Właśnie pakowałam swoje rzeczy, gdy do mojego pokoju wszedł ktoś z impetem. - Julka! - krzyknęła Paulina - Jezu wystraszyłaś mnie - przyznałam kładąc rękę na sercu - Koleżanko obudziłam się z takim kacem, że nie wiedziałam jak znalazłam się w hotelu, a później dowiedziałam się, że jesteś u Neymara i możesz mi do chuja powiedzieć jak to się stało? A jeszcze najlepsze jest to, że to on cię zabrał z tej imprezy. Dziewczyno ja wiem, że super besties jesteście ale mogłaś dać jakikolwiek znak życia bo...- i tu przerwałam jej monolog, kiwając głową na Neymara , który siedział na moim łóżku i przysłuchiwał się jej słowom z rozbawieniem.
- No hej - pomachał jej z uśmiechem , a ona się lekko zaczerwieniła - Um... Nie wiedziałam, że tu jesteś - zaśmiała się z nerwów - ale chwila czemu ty się pakujesz? - skierowała słowa do mnie - O nie słyszałaś jeszcze o mojej kłótni z Wiktorem? Ciekawe - powiedziałam z sarkazmem - Co ten debil zrobił? - zapytała zirytowana - Stwierdził, że nie mam po co tu wracać, bo i tak spędzam więcej czasu z Neymarem, więc nie zostaje tu - uśmiechnęłam się sarkastycznie i wzruszyłam ramionami - Przyjeb - stwierdziła - ale gdzie będziesz? Aaa no tak - uśmiechneła się znacząco patrząc na mnie i Ney'a.
- Ja ją tylko przygarniam, bo jestem dobrym przyjacielem - odpowiedział z uśmiechem - No no. Tylko grzecznie mi tam - powiedziała i wyszła z pokoju, a my się zaśmialiśmy - Dobra wszystko mam, możemy iść - odparłam biorąc walizkę, na co chłopak wstał i zabrał ją ode mnie - Wiesz potrafię nieść walizkę - powiedziałam mu z rozbawieniem - Ale ja ją niosę - odparł z uśmieszkiem, a ja pokręciłam głową i udałam się do jego samochodu.
Chłopak usiadł za kierownicą i zaczął szukać czegoś w telefonie. Wykorzystałam okazję i zrobiłam mu zdjęcie. - Wiesz że paparazzi dostanie gorączki jak zobaczą, że cały czas wstawiamy zdjęcia? - zaśmiał się a ja mi zawtórowałam - Mają nowy materiał - dodałam zdjęcie na swoją relacje
______
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
______
- Ale mam kuszące ręce - zaśmiał się chłopak, a ja z nim - Raczej kuszący samochód - odpowiedziałam - Prawda? Też go uwielbiam - powiedział głaszcząc kierownicę, a ja pokręciłam głową rozbawiona - Jedź już - ponagliłam go - Ajaj pani kapitan - odpowiedział.
**** - Charlison ty dzbanie, oddaj to! - krzyknęłam goniąc chłopaka po ogrodzie Neymara. - Chyba w twoich snach! - odkrzyknął i się zaśmiał, ale nie zauważył drzewa przed nim, więc uderzył w nie i upadł na ziemię. - Japierdole co za łamaga - powiedziałam dusząc się ze śmiechu.
- Gorzej niż dzieci. Naprawdę. Gorzej niż dzieci - śmiał się z nas Neymar - Spadaj - powiedziałam i odebrałam od Richarlisona moją własność.
- O boże ja umieram! Widzę gwiazdy! Ręka mi odpadła! - krzyczał chłopak i zatykał usta dłonią - Ogarnij się idioto. Lekko uderzyłeś w drzewo - zaśmiałam się z niego - Ty sobie ze mnie żartujesz?! Nie będę mógł grać, zostanę kaleką! - lamentował cały czas - EJ! Facet jesteś czy baba?! - krzyknęłam na niego i zabrałam mu rękę z twarzy, a on spojrzał na mnie przerażony - To wstawaj a nie kulasz się po trawie! - dodałam a ten szybko się podniósł.