie i pobiegłam do bloku

- ROKSANAA - krzyknęłam zziajana wbiegając do domu, kurwa jednak mieszkanie na 9 piętrze nie było dobrym pomysłem zważając na to, że nie ma windy.
- Co się stało? wyglądasz jakbyś maraton przebiegła - powiedziała rozbawiona
- Kurwa właśnie wbiegłam na 9 piętro, bo ten zjeb Sebastian wyjął ich walizki z samochodu i musimy po nie jechać, także możesz nas zawieźć? - spytałam
- Jasne, chodź - odpowiedziała wstając
- Uważajcie na siebie młode damy - powiedział Wiktor dając mi całusa w usta
- Tak jest - odpowiedziałam i wyszłam z domu z Roksaną

***
- Dziewczyny chcą się tylko ciągle bawić, dziewczyny chcą próbować nowe dragi, dziewczyny chcą spróbować z dziewczynami, bo dziewczyny są tylko dziewczynami - darłyśmy się jadąc do mieszkania Pauli.
- kocham tą piosenkę - powiedziałam gdy muzyka się skończyła
- ja tak samo- odpowiedziała Paulina- ej zajedziemy do maka?
- TAK - krzyknęłam razem z Roksi, po czym się zaśmiałyśmy.

Po dojechaniu do mieszkania, szybko zabraliśmy walizki i spakowaliśmy do samochodu.
- Kurwa 2 w nocy, za godzinę będziemy musieli się ogarniać - powiedziałam
- a te jebane alkoholiki, przecież ich nie wpuszczą na lotnisko, mam nadzieje że Ewa i Jula ich trochę ogarnęły - odpowiedziała Paula
- Dobra lale, lecimy do maka i spierdalamy do domu - powiedziała

***

Siema trochę mnie tu nie było, ale nie miałam totalnie weny na pisanie. Postaram się to jakoś teraz nadrobić.

Pozdrawiam i do następnego xx



Instagram|SBMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz