Julka
Drugi dzień pobytu w pałacu Krzykosy, dla mnie zaczął się bardzo wcześnie. Ponieważ pomagam Wróblowi w klipach i teledyskach, musiałam wstać o 5:00 żeby pomóc mu dopracować teledysk.
Wstałam z łóżka i uszykowałam ubrania. Nie wspominałam ale mam sama pokój. Ubrałam się w uszykowane ubrania i zrobiłam szybko makijaż. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Weszłam do kuchni po jakiegoś energetyka. Gdy wychodziłam, wpadłam na kogoś.
-Oj sorry- podniosłam głowę i ujrzałam Kinny'ego
-Co ty taka zamyślona jesteś?- spytał i się uśmiechnął, boże jak ja go uwielbiam.
-Aaa, po prostu tak jakoś się zamyśliłam i no wiesz ja jestem taka jakaś dziwna- plątałam się w słowach, a on się zaśmiał
-Idź spać bo nawet gadać nie umiesz- pokręciłam głową na nie
- Nie idę pomóc wróblowi- chciałam go wyminąć, ale złapał mnie za rękę i podniósł do góry, przerzucając mnie przez ramię jak worek ziemniaków.-Puść mnie- krzyknęłam i zaczęłam się wyrywać, ale przez małą ilość snu było to niemożliwe.
- O nie, idziesz spać, nie będziesz mi się tu przemęczać. Ktoś was zastąpi a ty masz się wyspać.- powiedział gdy byliśmy już w pokoju. Wiktor położył mnie na łóżku i przykrył kocem. Gdy chciał wyjść z pokoju, podniosłam się z łóżka i powiedziałam żeby poczekał.-Mógłbyś się ze mną położyć?- spytałam śpiącym głosem. Uśmiechnął się -Jasne, mała- wrócił z powrotem do mnie. Zdjął buty i położył się obok mnie. Wtuliłam się w jego ciało, a głowę położyłam na klatce piersiowej. On natomiast objął mnie ręką i pocałował w czoło. - Dobranoc, słońce- powiedział jeszcze i dalej nic nie pamiętam bo zasnęłam.
Wiktor
Jak prawie codziennie wstałem o 5:00 i ogarnąłem się, gdy wychodziłem z pokoju zobaczyłem Julkę. No jak Boga kocham zaraz jej coś zrobię. Jesteśmy tu dwa dni a ona spała może 4 godziny. TYLKO 4 godziny. Umawialiśmy się z chłopakami że ją i Wróbla odciągniemy od komputera i zastąpimy. Jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy.
Gdy zaniosłem ją do pokoju, poprosiła mnie abym został z nią. Położyłem się obok, a dziewczyna wtuliła się w moje ciało i od razu zasnęła. Po paru minutach do pokoju przyszedł Lanek.
-Wróbel śpi jak zabity, ledwo co poduszki dotknął i odleciał- zaśmiał się.- Julka to samo- oboje się cicho zaśmialiśmy. - Ja jeszcze nie śpię i was słyszę debile- powiedziała dziewczyna, z lekko zdeformowanym głosem, ponieważ twarz miała przy mojej bluzce. -Śpijcie, śpijcie dzieciaki- powiedział Kamil i przy drzwiach dodał- tylko się nie ruchajcie.
Julka tylko leniwie rzuciła w niego poduszką, ale zdążył zamknąć drzwi i było słychać tylko jego śmiech zza nich.Popatrzyłem na dziewczynę, która chyba naprawdę zasnęła. Była cudowna. Jak taki promyczek, który rozświetla każde twe dni. Zacząłem ją delikatnie głaskać po głowie i uśmiechałem się sam do siebie. Sam w to nie dowierzałem ale byłem w niej zakochany po uszy. Nie mam pojęcia czy ona coś do mnie czuje. Nie chce niszczyć naszej przyjaźni. Będę musiał spytać się Janka albo Maćka, ona wszystko im mówi, więc może coś wypaplają. Spojrzałem na nią ostatni raz i na moje ustach od razu rozkwit uśmiech.
- Nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham- szepnąłem i pocałowałem ją w głowę. Nie miałem pojęcia, że wtedy dziewczyna nie spała i wszystko słyszała..
Julia
Obudziłam się i poczułam, że ktoś mnie przytula. Podniosłam głowę i zobaczyłam Kinny'ego, który patrzył w telefon. Chłopak poczuł że się mu przyglądam i wystawił głowę zza telefonu. Uśmiechnął się szeroko i po chwili taki sam uśmiech gościł na mojej twarzy. -Wyspałaś się?- spytał dając mi całusa w czoło.- Mhm- mruknęłam i wtuliłam się w niego bardziej przy czym usłyszałam jego śmiech. -Komuś się zebrało na przytulasy?- nie odpowiedziałam, a przeturlałam się tak że teraz leżałam na nim. Podniosłam lekko głowę i spojrzałam na jego twarz, cały czas malował się na nich ten uśmiech. Ten uśmiech, który tak bardzo kochałam..
Ręce chłopaka zjechały z moich pleców na biodra. Przeszły mnie dreszcze i Wiktor ewidentnie to poczuł bo uśmiechnął się pod nosem. - Nie rób tak- powiedziałam, on jednak mnie nie posłuchał, bo jego ręce były coraz bliżej moich pośladków. Ewidentnie śmieszyła go moja reakcja, więc też postanowiłam się z nim podroczyć. Poruszyłam lekko biodrami i usiadłam na nim okrakiem, widziałam że go to speszyło, więc uśmiechnęłam się triumfalnie. -Co ty robisz?- spytał zaciskając usta w cienką linie.- Jak chcesz to mogę zejść- chciałam przełożyć nogę, lecz chłopak mocniej zacisnął ręce na moich biodrach i przewalił nas tak, że leżałam pod nim. Było to tak szybkie, że nawet nie zdążyłam zareagować.
Patrzyliśmy się na siebie, a wzrok Wiktora coraz częściej lądował na moich ustach.
-Po prostu to zrób- szepnęłam cicho, nadal patrząc w jego oczy. Nie minęła chwila, a na swoich ustach poczułam jego miękkie wargi. Z początku pocałunek był delikatny, lecz po chwili zamienił się w bardziej namiętny. Nasze języki walczyły o dominacje, po chwili zabrakło nam tchu i musieliśmy się od siebie oderwać.HEJ JESTEM POLSAT
NIE ZABIJAJCIE MNIE