~27~

374 6 19
                                    

Rozdział dość długi i jest w nim scena 18+, totalnie nie umiem ich pisać, więc jak coś zjebałam to przepraszam. Miłego czytania❤
[2800 słów]

Maciek

– Kurwa wyłaź z tego kibla, ile można szczać– powiedziałem wkurwiony stojąc pod drzwiami damskiej łazienki.
– No czekaj boże – usłyszałem zza drzwi.
– Liczę do 3 i jeśli nie wyjdziesz to cie tu zostawiam. –odpowiedziałem – raz, dwa i ostatnie moje słowo – gdy chciałem powiedzieć trzy, usłyszałem jak drzwi się otwierają i wychodzi z nich, obrażona Julka

– Debil – prychnęła pod nosem i wyminęła mnie, trącając moje ramie swoim. Zaśmiałem się i pobiegłem za nią, obejmując ją ręką.
– Gdzie teraz idziemy? – spytałem dziewczynę, patrząc na jej twarz, na której po chwili wykwitł uśmiech i już wiedziałem co się święci.
– Do maczka – powiedziała i pociągnęła mnie za rękę w stronę restauracji.

Zamówiliśmy nasz typowy zestaw i zajęliśmy miejsce przy stoliku 2-osobowym.
Gdy mieliśmy zacząć jeść, podeszła do nas jakaś dziewczyna, która na oko miała z 15 lat.

– Przepraszam, czy ja bym mogła zdjęcie z tobą? – spytała patrząc się na mnie
– Jasne – wstałem od stołu i zrobiłem sobie z nią zdjęcie. Dziewczyna podziękowała i odeszła. Spojrzałem na Julkę, która patrzyła na mnie rozbawionym wzrokiem.
– Oj ty gwiazdo moja – zaśmiała się, po chwili zaczęliśmy jeść.

Julka
Po skończonym posiłku, poszliśmy do H&M i gdy przymierzałam czarną sukienkę, ktoś do mnie zadzwonił. Okazało się, że to Janek.

– No co tam? – spytałam, odbierając telefon. Po chwili zobaczyłam głowę Maćka w zasłonie, który postanowił podsłuchiwać.
– Noo, jesteśmy w ostatnim sklepie i zaraz wracamy, a co? – spytałam
– A no to git, daj mi znać jak będziecie pod domem – odpowiedział i się rozłączył.
- Kto dzwonił? - spytał chłopak
- Janek, pytał kiedy będziemy - odparłam, zdejmując sukienkę i zostając w samej, czarnej bieliźnie
- Mógłbyś stąd wyjść? - spytałam chłopaka, który wszedł do przebieralni i zasłonił zasłonę
- Nie - odpowiedział i usiadł na pufie, oglądając coś na telefonie. Prychnęłam pod nosem i zaczęłam się przebierać. 

Gdy wyszliśmy z galerii była godzina osiemnasta, a to oznacza, że na dworze było ciemno jak w dupie. I oczywiście Maciuś zapomniał gdzie zostawił samochód. 
- Nie no ja ci wykurwie zaraz, gdzie jest ten samochód do cholery?! - krzyknęłam wkurzona bo od jakiś dziesięciu minut już go szukaliśmy, a na dodatek na zewnątrz było jakieś -5.
- Zluzuj majty stara - odpowiedział i kliknął na kluczyk, zobaczyłam jak z oddala coś błysło i szybko tam pobiegłam. Gdy udało nam się wyjechać z parkingu, zaczęliśmy śpiewać, a nie, zaczęliśmy drzeć mordy do piosenek disco polo z lat 90.

- HEJ CO ZROBIŁAŚ - zaczął Maciek 
- JAKA GŁUPIA BYŁAŚ - dokończyłam
- ŁOBUZA SPOTKAŁAŚ, POKOCHAŁAŚ - zaśpiewaliśmy razem. Po 20 minutach wjeżdżaliśmy na teren pałacu. Maciek zaczął się dziwnie zachowywać, a mianowicie zadzwonił do kogoś z tekstem ,,fasolka w grochówce, powtarzam, fasolka w grochówce,,. Ja wiedziałam od zawsze, że on jest debilem, ale nie myślałam, że aż takim.

- Możesz mi powiedzieć co ty odwalasz? - zapytałam rozbawionym głosem, gdy nałożył na nos okulary z flamingami i czarny bucket hat. 
- Nie interesuj się - odpowiedział i wziął do ręki zabawkowy pistolet. 
- Dobra to przestaje być śmieszne - powiedziałam, gdy zauważyłam dwóch barczystych gości w czarnych garniturach i kominach na twarzy. Gdy bardziej im się przyjrzałam, zauważyłam w ich  rękach dwa karabiny.

- Kurwa Maciek oni tu idą - powiedziałam przerażona, w końcu mężczyźni podeszli do samochodu i otworzyli drzwi z mojej strony. Krzyknęłam przerażona, gdy ci złapali mnie za ręce i wyciągnęli z samochodu.
- PUSZCZAJCIE MNIE - krzyknęłam - KURWA MACIEK, POMOCY JA PIERDOLE - zaczęłam wierzgać nogami i wyrywać się im, lecz było to nie możliwe.

Instagram|SBMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz